IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

  Nicolas Christopher Leonard Sharewood

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Nicolas Sharewood
Nicolas Sharewood

 Nicolas Christopher Leonard Sharewood  Empty
PisanieTemat: Nicolas Christopher Leonard Sharewood     Nicolas Christopher Leonard Sharewood  EmptyNie 15 Kwi 2018, 19:56





Nicolas Christopher Leonard Sharewood


krew
mieszana



dom
nie mam pojęcia, Gryffindor?

data urodzenia
13 stycznia 1961 roku

rok nauki
VII

skąd
Hamilton  (Szkocja)



Podstawowe informacje


RÓŻDŻKA: TARNINA - charakteryzująca jego prawdziwą naturę, wojownika, a walki które do tej pory stoczył z jej użyciem przeciwko ojcu i samemu sobie, zrodziły prawdziwą lojalność wobec chłopaka, SZPON HIPOGRYFA - będący odzwierciedleniem jego nieufności wobec innych, ale również wrażliwości, którą najczęściej okazuje wobec matki, długość: 16 cali, sztywna
BOGIN: On, jako mężczyzna w podeszłym wieku, pasma brązowych włosów przepasane siwymi, siedzi w ciemnym pomieszczeniu przy dogasającym kominku, nagle wzrok kieruje na lustro, które swoją świetność miało już dawno za sobą, widząc odbicie swojego ojca.
AIN EINGARP: Uśmiechnięty mężczyzna, wokół którego biega gromadka roześmianych dzieci, z dala przypatrują się temu dwie kobiety, w jednej z nich rozpoznaje swoją matkę, również przepełnioną tak wielkim szczęściem jak on sam, zaś po obecności jego ojca, nie ma najmniejszego śladu.
DODATKOWE ZDOLNOŚCI:metamorfomag (do rozegrania na fabule - brak pewności)
WYKORZYSTANY WIZERUNEK: Daniel Bederov





Wygląd

Nie da się ukryć, że Nico ma idealną, niepoprawnie dobrze zbudowaną sylwetkę, prezentującą się bardzo okazale, filmowy uśmiech oraz te nieodgadnione stalowo-niebieskie oczy, które intrygowały, przyciągały, a jednocześnie przerażały i hipnotyzowały zarazem zawsze, gdy w nie spojrzałaś/-eś. Bije od niego chłodem, a jednocześnie tajemnicą. Pewna postawa, dumna, szyk, elegancja, jeszcze bardziej podkreślały jego arystokratyczne korzenie. Krocząc korytarzami Hogwartu poznasz go po nienagannej i wyprostowanej postawie z dumnie uniesioną głową ponad wszystkich. Od pierwszej klasy zawsze miał grono fanek, nie dało się nie zauważyć, że z roku na rok powiększało się coraz bardziej, wprost proporcjonalnie do poziomu jego ego i samouwielbienia. Nikt nie jest idealny, tak samo Nicolas posiada defekt, który uważa za swoją największą skazę, rysę na idealnym płótnie. Gdy pisze lub czyta na jego nosie spoczywać muszą okulary, posiada małą wadę wzroku. Patrząc na jego wysportowane ciało myślisz „ideał”, jednak i ono skrywa pewną tajemnicę, błądząc dłonią po jego torsie, kierując się bliżej jego serce, pod opuszkami palca wyczuwasz zgrubienie. Przyglądasz się uważniej temu miejscu, zauważasz bliznę, pozostałość po niemiłym incydencie z udziałem jego ojca.




Charakter

Z pozoru zwykły uczeń, którego nieprzeciętny wygląd przykuwa uwagę, nie tylko rówieśniczek. Gdy patrzysz na niego po raz pierwszy myślisz sobie "pewny siebie mężczyzna, który doskonale wie czego chce" i nie są to tylko pozory, gdyż Nicolas właśnie dokładnie taki jest. Od zawsze wiedział czego chce, dążąc do ustalonego celu nieprzerwanie, wkładając w to swoją energię oraz czas. Jest osobą upartą, niczym przysłowiowy osioł, a jednocześnie zarozumiałą. Doskonale zna swoją wartość i nigdy nie pozwolił, aby pewność siebie, którą wręcz emanuje została w jakikolwiek czy przez kogokolwiek zachwiana.
Idąc dalej tym tropem, wzrok swój kierujesz na jego twarz, zacięty wyraz, rzadko kiedy goszczący na niej uśmiech, jedynie niewyraźny grymas który świadczący jedynie, o tym że nie jest on duszą towarzystwa, a spotkanie z nim wcale do miłych nie będzie należało. Chłód bijący od niego przywołuje na myśl najmroźniejszy, styczniowy poranek wywołujący nieprzyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Panicz Sharewood nie jest człowiekiem łatwym w obyciu, nigdy pierwszy nie zwróci na ciebie uwagi, nie będzie witał cię szerokim uśmiechem, choć jeżeli okażesz się na tyle interesujący, wtedy obdarzy cię szybkim spojrzeniem, którego przenikliwość wywoła jedynie chęć ucieczki.
Kiedy twoje spojrzenie dosięgnie jego oczu, nie zobaczysz tam nic poza wszechobecną pustką, jakby ciało bruneta było jedynie pustym naczyniem pozbawionym duszy. Wiele przedstawicielek płci pięknej, z którymi do tej pory się zadawał, próbowały obudzić w nim tak prymitywne uczucie jak miłość, odkąd pamiętał dziewczyny zawsze piszczały na jego widok lub licytowały się między sobą, która pierwsza zdobędzie jego serce. On jednak od lat pozostawał niewzruszony na złamane przez siebie serca i próby usidlenia go na stałe. Nie chciał żadnej z nich. Nie interesowały go, nieraz podchodził do nich bez szacunku, zdarzało się, że otwarcie gardził nimi na każdym kroku. Nie miał zamiaru zawracać sobie głowy kimś takim. Wiedział, że jeśli już jakieś dziewczynie kiedyś uda się zdobyć jego serce ,to będzie ona bez wątpienia wyjątkowa, lecz najpierw musiała przebrnąć przez tą skorupę, która już dawno została stworzona przez jego ojca. Patrząc jak traktuje matkę, a później również jego, stawiając mu wymogi, które musiał spełniać dla swojego dobra, zabiły w nim najgłębsze uczucia, którymi mógłby obdarzyć drugą osobę.  Skrywa większość swoich pozytywnych uczuć głęboko w sobie, przyodziewając zazwyczaj na twarz maskę obojętności, co zauważysz przyglądając mu się chwilę dłużej. Po wielu przykrych przeżyciach, trudniej jest mu zaufać innym, gdyż uważa, że ludzie nie robią nic bezinteresownie, nawet "przyjaźniąc" się z innym człowiekiem, robią to tylko dla korzyści, które mogą czerpać.
Zawsze miał wszystko na zawołanie, wysługiwał się innymi, a inni przychodzili na każde jego skinienie, spełniali każde żądanie i zachciankę. Dostawał wszystko. Miał wszystko. Jeśli czegoś mu brakowało, prędko to dostawał. To nie zmieniło się do dziś, jeżeli czegoś chce to dostanie to, nawet jeżeli miałoby to kosztować czyjeś zdrowie, a nawet życie. Fakt ten, rozwinął w chłopaku jego prywatne systemy wartości i ich hierarchię, która dla niektórych może być niezrozumiała, a czasem wręcz nieoprawna.




Historia

Nicolas urodził się jako pierworodny syn państwa Sharewood, na którego przyjście czekano z niecierpliwością. Konserwatywna rodzina, w której przyszło mu żyć od samego początku miała wobec niego wygórowane oczekiwania. Mając osiemnaście lat nadal zastanawiał się jaki pechowy los połączył jego rodziców, dwójkę tak różnych od siebie ludzi, że gdyby istniała sprawiedliwość, ich drogi nigdy by się nie splotły.
Eleonora Montgomery - ideał. Piękna i inteligentna kobieta z ambicjami i marzeniami, które w jednej chwili zniszczył jej własny mąż. Początkowo idealne małżeństwo zmieniło się w jej koszmar. Na samym początku próbowała się buntować, chociaż zdawała sobie sprawę, że jest na przegranej pozycji. Uparcie trzymała się swojego zdania i próbowała walczyć o inną przyszłość dla swojego syna. Poddała się dopiero po latach, tym samym stając się wyrafinowaną, zamkniętą w sobie posłuszną żoną i wymagającą matką. Kiedyś jednak była inna. Pamiętał te czasy. Pamiętał momenty kiedy był jeszcze dzieckiem, a  rodzice już zawzięcie kłócili się o jego przyszłość. Eleonora dzielnie znosiła dyktaturę męża - nie krzyczała, nie płakała, nie błagała o nic. Nie dawała mężowi żadnej satysfakcji i nie pokazywała otwarcie swoich słabości. Dopiero później gdy zostawała sama, płakała, w ciszy i samotności liżąc rany. Niektórych nigdy nie wyleczyła, a wiele z nich odcisnęło na niej swoje piętno już na zawsze.
Kiedy patrzyła na swojego Nicolasa jej oczy zawsze były przepełnione ciepłem, uczuciem i troską, które zawsze niszczył jego ojciec. Starła się go bronić, uchronić przed tym całym złem, które coraz większymi krokami zbliżało się do niego, a przede wszystkim po niego. Chciała nauczyć go szacunku do ludzi, chociaż to ojciec był jego autorytetem i to jego nauki odcisnęły  na nim piętno. Dante był tym złym i taki kierunek wyznaczył też dla jedynego syna. Od małego uczył go magii, wpajał do głowy zaklęcia, od tych najbardziej niewinnych, po takie które mogły drugiej osobie odebrać życie. Jeszcze zanim chłopak trafił do Hogwartu, wiedział na temat tego magicznego świata dużo więcej niż jego rówieśnicy. Kiedy inne dzieci w wieku czterech lat w niekontrolowany sposób wybuchały zabawki, on uczył się jak panować nad swoją mocą, oczywiście z inicjatywy ojca.  Sprzeciw matki na nic się zdał, pan Sharewood miał swój plan, do którego dążył za wszelką cenę. Widzą, że jego syn z czasem staje się podobny do matki, również w nim zabijał wszystko co dobre, kawałek po kawałku. Według ojca, Nico miał stać się jednym z najlepszych czarodziei. Chciał, aby jego dziedzic osiągnął więcej niż on sam, spełniał swojego ambicje jego kosztem i nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia. Chciał by stał się większy niż sam Czarny Pan, chciał poprzez niego pokazać, że nie tylko czarodzieje czystej krwi mają w sobie ogromny potencjał i moc. Eleonora wiedziała, że to może doprowadzić jedynie do upadku jej syna, nie zgadzała się, a wtedy on przechodził do rękoczynów. Torturował, obrażał, znęcał się fizycznie i psychicznie.
Jedna z takich nocy, wracała do niego co noc, w koszmarach. Pamiętał dokładnie każdy najdrobniejszy szczegół, to właśnie ta noc odmieniła go całkowicie. Zrozumiał, że ojciec nie cofnie się przed niczym, by dopiąć swego. Spał już w swoim łóżku, gdy spokojny sen dziesięcioletniego chłopca przerwany został przez głośne krzyki Dantego.  Wstał z łóżka, kierując swoje niepewne kroki do salonu, gdzie znajdowali się rodzice. To co tam ujrzał na zawsze zostało w jego pamięci - pan Sharewood znęcał się nad swoją żoną, jego ręka zaciśnięta na jej drobnej szyi, zły spływające po czerwonych policzkach. Powinien był wtedy odwrócić wzrok, wracając do swojego pokoju, jednak pchnięty impulsem, ogarnięty złością, z zaciśniętymi małymi piąstkami ruszył na ojca. Zaczął uderzać w niego z całej siły krzycząc by zostawił jego mamę w spokoju, a wtedy Dante wycelował w niego różdżką trzymaną w dłoni, wypowiadając zaklęcie.  Kolejne co chłopiec pamiętał to błysk i przeszywający ból, rozdzierający jego klatkę piersiową, tuż przy sercu. Kiedy wróciła mu świadomość, znajdował się już w szpitalu. Tamtej nocy zrozumiał, iż ojcu nie można się sprzeciwiać.
Trafiając do Hogwartu zyskał czas, w którym mógł odpocząć od tego co działo się w zaciszu rezydencji państwa Sharewood, lecz charakter ojca wychodził z niego na każdym kroku. Nie potrafił przejść obojętnie, gdy nadarzyła się okazja by komuś dokuczyć czy zrobić na złość.  Nikt nie chciał znaleźć się sam na sam z nim, gdy miał gorszy dzień, wtedy jad krążący w jego żyłach miał silniejszy wpływ na chłopaka, a jego zachowanie stawało się dużo bardziej bezduszny.





Zainteresowania i ciekawostki

- posiada pamięć ejdetyczną, jest to zdolność odtwarzania złożonych obrazów, dźwięków i innych obiektów z bardzo dużą dokładnością, często towarzyszy temu powstawaniu w jego umyśle wyobrażeń ejdetycznych, przez to, że jest ona mało podatna na zmiany - bardzo trudno jest tworzyć z tych wyobrażeń nowe układy, zastosowanie zapamiętanych informacji w nowy sposób. W związku z tym wyobrażenia ejdetyczne przeszkadzają mu niż pomagają w myśleniu
- potrafi świetnie latać na miotle, co też trenuje od kiedy skończył osiem lat, lecz nie odnosi się ze swoim talentem
- od towarzystwa ludzi, woli przebywać w otoczeniu magicznych stworzeń, choć najczęściej na towarzyszy wybiera te niekoniecznie urocze i słodkie - jego pupilem jest hipogryf. Podziwia charakter tych osobników, który jest nad wyraz złożony oraz nieprzewidywalny i utożsamia się z nimi
- obrona przed czarną magią, jest tym co stawia na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o swoją edukację w Hogwarcie, w swoim mniemaniu uważa, iż nie sztuką jest umiejętność rzucania klątw czy uroku, lecz obrona przed nimi
- mimo wielkiego udziału ojca w jego zainteresowaniach, matka która przez pewien okres jego życia kładła duży nacisk na piękno oraz sztukę, obudziła w nim zamiłowanie do muzyki klasycznej, dzięki temu odnalazł on sposób, aby wyciszyć swoje nerwy
- wręcz nałogowo pije Ognistą, niejednokrotnie doprowadzając do tego, że kolejnego dnia budzi się z ogromnym kacem
- rzadko, aczkolwiek w chwili słabości, kiedy to do głosu w jego ciele dochodzą geny jego matki stać go na romantyczne gesty czy milsze słowa, okazując wtedy zainteresowanie dziewczynami, w większym stopniu niż zazwyczaj
- w chwili gdy z ust chłopaka pada zaklęcie Expecto Patronum zaczyna materializować się przed nim ogromne bydle, pysk niczym psi, jednak bardziej wydłużony, przyozdobiony wielkimi kłami. Pyskiem łypie groźnie, pokazując ogromne kły, a z gęby cieknie mu ślina. Łapy większe niż dwie złączone dłonie bruneta, uwieńczone długimi pazurami, które mogłyby rozerwać ciało jednym machnięciem. Gruba sierść, które sterczy na wszystkie możliwe strony, a wielki zad zakończony puszystym ogonem mógłby powalić jednym uderzeniem. Cała ta postać przypomina ogromnego wilka polarnego, chociaż nie jest on jeszcze idealny, gdzieniegdzie zbyt blady, aby świecić pełnym blaskiem.






"Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego”


Ostatnio zmieniony przez Nicolas Sharewood dnia Sob 05 Maj 2018, 22:33, w całości zmieniany 2 razy
Huncwot
Huncwot

 Nicolas Christopher Leonard Sharewood  Empty
PisanieTemat: Re: Nicolas Christopher Leonard Sharewood     Nicolas Christopher Leonard Sharewood  EmptySob 05 Maj 2018, 22:40

AKCEPTACJA!

 Nicolas Christopher Leonard Sharewood  Gryff10
 

Nicolas Christopher Leonard Sharewood

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Nicolas Sharewood
» Nicolas - zastanów się dwa razy
» Stanowisko 3 - Alecto, Castiel, Lucas, Nicolas
» Christopher Richardson
» Christopher Howe

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Karta Postaci
 :: Uczniowie
-