RÓŻDŻKA: 14,5 cala, Mahoń, kieł widłowęża, giętka BOGIN: On sam, do złudzenia przypomina ojca, a na ręku ma mroczny znak. AIN EINGARP: Miesza coś w kociołku, prawdopodobnie znajduje się w szkole, tło jest trochę rozmyte, ale ewidentnie nie jest to jego rodzinny dom. Szeroko i szczerze się uśmiecha. DODATKOWE ZDOLNOŚCI: Brak WYKORZYSTANY WIZERUNEK: Nikodem Rozbicki
Wygląd
Mały Daniel miał w swoim wyglądzie coś niepokojącego - szczupła, a nie pucołowata jak u większości dzieci, blada twarz, jasnozielone oczy spoglądające na wszystko z zastanowieniem, zdające się wszystko kalkulować i oceniać. Zawsze wystawał ponad swoich rówieśników wzwyż, ale nigdy wszerz. Lata mijały, a on dalej rósł, osiągając ostatecznie 192,5 cm wzrostu. Wszystko u niego wydaje się wyciągnięte tylko w jedną stronę - długie kończyny, dość długa szyja, a warstwy tłuszczu i widocznych mięśni wciąż brak. Nawet twarz ma pociągłą, pasującą tym samym do reszty ciała, z ostrymi, uwydatnionymi liniami kości policzkowych i szczęki. Oczy Daniela to, zaraz po pełnych wargach, najbardziej kobiecy element w jego twarzy - intensywny kolor oprawiony ciemnymi rzęsami i wyraźnymi brwiami wybija się na tle naturalnie jasnej skóry, a spojrzenie jest pełne zaciekawienia, jak wtedy kiedy był dzieckiem. Wspomniane wcześniej usta o naturalnie opadających kącikach najczęściej wykrzywiają się w wyćwiczonym ironicznym uśmiechu, za to bardzo rzadko odsłaniają szczere emocje - kiedy coś sprawia mu prawdziwą radość, odzwierciedlają to iskierki w oczach. Danielowe włosy (niegdyś średniej długości, z grzywką opadającą mu na oczy, teraz krótsze i układane do góry w pozorny nieład, który w rzeczywistości jest misterną konstrukcją przemyślaną co do włoska) w zależności od światła mają kolor bardzo ciemnego brązu lub czerni. Nie cierpi mieć nieogolonej twarzy i zagnieconego lub zabrudzonego ubrania, zawsze stara się wyglądać schludnie.
Charakter
Życie Daniela to nieustanna próba dostosowania się do społeczeństwa w jakim przyszło mu się wychować. Nigdy nie był na tyle silny by sprzeciwić się wymaganiom i żyć na swój własny sposób, toteż stał się najzwyklejszym konformistą, który zamiast zdobywać wiedzę i poznawać świat, jak zawsze tego pragnął, skupił się na zgrywaniu rozpieszczonego chłopca ze skłonnościami do sadyzmu. W tej obłudzie tkwi po dziś dzień, choć w chwilach "słabości" zastanawia się nad tym jakim człowiekiem mógłby być, gdyby miał w sobie więcej odwagi. W szkole zawsze był duszą towarzystwa - grał na pozycji szukającego w ślizgońskiej drużynie, był prefektem i imprezowiczem, a sława, która go otaczała nie zawsze była dobra. Uważano go za ekstrawertyka i wyjątkowo oddanego zasadom swego domu Ślizgona z sadystycznymi zapędami, który nie cofnie się przed niczym by wkraść się w łaskę Czarnego Pana. Nauczyciele, jeśli mieli na tyle odwagi, mówili, że był inteligentnym chłopcem, który miał ogromne możliwości w wielu dziedzinach, ale z jakiegoś nieznanego im powodu nie chciał lub nie potrafił ich wykorzystać. Miał dobre stopnie, jak na prefekta przystało, ale nigdy nie wykazywał większego zaangażowania. Wyjątkiem w tym temacie były eliksiry, w których warzeniu potrafił zupełnie się zatracić. Ci, którzy nie mieli szczęścia urodzić się w czystokrwistej rodzinie o Danielu wiedzieli przede wszystkim to, że należy omijać go z daleka. Każdy kojarzył scyzoryk, z którym się nie rozstawał i to, co potrafił oraz lubił z nim wyczyniać. Z czasem uspokoił się trochę, zamiast fizycznej przemocy upodobał sobie znęcanie się psychiczne. Mówiono, że mugolaków brzydzi się tak bardzo, że nie chce ich nawet dotykać. W rzeczywistości Daniel był po prostu świetny w udawaniu kogoś, kim nie jest. W jego rodzinie królowała tradycja i pewne zasady, których nie można było łamać (jak zresztą w większości czystokrwistych rodów) i jakież było jego zdziwienie, gdy odkrył, że nie zawsze zgadza się z wolą swoich idealnych rodziców. Ostatecznie uznał to, za swoją słabość, niedoróbkę, wadę i dołożył wszelkich starań, by tę część siebie samego zmiażdżyć, zdeptać i uciszyć na tyle, by nie odzywała się nieproszona. Wmówił sobie, że jest okrutny, wyprany z uczuć, że gardzi wszystkim dookoła. Uwierzył również w to, że towarzystwo w jakim sie obraca - znajomi ze szkoły i przyjaciele rodziny (wszyscy z paskudnym charakterem) to ludzie, których chce słuchać i szanować. Nigdy nie dał po sobie poznać, że coś mogłoby być z nim "nie tak", stara się też o tym nie myśleć. Potrafi rozmawiać z ludźmi, z którymi wcale się nie zgadza i wchodzić z nimi w głębsze relacje, bo tego się od niego wymaga (i tego chce od siebie sam). Dla osób naprawdę mu bliskich potrafi być naprawdę ciepłą osobą.
Historia
Nie przeszedł za wiele w swoim życiu. Jeszcze. Urodził się w bogatej rodzinie, więc jego dzieciństwo przebiegło zupełnie szablonowo. Zapracowany ojciec, próbujący wychować godnego spadkobiercę, pracownik Ministerstwa Magii w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, poza oficjalną pracą zajmował się również szemranymi interesami silnie związanymi z czarną magią. Matka - Francuzka, nigdy nie wtrącała sie w sprawy męża i we wszystkim go wspierała, kochała swojego synka i starała się wychować go na silnego mężczyznę. Jako dzieciak nie miał wielu przyjaciół, to zmieniło się dopiero w Hogwarcie. Tam, w barwach Slytherinu, siał prawdziwy zamęt wśród mugolaków. Został wybrany prefektem, a potem prefektem naczelnym, poznawał ludzi, których warto było poznawać i gardził całą resztą. Lata szkolne minęły w zastraszającym tempie. Po "nieudanym" romansie w ostatniej klasie zrezygnował ze stażu, który miał odbyć u prof Lacroix w Hogwarcie. Postanowił oderwać się od angielskiej rzeczywistości, odpocząć od rodziny, przemyśleć czego naprawdę w życiu pragnie. Chcąc stanąć na swoim, udał się na staż do Beauxbatons, z Francją od zawsze łączyło go wiele ze względu na matkę. Tam, wśród fiolek, receptur i oparów z kociołka, odnalazł swój własny promyczek szczęścia i poczuł, że w końcu jest we właściwym miejscu. Nie trwało to jednak długo. Nie minął rok, a rodzina upomniała się o niego - przysłano mu sowę z pilną wiadomością na temat stanu zdrowia jego ojca. Staruszkowi pogarszało się z każdym tygodniem, a Daniel, jako jedyny syn, musiał wrócić do Londynu, bo ojciec miał co do niego inne plany. Nie wystarczyło mu silnej woli, by przeciwstawić się woli rodziców.
Zainteresowania i ciekawostki
- Mówi biegle po francusku (w dialogach kwestie wypowiadane w tym języku są zaznaczone podkreśleniem) - Kocha słodycze - Pali, im jest starszy, tym więcej - Umie jeździć konno - Posiada osobistego skrzata domowego o imieniu Mort - Nie przepada za kotami i gryzoniami, kiedyś chciałby mieć psa - Uroczyście przysięga, że knuje coś niedobrego!