|
| Autor | Wiadomość |
---|
Gość
| Temat: Anya & Lincoln Sro 16 Mar 2016, 20:56 | |
| Czy wiesz, że...
- Anya ma synka, Lincolna, który ma nosa do ludzi. To bardzo mały i bardzo inteligentny człowieczek broniący mamę przed każdym niebezpiecznym kamieniem na drodze. - Anya otrzymała kuratora sądowego, którego posada jest aktualnie wolna. - parę lat temu uwziął się na nią pewien pan/pani auror, któremu zawdzięcza pobyt w Azkabanie. - unika Śmierciożerców mimo, że sama nim jest? - należała do Gryffindoru. - w latach szkolnych była średnio urodziwym, pulchnym dzieckiem. Dziś jest nie do poznania. - miała wielu przyjaciół, znających jej rodzinę, włącznie z Phatrickiem Gabrielem Lindsay'em, który zmarł tragicznie sprzed paru laty, - wraz z synkiem widzą testrale. - poszukuje pokrewnej duszy? - jest otwarta na każdą propozycję? Im więcej komplikacji, tym lepiej.
|
| | | Nikolai Asen
| Temat: Re: Anya & Lincoln Czw 17 Mar 2016, 14:13 | |
| Raczej się nie znamy, bo ani szkoła (Niko jest absolwentem Durmstrangu), ani czas pracy nam nie po drodze (wprawdzie oboje mają coś wspólnego z Gringottem, ale Asen pracuje tam dopiero od roku - to chyba średnio pasuje?), ale zakładam, że Nikolai zna Anyę z opowieści. Opowieści niezbyt sympatycznych, wiadomo, jak to jest w miejscu pracy. Wie więc, że jest tą, która wynosiła przeróżne skarby ze skrytek, i że robiła to na rzecz Śmierciożerców. Zapoznał się z całym jadem, jaki mogli/mogą wylewać na Lindsay jej niegdysiejsi współpracownicy, ale mimo tego jej nie osądza. Bo od kogoś bardziej jej przychylnego słyszał, że robi to dla syna, ze to nie tak, że tak naprawdę nie jest zwolenniczką Voldemorta.
Ewentualnie drugi wariant zakładałby, że mogą kojarzyć się jeszcze z czasów, kiedy Nikolai pracował w bułgarskiej filii banku. Jeśli założyć, że londyńskie gobliny brały go czasem na konsultacje - Asen celebrytą nie jest, tym niemniej w środowisku branżowym cenią go jako łamacza klątw - to mogli się spotkać raz czy dwa razy na firmowych korytarzach. |
| | | Gość
| Temat: Re: Anya & Lincoln Czw 17 Mar 2016, 16:58 | |
| A gdybyśmy połączyli oba scenariusze? Widzieli się raz czy dwa na korytarzach, wymienili się imionami oraz uśmiechami. Nic większego, zwykli dalecy sobie znajomi. Nie ma nic przeciwko, aby Nikolai wierzył w jad, jaki w nią obrzucono. Mógł słyszeć od kogoś przychylniejszą opinię bądź sam wywnioskować, dowiadując się, że ma syna, a jej męża zamordowano. Dodać dwa do dwóch i wychodzi logiczne wyjaśnienie działania. Anya nie zapuszcza się do banku z wiadomych względów, lecz w przyszłości może być do tego zmuszona i mam nadzieję, że spotka tam Nikolaia, który uratuje ją przed powszechnym potępieniem oraz ułatwi opróżnienie skrytki. :3 |
| | | Blake Blackwood
| Temat: Re: Anya & Lincoln Czw 17 Mar 2016, 18:05 | |
| Polecam Cama Fawley'a.
Można tu fajną historię stworzyć, bo wiek ten sam, więc muszą się znać ze szkoły, chociaż dzielą ich domy jako, że Fawley był puchonem. Dziś jet aurorem, który Linsday dobrze zna może nie tyle z opowieści, a na przykład kiedyś ją nakrył będąc na jakiejś akcji, ale jako, że ma dobre serduszko, i słabość do rudych panien (hue hue), to po dziś dzień nikomu nie powiedział, że ją widział wśród innych śmierciożerców tego dnia.
Czy coś. |
| | | Gość
| Temat: Re: Anya & Lincoln Czw 17 Mar 2016, 18:25 | |
| Temat Śmierciożerców jest dla niej delikatny i jeśli się zgodzisz, wolałabym wersję bardziej weselszą - jej synek, Lincoln, nagminnie oblewa Cama, wylewa nań coś, jeśli auror znajdzie się w pobliżu. Co powiesz, aby miał kartę stałego klienta w Esach i Florsesach? Dodatkowo, mógł być na jej przesłuchaniu parę lat temu, gdy siedziała na ławie oskarżonych. Wówczas obiecał jej, że zadba, aby przez czas jej więzienia Lincolnowi włos z głowy nie spadł. Chłopiec był przez ten cały czas z babcią, aczkolwiek czuwający auror zawsze jest potrzebny. <3 |
| | | Blake Blackwood
| Temat: Re: Anya & Lincoln Czw 17 Mar 2016, 22:05 | |
| Spoko, tylko, żeby Leslie nie była zazdrosna :P |
| | | Nikolai Asen
| Temat: Re: Anya & Lincoln Sob 26 Mar 2016, 22:08 | |
| - Anya Lindsay napisał:
- A gdybyśmy połączyli oba scenariusze? Widzieli się raz czy dwa na korytarzach, wymienili się imionami oraz uśmiechami. Nic większego, zwykli dalecy sobie znajomi. Nie ma nic przeciwko, aby Nikolai wierzył w jad, jaki w nią obrzucono. Mógł słyszeć od kogoś przychylniejszą opinię bądź sam wywnioskować, dowiadując się, że ma syna, a jej męża zamordowano. Dodać dwa do dwóch i wychodzi logiczne wyjaśnienie działania.
Anya nie zapuszcza się do banku z wiadomych względów, lecz w przyszłości może być do tego zmuszona i mam nadzieję, że spotka tam Nikolaia, który uratuje ją przed powszechnym potępieniem oraz ułatwi opróżnienie skrytki. :3 Jasne, spokojnie można oba scenariusze skleić, czemu nie. Nie spowodowałoby to wprawdzie jakichś większych chęci spoufalania się, ale Niko z pewnością odnosiłby się do Anyi normalnie, jak do każdego innego. Nieco problematyczna może być natomiast ta ewentualna pomoc, bo Asen, choć Lindsay za jej poczynania nie osądza, nie jest tym, który chciałby do podobnego procederu przykładać rękę. :P No, chyba, że Anya odstawi mu scenę gdzieś pod drzwiami okradanej skrytki i ewentualnie poruszy zatwardziałe serce Nikolaia. To nie będzie łatwe, ale może, może. Tak czy inaczej, nawet jeśli by nie pomógł, to na pewno by na nią nie doniósł, przynajmniej tyle mogę zagwarantować xd |
| | | Gość
| Temat: Re: Anya & Lincoln Pon 28 Mar 2016, 19:14 | |
| Nic nie szkodzi, to była skromna propozycja :) Co do drugiego scenariusza, możemy pozostawić to samemu sobie i w przyszłości odegrać, a wtedy zobaczymy jak oboje zareagują. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Anya & Lincoln | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |