Chcesz być moim ziomeczkiem? Kochanką? Wrogiem numer jeden? Zaproponuj coś ciekawego, na pewno coś wymyślimy.


- Regina Rabe - znajomi ze Slytherinu, przyjaźń zaistniała za sprawą eliksirów umiłowanych przez ich oboje. No i średnia zdolność akceptowania siebie samych. Całkiem się lubią.
- Regulus Black - Gdyby nie fakt. że wylądował w Slytherinie prawdopodobnie byłby kolejną potencjalną ofiarą na liście Severusa. Na szczęście Regulus w przeciwieństwie do swojego (zdaniem Snape'a) plugawego braciszka okazał się spoko gościem. Czarna magia, uprzykrzanie życia Gryfonom i trzymanie się z dala od szlam to dość przekonujące argumenty, by pozyskać zaufanie Księcia Półkrwi.

- Rian van Vuuren - na myśl o nim Snape musi walczyć z atakiem torsji. To chodzące połączenie wszystkiego co dla Severusa obrzydliwe - nie dość, że Gryfon to jeszcze trzyma ze szlamami, mugolakami i ma obrzydliwe nazwisko. Hejt to delikatne słowo mogące określić stosunek Severusa do wyżej wymienionego.

Snejp i Regulus. Przyjaźń to może za duże słowo, ale właśnie. Tak jak pisałam Crouchowi - co myślisz o takiej ślizgońskiej paczce zła i mroku?

Snape, jestem Gryfonem, nie lub mnie. Tak dla porządku wszechświata, bo znam się z Huncwotami, bo może mam według Ciebie głupi ryj. Po prostu mnie nie lub, ok? :D