IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Open your eyes and close your mind.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Franz Krueger
Franz Krueger

Open your eyes and close your mind. Empty
PisanieTemat: Open your eyes and close your mind.   Open your eyes and close your mind. EmptyWto 27 Paź 2015, 14:53

Opis wspomnienia
Kolejne ze spotkań Franza z panem Vane'em celem opanowania tajników oklumencji.
Osoby:
Franz Krueger, Drake Vane (NPC)
Czas:
31 października
Miejsce:
Hogsmeade
Franz Krueger
Franz Krueger

Open your eyes and close your mind. Empty
PisanieTemat: Re: Open your eyes and close your mind.   Open your eyes and close your mind. EmptyWto 27 Paź 2015, 15:33

Krueger niecierpliwie oczekiwał dnia, w którym miał się spotkać ze swoim mentorem, a jednocześnie ojcem swojej ukochanej, nawet mimo tego, że ostatnimi czasy widok mężczyzny kojarzył mu się tylko z utratą jego drugiej połówki, a co za tym idzie ogromnym cierpieniem. Niektórych mogłoby dziwić to, że pan Vane nadal pomagał komuś, kto tak mocno skrzywdził jego latorośl, jednak ten człowiek najwyraźniej miał oko do ludzi i zdawał sobie sprawę z tego, że serca Franza wcale nie przepełnia bezkresny mrok jak w przypadku większości śmierciożerców. Ten młodzieniec naprawdę dbał o Jasmine, pragnął, by była bezpieczna; zaś prawdziwa miłość pozwalała mu uwolnić się spod jarzma największego czarnoksiężnika tych czasów. O ile jednak niemiecki czarodziej powoli wypracowywał już sobie swój własny system wartości, jak i poglądy na rozpoczynającą się wojnę, tak nie był jeszcze na tyle silny, by rzeczywiście odegrać w niej należycie swoją rolę. Mroczny znak na jego ramieniu stawiał go w końcu w dość nietypowej sytuacji, znacznie poszerzał zakres jego możliwych działań w batalii, zapewniając choćby sposobność do przeszpiegów, ale do tej potrzeba było odpowiednich środków. Przede wszystkim w postaci oklumencji, która najprawdopodobniej jako jedyna tak potężna, magiczna siła, zdołałaby ukryć jego prawdziwe zamiary przed Czarnym Panem.
Chłopak nie próżnował i już na kilka dni przed umówionym spotkaniem przegrzebał co najmniej kilka regałów szkolnej biblioteki w poszukiwaniu ksiąg traktujących o dziedzinach magii, jakimi były legilimencja i oklumencja. Wreszcie wyszarpał opasłe tomiska, siadając z nimi gdzieś w kącie sali, byleby z dala od znajomych twarzy. Nie planował przecież marnować czasu na pogawędki o pogodzie czy o uciążliwości zajęć z niektórymi profesorami - musiał spożytkować każdą wolną chwilę na naukę. I chociaż miał za sobą już pewne ćwiczenia praktyczne z panem Vane'em, stwierdził, że nie zaszkodzi sięgnąć do teorii, która niewątpliwie mogła mu pomóc przyśpieszyć postęp. Franz zaczął jednak od lektury stronic dotyczących umiejętności legilimentów w myśl poglądu, iż "jeśli masz stanąć do walki, najpierw poznaj swojego przeciwnika". Dzięki temu przyswoił różne sposoby wtargnięcia do ludzkiego umysłu, a także uświadomił sobie, że celem ataku legilimenty mogą być nie tylko wspomnienia, ale i uczucia. Należało więc chronić nie tylko myśli, ale i sprawiać wrażenie niewzruszonego, wiarygodnego, jak gdyby chciało się oszukać wariograf. Spisek mogło zdradzić nawet przyspieszone bicie serca.
Po paru godzinach walki z opadającymi ze zmęczenia powiekami, Krueger zrobił sobie przerwę na czarną jak smoła kawę, i przystąpił do drugiego tomu, tym razem już pozostającego w ściśle interesującym go temacie. Przebrnął przez kilka rozdziałów mówiących o metodach walki z atakami legilimentów, między innymi poprzez podsuwanie błędnych sugestii i emocji do ustanowienia całkowitej blokady umysłu, która przez autora przyrównywana była do muru. Cóż, jeżeli Franzowi rzeczywiście zależało na skutecznym spożytkowaniu tej mocy przeciwko Voldemortowi, to najpewniej musiałby stworzyć w swym umyśle mur chiński. Ślizgon westchnął ciężko, odkładając na bok swoje podręczniki. Starał się zapamiętać najdonioślejsze wskazówki, których i tak, jak się okazało po analizie bibliotecznych dzieł, było całkiem sporo. Miał nadzieję, że okażą się przydatne podczas praktycznej już nauki z Vane'em.
Czy to nie ironia, że mieli trenować akurat w Halloween? W tym samym dniu, kiedy dzieciaki poprzebierane za duchy, wampiry i innego rodzaju straszydła chadzały po domach z hasłem "cukierek albo psikus", on musiał odnaleźć sposób na stworzenie blokady swoich myśli i uczuć, żeby być w stanie przeciwstawić się największemu czarnoksiężnikowi, którego najprawdopodobniej kiedykolwiek wydała matka Ziemia. Im głębiej siedemnastolatek zastanawiał się nad sensem tej nauki, tym częściej dochodził do wniosku, że to walka z wiatrakami i że nie ma szans, by cokolwiek osiągnął. Miał zbyt mało czasu, by choćby zbliżyć się do poziomu najgroźniejszych ze śmierciożerczej braci. Jedyne co mogło go ratować to spryt i inteligencja, zważywszy na to, że wielu tych drabów od czarnej roboty raczej nie sprawdziłoby się w roli mózgów operacyjnych (choć, rzecz jasna, nie wszyscy). Niestety nie można było już tego samego powiedzieć o ich przywódcy, któremu trudno byłoby wytknąć jakiekolwiek słabe punkty. To bolało Niemca najbardziej - nie potrafił odnaleźć żadnej luki w jego obronie. Co gorsza, nie radzili sobie z tym nawet i o wiele potężniejsi czarodzieje od niego. Czy naprawdę mógł się w tej sytuacji na cokolwiek zdać?
Niezależnie jednak od pesymistycznych wniosków, które krążyły po jego głowie, nie dając mu zaznać spokoju, Franz wiedział, że nie może się poddać. Nie mógł zawieść swoich najbliższych, nie mógł także zawieść samego siebie, skoro zdołał już podjąć tak wiele trudnych dla niego decyzji. Poza tym już wiele razy przekonał się o tym, że wartość człowieka zależna była nie tyle od wyników jego pracy, co od podjętych prób, nieustannej walki, nawet ze świadomością, że jest się z góry skazanym na porażkę. A chociaż jemu wydawało się, że jest tylko kroplą w morzu, te kilka kropel mogło jednak niekiedy zmienić bieg historii. Dlatego niemiecki czarodziej stawił się na miejsce spotkania z Drake'iem pełen motywacji, gotów do wylania łez i potu, byleby nie trwać bezczynnie, poddając się jedynie marzeniom i mrzonkom o zwycięstwie. W końcu, jak to mówią, dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a jeśli Krueger nie zamierzał do niego trafić, a przynajmniej nie tak wcześnie, musiał zacząć działać z pełną świadomością tego, do czego dąży.

 

Open your eyes and close your mind.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» This is a district line. The next station is Temple. Please mind the gap between train and a platform.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne :: Myślodsiewnie
-