Makbet jest jedną z kilku sów śnieżnych należących do rodziny Haldane'ów. Choć teoretycznie żaden z kurierów nie ma swojego bezpośredniego właściciela, gdy otrzymujesz list dostarczony przez przedstawionego tu osobnika możesz być niemal pewnym, że nadawcą będzie panicz Alec - nikt inny nie jest tak przywiązany do tej gburowatej sowy jak on.
Do pokoju wleciał trzykrotnie mniejszy puchacz od tego, którego w zanadrzu posiadał auror. Dulcynea rozejrzała się swymi pszenicznymi oczyma po pomieszczeniu w poszukiwaniu właściciela i ewentualnie zastawszy go, grzecznie wręczyła mu pożółkły pergamin w dzióbku. Pewnie gdyby nie fakt, że ma ostre pazurki, z chęcią usadowiłaby się na jego przedramieniu.
Cytat :
Kochany Haldane! A gdzieżbym mogła zapomnieć o Twej wiecznie poczochranej ryżej czuprynie! Śni mi się ona do dziś po nocach. Niestety pewne wydarzenia z przeszłości skutecznie uniemożliwiły mi kontakt z Tobą. Ponadto przede mną mnóstwo nauki, w końcu jestem już w VI klasie, a jak sam dobrze wiesz to nie przelewki. Mniejsza z tym, postaram się wygospodarować więcej czasu i dla Ciebie, rezygnując póki co z prymusostwa. I uwierz mi na słowo, nie przykładam zbyt dużej wagi do naszych roczników tudzież owszem, należysz do tego grona wybrańców, jako że nie zdradzam swych sekretów byle komu. Zaproponuj datę i miejsce spotkania, a dostosuję się do tego.
Alec, szukasz dziury w całym. Koszmary? Proszę cię. Były to jedne z nielicznych letargów, które dobrze wspominam do dnia dzisiejszego. Ba, nawet je sobie zapisałam we własnym notesie, by móc przeczytać za kilkadziesiąt lat, gdy pamięć będzie szwankować. Wygórowana cena za wspólne zabawy? Mam wrażenie, że troszkę wyolbrzymiasz swoje geny, które nomen omen bardzo mi się podobają. Pod Dzwonkiem? Nie kojarzę tej nazwy. Cóż, najwyżej zasięgnę języka wśród tamtejszych mieszkańców. Jak to mawiał klasyk, kto pyta nie błądzi. Myślę, że jedenasta będzie najodpowiedniejsza. Warto spotkać się wcześniej, jakby nasze rozmowy przedłużyły się w czasie do późnego wieczora. Przekonałeś upartą poczciwą Kennę do jednego ubytku w jej zacnej galerii? Nie sądziłam, że to w ogóle możliwe. Wreszcie posilę się nową książką o roślinach, niż tymi z biblioteki szkolnej, które nie mają za grosz ciekawego stylu. Za te zapewne długotrwałe negocjacje masz zagwarantowanego przytulaka!
Akira Cadnik PS Następnym razem nie zmuszaj śnieżnego tetryka do dźwigania takich ciężarów.
Drogi Alecu! Nie sądziłam, że aż tak szybko będziesz chciał spełnić swoją obietnicę! Nie wnikam skąd wiesz o balu. Planowałam akurat obserwować deszcz meteorytów i ewentualnie pokazać się z Filemonem jako partnerem, ale wydaję mi się, że wybaczy tą nagłą zmianę i nie będzie miał nic przeciwko wylegiwaniu się w moim łóżku. Możesz czekać na parterze, postaram się nie zabić po drodze na schodach! Bardzo, bardzo Ci dziękuję! Ściskam, Alice
Z racji tego, że Makbet odleciał zanim zdążyła odpisać ten list przyniosła niewielka, niezwykle energiczna Effy która w swoim małym ciałku miała duże serducho pełne zaangażowania i miłości jeśli chodzi o roznoszenie korespondencji.
Cytat :
Kochany braciszku,
Czy kiedyś wyjaśnisz łaskawie Makbetowi, że należy zaczekać aż adresat odpisze? Odpisywanie jest grzeczne, w dobrym tonie, a często nawet pożądane. Narzucanie ludziom swojej woli już nie jest takie miłe. Podbijanie ludziom urlopów byłoby miłe, gdyby ludzie którym się te urlopy podbija wiedzieliby o tym wcześniej i zostaliby zapytani o zgodę. Uprzejmie więc informuję, że wpadnę (a mam jakiekolwiek inne wyjście w tej sytuacji?) z radością.
Leslie.
PS. Wezmę Lupusa, bo boję się o swoje zdrowie i życie, a ten pies przynajmniej godziwie pomści swoją żywicielkę. PS2. Jak powiedziałeś cokolwiek matce na wiadomy temat, to jesteś trupem Alecu Haldane: szkoda, że nie zostawiłeś dziedzica.
Tym razem listem była zwinięta mapa na której zaznaczono czerwonym tuszem Kuwejt, Monako i Peru, a na Oceanie Atlantyckim znajdowała się następująca notka:
Cytat :
Jak sam doskonale widzisz: Kuwejt, Monako i Peru to niekoniecznie jedno miejsce. Myślałam, że udało mi się już wystarczająco wyedukować Cię geograficznie, ale jak widać nadal nie osiągnąłeś perfekcji w tej dziedzinie ;) Nie spinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie. I wychowaj jakoś tą sowę, na cycki Roweny.
Leslie xoxoxoxo
PS. Kocham Cię. Nie złość się na mnie. Tak jakoś wyszło. Wcale nie specjalnie. Czy ta rozmowa musi się odbyć? Wiem co to antykoncepcja dość dobrze po naszej ostatniej poważnej rozmowie, więc raczej nie przywiozę Wam małego Fawley'a. Raczej na pewno. Nawet jak będziecie prosić!
Drogi Alecu, Dziękuję Ci, że wybrałeś się ze mną na bal! Było bardzo miło. Nie podeptałam Ci stóp za bardzo? Może w ramach rewanżu wybierzesz się ze mną na łyżwy? Kojarzysz to jezioro niedaleko mojego domu? Jest zamarznięte i możemy spróbować. Nie wiem czy kiedykolwiek jeździłeś na łyżwach i wiesz co to, ale zapewniam, że to fajne!