|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Brandon E. Colle
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Wto 22 Gru 2015, 00:33 | |
| Hm, trzeba tutaj jakieś relacje wymyślić! :) (choć moja postać jest świeża) Bran szkoli się na Aurora IV stopnia, bo jest strasznym pracoholikiem, w dodatku bardzo ambitnym. Do tego jest młodszy od Alec'a, więc może on mógłby być zazdrosny o Brandona i jego 'sukcesy'? Mogłoby się to objawiać jakąś rywalizacją w pracy, konkurencją na akcjach... Może nie żywiliby do siebie większej niechęci, ale... Jak sądzisz? Na pewno muszą się znać, pytanie tylko jak blisko i czy będą to relacje tylko pozytywne. Brandon jest otwarty i przyjacielski, jednak praca jest dla niego bardzo ważna i tu może pojawić się pewne odstępstwo od normy, taki wyjątek potwierdzający regułę... :> |
| | | Alec Haldane
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Wto 22 Gru 2015, 11:53 | |
| Z moim Alkiem to jest ten problem, że on już wcale nie chce awansować, więc siłą rzeczy nie ma o co być zazdrosnym. :D Haldane robi to, co kocha i nie widzi potrzeby, dla której miałby zaharowywać się dla kolejnego stanowiska. W kwestii pracy jest raczej zupełnym przeciwieństwem Brandona - owszem, pracowity i ambitny, ale z pewnością nie pracoholik. Wyznaje zasadę, że kolejne stanowiska to tylko więcej biurokracji, a więc czegoś, czego wcale mu nie potrzeba. Na rywalizację ze strony Aleca po prostu nie ma tu miejsca, to nie ten typ :c Ogólnie zwyczajowo proponuję, że rudzielec mógł być nauczycielem danego aurora - ale w tym przypadku mamy odrobinę za małą różnicę wieku. Może więc faktycznie pracowali/pracują razem w zespole? Alec, poza tym, że przyucza młodych, jest też aurorskim strategiem - na akcje raczej nie rusza, a jak rusza, to i tak trzyma się na tyłach, kontrolując wszystko z daleka. To - wespół z wspomnianym już brakiem chęci awansowania - mogło poskutkować na przykład niedocenianiem Haldane'a przez Brandona. Bo Colle młodszy, a - pozornie - bardziej się stara, więcej robi, generalnie lepszy z niego auror. Samego Alka takie podejście początkowo z pewnością by bawiło - to dobre dziecko jest, on się nie denerwuje tak znowu szybko - odpowiadałby przytykami do pracoholizmu, braku normalnego życia i tak dalej, i tak dalej. Tylko, że im coś dłużej trwa, tym bardziej drażni - i w efekcie nawet takie kochane stworzenie, jak Haldane, mogłoby nabawić się zwykłej, nieprzesadzonej, ale jednak obecnej niechęci do Brandona "Pana Przemądrzałego" Colle'a. Jeśli miałoby być coś w kierunku negatywu, to z perspektywy Aleca widziałabym to raczej tak. ;) |
| | | Cam Fawley
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Wto 22 Gru 2015, 12:20 | |
| Jako towarzysz aurorskiej niedoli też wypadałoby się znać :) z tym, że Cam żadnych negatywów w kwestii pracy nie przewiduje, chyba, że byłyby to negatywy prywatne. Jakiś przytyk Brandona w stronę Fawleya, że taki roztrzepany czy coś, choć osobiście bardziej jestem za pozytywami! |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Wto 22 Gru 2015, 15:55 | |
| Jestem za :) Za wiele negatywnych relacji też nie chcę robić, gdyż opisałam już Brana jako takiego przesadnie ułożonego wiecznego chłopca, co to jest w gruncie rzeczy sympatyczny. Nie mniej jednak praca jest dla niego ważna, więc w jego przypadku jakaś tam rywalizacja może się pojawiać. Wasze propozycje brzmią nieźle, dzięki :) |
| | | Sebastian Machiavelli
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Czw 31 Gru 2015, 20:07 | |
| Puszku! Co ty na to, abyśmy się lubili w szkole? Seb to szkolny chuligan, młodszy od Aleca o rok, ale to przecież nie stoi na przeszkodzie, żeby coś ze sobą mieć! Coś proponujesz? Koniecznie coś niedobrego~ |
| | | Christopher Howe
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Pią 15 Sty 2016, 01:02 | |
| Nauczyłem Cię wszystkiego co mogłem, teraz Ty szkolisz innych i robisz to dobrze pomimo zupełnie odmiennych metod. Ja nigdy nie traktowałem Cię jako kolegę, Ty tak właśnie czynisz ze swoimi podopiecznymi i efekty wprawiają mnie w osłupienie. Niestety mam słabość do takich roześmianych i wesołych gnojków jak Ty, jesteś jak Hall, więc widzę w was obu trochę siebie z sprzed wojny. Lubię Cię, Ty o tym wiesz, ale to nie znaczy że Ci to okażę bardziej wylewnie niż: "dobra robota". |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Nie 17 Sty 2016, 22:42 | |
| Właśnie ogarniam swoje relki, dodaję Twoją zacną osobę - pisz, jeśli trza coś zmienić :) |
| | | Alec Haldane
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Pią 19 Lut 2016, 11:59 | |
| Ja naprawdę mam refleks szachisty. ;-;
W tym momencie to już formalność, ale tak, taki wymiar relacji z Howem jak najbardziej mi pasuje. Do Colle'a też nie mam nic do dodania. |
| | | Gość
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Sro 16 Mar 2016, 21:05 | |
| Ten sam wiek i rok nauczania. W młodości Anya była pulchną nastolatką, zaś Alec mógł być świadkiem jak z grubej wiedźmy przeobraziła się w czarującą damę. Przez lata dogadywali się dobrze, czasem sobie dokuczyli, siedzieli na tym samym szlabanie. Alec był na ślubie jej i Phatricka, upijając się tam do nieprzytomności? :3 Kontakt osłabł, urwał się i ochłodził, gdy oskarżono Anyę o pomaganie Śmierciożerców i wsadzono do Azkabanu. Mimo tego po dwóch latach więzienia, Alec powitał ją na peronie kolejowym i bez słowa odstawił pod miejsce zamieszkania. Hm, hm, hm? :] PS Oboje są rudzi <3 |
| | | Alec Haldane
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Czw 17 Mar 2016, 14:01 | |
| O, jak ładnie wszystko pasuje. Wspólna hogwarcka przeszłość - obowiązkowo, intensywne świętowanie ślubu Anyi - również. Po zatrzymaniu Rudej i oskarżeniu jej o współpracę ze Śmierciożercami Alec miałby pewnie problem, w co powinien wierzyć - czy w swoje przekonanie, że nawet jeśli taka współpraca miała miejsce (no a miała, bo udowodniono), to nie wynika z faktycznej ideologii Lindsay, czy raczej w fakty, które mu przedstawiono. Problem ten utrzymałby się pewnie także po zwolnieniu kobiety - Alec miałby czas, by przejrzeć zebrane dowody i uzmysłowić sobie, że jego znajoma rzeczywiście zaliczała się do zwolenników Voldemorta - tym niemniej w stylu Haldane'a byłoby rzeczywiście stawić się na dworcu. Byłby zdystansowany bardziej niż zazwyczaj, no ale jednak była jego dobrą znajomą. Mógł mieć przez nią kłopoty w pracy - ot, plotki, że aktualna Śmierciożerczyni należała do grona jego bliskich znajomych; wiadomo, jak to jest - co dodatkowo ochłodziłoby nieco relacje, ale mówimy o Alku. On nie przekreśla znajomych tak łatwo, więc zaczynając od stanu neutralnego zdystansowania spokojnie będzie można wrócić do jakichś tam bliższych relacji, o. |
| | | Gość
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy Czw 17 Mar 2016, 16:55 | |
| Tak, tak, tak <3 Między nimi utrzymuje się napięta atmosfera ze względu na tę aferę i przestępstwo. To naturalne u osób, które trafiły do więzienia i Anya nie spodziewa się, że jakakolwiek przyjaźń przetrwała tę próbę czasu. Wspólnie mogą to sprawdzić :) |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: dzień dobry, jestem rudy | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |