Nie mam sowy, przykro mi. Ale listy przynoszą te szkolne, co zresztą bardzo lubią robić bo w nagrodę są zawsze dopieszczone!
Ostatnio zmieniony przez Meredith Walker dnia Sro 08 Kwi 2015, 22:02, w całości zmieniany 1 raz
Mistrzyni Alpacalipsa
Temat: Re: Skrzynka Mer Pon 23 Mar 2015, 23:11
Jeśli wyrażasz chęć uczestniczenia w evencie - proszę o odpowiedź zwrotną na PW, na konto MG. Więcej informacji wkrótce.
Rosalie Rabe
Temat: Re: Skrzynka Mer Pon 30 Mar 2015, 15:36
Przed Meredith w czasie podwieczorku na stół opadła niewielka, wygnieciona karteczka, niechlujnie wyrwana z notatnika.
Cytat :
Następnym razem postaraj się napisać szybciej, żebym nie musiała się denerwować. I tak, idę na bal. No nie wiem, skoro nikt Cię nie zaprosił to sobie odpuść. Dzięki za wypracowanie. RR.
Wanda Whisper
Temat: Re: Skrzynka Mer Pon 20 Kwi 2015, 19:06
Puchonka nie musiała zbyt długo czekać na odpowiedź. Ta czekała na nią, kiedy Meredith wróciła z popołudniowych zajęć. Schludna, błękitna koperta, równe pismo i mała paczuszka pierniczków to wszystko co było ułożone na stoliku nocnym.
Cytat :
Droga Meredith.
O to samo chciałabym zapytać Ciebie. Jak się czujesz? – Po balu przespała chyba kilkanaście godzin, nie byłam w stanie się poruszać przez pewien czas. Nie wiem co mnie bardziej wymęczyło – taniec czy noszenie w ramionach Collina. Nieistotne! Lemieux powiadasz? Chodzi o tego blondwłosego typa z mojego rocznika? Jeżeli to ten to widziała go dosłownie dwa razy. Za każdym razem wydawał mi się być tak samo sztuczny. Może to wina braku aklimatyzacji w szkole – co z nim nie tak? Albo co z nim ‘tak’? Coś Ci zrobił?
Ściskam. Wanda.
Wanda Whisper
Temat: Re: Skrzynka Mer Pon 27 Kwi 2015, 08:12
Szatynka uśmiechnęła się do siebie z rozrzewnieniem gdy w jej łapki trafiła odpowiedź Meredith. Spoglądała na kartkę pergaminu i dopiero po krótkiej chwili, z końcówką pióra w ustach postanowiła odpisać, wcześniej decydując się na wygrzebanie się spod kołdry.
Cytat :
Merciu, Merciu.
Całe szczęście, że bal już za nami. W życiu nie spodziewałam się, że będę chciała o nim zapomnieć, biorąc pod uwagę w jaki słodki sposób się zaczął. Niestety nigdy nie mamy pewności co do przyszłości. A szkoda. Wolałabym być uprzedzana o kilku sprawach.
Nie wydaje mi się bym była dzielna. Starałam się pomóc wszystkim wokół i mogę być jedynie zła na siebie, że nie pomogłam wszystkim obecnym. Mogłam się bardziej postarać, aczkolwiek to bardzo miłe z Twojej strony. Czekam na blachę szarlotki!
Nie wstydź się łez! Nie ma czego- naprawdę. Tym się nie przejmuj. Bardziej martwiłabym się właśnie jego zachowaniem. Nie podoba mi się to, że Cię tak zostawił, w takiej kryzysowej sytuacji. Przecież powinien zrobić cokolwiek! A on odszedł? Co za ignorant! Spróbuj się z nim umówić, spotkać i zobacz jak reaguje na żywo. Jeżeli dalej ma być taki jaki jest... To daj sobie z nim spokój. Dobrego faceta poznasz po tym w jaki sposób Cię traktuje, kochanie. A z tym bardzo różnie bywa.
Ściskam i całuję. Wanda.
Jolene Dunbar
Temat: Re: Skrzynka Mer Sro 13 Maj 2015, 21:26
Wiadomość nadeszła pewnego poranka jeszcze przed śniadaniem. Kopertę przyniósł dzielny Emanuel Kot, a na szyi nosił dumnie żółtą kokardkę z borsuczkami.
Cytat :
Mam zaszczyt ogłosić, że dnia 30 listopada 77' skończę 17. rok życia, a więc specjalnie z tej okazji organizuję dla najbliższych i dalszych przyjaciół spotkanie, w którym uczcimy mój pierwszy siwy włos!
Serdecznie zapraszam Cię Meredith Walker na niezapomnianą imprezę urodzinową, która odbędzie się 27 listopada 1977 roku (piątek) od godziny 17:00 w herbaciarni pani Pudiffoot w Hogsmade. Obowiązkowo należy wziąć ze sobą drobny upominek dla Kotów oraz dużą dawką energii na tańce w takt Upiornych Wyjców. Liczę na obecność!
Joe Dunbar
Jolene Dunbar
Temat: Re: Skrzynka Mer Pon 18 Maj 2015, 16:38
Emek owinął się wokół nóg Meredith, kładąc na jej butach zwinięty liścik.
Cytat :
Merciu, nie musisz potwierdzać obecności. Ja wiem, że Ty przyjdziesz, musisz. Pomożesz mi z zakupami i wszystkim innym? Amelka też zaproponowała pomoc. Jeśli tylko profesor Milton ani woźny mnie nie dopadną, pójdziemy na zakupy i kupimy słodycze i być może tort, bo nie wiem czy wypieki mamy dotrą w całości do Hogwartu. Martwię się. Wanda nie może przyjść na moje urodziny, bo dostała szlaban u W i l s o n a ! Nie wiem co mam zrobić! Ściskam, Joe
Riaan van Vuuren
Temat: Re: Skrzynka Mer Sro 12 Sie 2015, 17:32
Biała sowa jak każdego 12 dnia każdego kolejnego miesiąca zrzuciła bukiet na łóżko Meredith. Nie było liściku.
Albus Dumbledore
Temat: Re: Skrzynka Mer Nie 30 Sie 2015, 19:39
Ćwir Ćwir! Przybyła sowa! Nie byle jaka bo od Dyrektora! A w kopercie, niespodzianka!
Tutaj! :
Wanda Whisper
Temat: Re: Skrzynka Mer Pon 21 Wrz 2015, 21:04
Po ciężkim dniu spędzonym na robieniu wszystkiego - co - potrzebne panna Whisper w końcu mogła targnąć się na swoje ż łoże, które przyniosło jej niespodziankę nie tylko w postaci ciepłej i puchatej kołderki ale również w formie koperty, która o mało co nie wbiła się w podkrążone patrzałki dziewczyny. Zapach ciasta otulił ją slodko - a szatynka tylko dziękowała w duchu, że nie upadła na placek, z którego najpewniej zrobiłby się rozpaćkany naleśnik gdyby go zgniotła nastoletnim cielskiem.
Cytat :
Merciu,
gratuluję Ci z całego serca. Nie tylko ja jak widać uważam, że jesteś jedną z tych osób, którym można zaufać w tak ważnej kwestii jak prefektowanie. Poza tym - muszę Cię zaskoczyć, ale i nie tylko Twój awans społeczny będziemy świętować, ale również i mój. Jeżeli jeszcze nie zauważyłaś - moje nazwisko także zostało wytypowane i od kilku dni bez konsekwencji mogę odbierać punkty wszystkim, którzy nawiną się pod moje nogi. Dlatego chętnie się z Tobą napiję - o ile następnym razem zdołasz mnie złapać w bibliotece. Tylko nikomu się nie chwal, że idziemy pić KREMOWE PIWO.
Trudno jest nie myśleć o kimś, kogo obecność postawiła Cie na nogi. Zwłaszcza, że wszystko mi o nim przypomina. Staram się jednak go nie nienawidzić. Tylko teraz Ty mi się nie prowadź z żadnymi Francuzikami, ja Cię proszę.
Całuję. W.
Jolene Dunbar
Temat: Re: Skrzynka Mer Sro 23 Wrz 2015, 19:34
Cytat :
Meredith! Kurczę, gdzie jesteś? Jak ja się za Wami stęskniłam i zaraz się poryczę! Muszę w trybie natychmiastowym nadrobić z Tobą rozłąkę. Wróciłam, ledwo parę godzin temu i obecnie rozmawiam z nauczycielami, bo ktoś wydał mnie, że uciekłam z domu, a kadra pedagogiczna się martwi bla-bla-bla. Uciekam też przed Filchem, bo oskarżył mnie, że przyniosłam nie tego kota, co miałam wcześniej na Spisie Futrzastym. On już ślepnie na starość. Uciekłam z domu. Zabronili mi przyjmować sowy i obrazili się całkowicie na magię! Celowo im czarowałam w domu, bo różdżki nie oddałam i ja tę wojnę wygrałam, ha. Nie mogłam bez Was wysiedzieć w spokoju. przyjechałam sama, bo Dwayne mnie zostawił Dwayne pojechał do wojska i nie wiem co mam zrobić nie odpisuje na moje listy chcę płakać Dwayne'a nie ma, Collina i Lizzie też nie. Jestem sama. Teraz nie mogę się spotkać, bo Jason powiedział mi, że Filch grasuje na pierwszym piętrze i wygląda jak zombie o poranku. Buziaki!
PS Przedstawiam Tobie Plamka Trzeciego. Dorósł już do wysyłania listów.
Biały kociak wielkości dłoni Wattsa przyniósł list przywiązany do obroży. Zaraz po oddaniu kartki rozlał się tam, gdzie akurat stał i nijak nie dało się go pobudzić do życia.
Anthony Gallagher
Temat: Re: Skrzynka Mer Sro 23 Wrz 2015, 21:46
Do nóżki sowy doczepiony był zwitek pergaminu wraz ze zdjęciem wykonanym magicznym aparatem, na którym widoczny był Antek z fajką w ustach, odkapslowanym piwem w dłoni, z krzywo zawiązanym i poluzowanym krawatem i - co bez wątpienia najbardziej buntownicze i szokujące dla młodego prefekta - nogami w rozwiązanych trampkach opartymi swobodnie o stolik do kawy.
Cytat :
JUOLOLO.
A.
PS Wiem, że to ty, Mer. PS II Gratulacje, trzeba to opić.
Anthony Gallagher
Temat: Re: Skrzynka Mer Nie 27 Wrz 2015, 15:45
Sowa śnieżna Gallagherów miała dziś pracowite popołudnie, ale nakarmiona słuszną porcją sucharów (nie, nie chodzi o słabe żarty) dała się namówić na kilka kółek po szkole i Pokoju Wspólnym Hufflepuffu. Jeśli ktoś nie wiedział jeszcze, że ich kolega z domu, Dwayne Morison, prawdopodobnie zaginął bez słuchu na froncie, musiał bardzo kiepsko słuchać i orientować się jeszcze gorzej.
W ramach solidarności z naszym puchońskim kolegą, Dwaynem Morisonem, bajarzem, Piotrusiem Panem i najgorszym podrywaczem, jakiego widział dotąd Hufflepuff, każdy, kto chce w jakiś sposób okazać wsparcie i cześć, niech dopnie do szaty indiańskie pióro.
A.
Riaan van Vuuren
Temat: Re: Skrzynka Mer Czw 01 Paź 2015, 21:11
Grasuil podrzucił Mer list wieczorem, mogła znaleźć go na poduszce. Oprócz zwitku papieru na łóżku leżało też pudełko pełne czekoladek. Pismo było wyraźne i schludne, ale widać było że Riaan pisał list w pośpiechu.
Cytat :
Meredith!
Na pewno jestem spóźniony, wiem i przepraszam, ale chciałbym złożyć Ci gratulacje! Dumbledore wybrał właściwą osobę na prefekta, jestem pewien że świetnie sobie poradzisz. Szkoda, że tak rzadko mamy okazję porozmawiać. LubChę Jeżeli będziesz chciała się spotkać, to wyślij do mnie sowę.
Całuję, RVVDS
PS Przepraszam za skreślenia, ale nie miałem czasu przepisać listu. PS2 Tak naprawdę to nie całuję, tak się tylko mówi, ja nie za bardzo to rozumiem, ale Gwen mi tak napisała w liście, też nie naprawdę całowała, ale to było miłe i pomyślałem, że Tobie też będzie. PS3 Jeszcze raz przepraszam za skreślenia.
Riaan van Vuuren
Temat: Re: Skrzynka Mer Sob 10 Paź 2015, 01:09
Tym razem odpowiedź spadła wprost do rąk Meredith podczas porannej poczty, koperta nie była zamknięta, więc list wysunął się lekko odsłaniając pierwsze słowo.
Cytat :
Mer,
Chcę. Trzymam Cię za słowo, że \w/ następny wypad do Hogsmeade spędzimy razem się zobaczymy. Cieszę się, że zaproponowałaś właśnie to miejsce, bo po ostatnich zmianach w kadrze nauczycielskiej Hogwart zrobił się dla mnie bardzo mały. Nienawi Nie ma sensu o tym pisać, tylko się niepotrzebnie denerwuję. Co do ogniska, to gdybyś kiedykolwiek miała ochotę, wystarczy powiedzieć, jestem całkiem niezły w rozpalaniu. I chcę, żebyś mi wytłumaczyła bo czasem nie rozumiem co niektórzy do mnie mówią.
RVVDS
PS Przepisuję listy, bo korespondencja to jedyna rzecz jaką lubię mieć przesadnie schludną. Ale jak piszę z Tobą to cały czas różne rzeczy wpisuję tak z automatu, a potem stwierdzam że chyba nie powinienem. Tak jak teraz. Nie skreślę już, bo nie mogę patrzeć. PS2 Jakie długie post scriptum...