Ara - sowa Harry'ego

Cytat :: Zaledwie kilka lat temu Harry zdecydował się zakupić na Pokątnej sowę, głównie ze względu na podjęcie pracy w Ministerstwie.

Krótka korespondencja z lipca 1977 - potrzebne do retrospekcji.

Maleńka sowa mieszcząca się w jednej dłoni nadleciała cichutko. Po wykonaniu trzech okrążeń nad adresatem, usiadła mu na przegubie i bez żadnego huknięcia, wysunęła pazur z listem z papieru ecri. Sówka napuszyła pióra przemieniając się przez chwilę w puchatą kulkę, a następnie odleciała tą samą drogą.

Cytat :: Drogi Harry!
Mój drogi przyjaciel w Ministerstwie zdradził mi, że jesteś teraz w okolicach Hogsmade. Zważywszy na to, że trwają wakacje szkolne, nalegam na spotkanie w znajomym Tobie Pubie Pod Trzema Miotłami. Nie odzywałeś się dwa lata, złotko. Odwiedzę Rosmertę w piątek o godzinie jedenastej czasu brytyjskiego. Ufam, że pofatygujesz się spotkać ze swoją dawną znajomą.
Ściskam ciepło,
Poppy P.

Odpowiedź dostarczyła pani Norris we własnej osobie. Fuknęła groźnie na nauczyciela i z gracją, w podskokach uciekła, wcześniej kładąc list pod nogami.

Cytat :: Miło mi bardzo psze pana, że pan dba o sprawiedliwość w tej szkole! Karzdego kogo pan przyłapał na nie posiadaniu certyfikatu proszę odsyłaci do mnie najlepiej z asystą prefekta. Wie pan, uczniowie jakoś nigdy nie umieją trafić pod moje drzwi, tak się mnie boją. Spotkamy siem jak tylko zakończe prace pedagogiczne i ukaranie uczniuw. Mogę porozmawiać z mym pszyjacielem Albusem Dumbledorem, aby wydał Panu upowarznienie do karania delikwentów nagminnie łamjących zasady Hogwardzkiego Spisu Futszastego. Planuję w najblirzszych dniach przywdziać struj roboczy i skontrolować karzdego ucznia w Hogwarcie. Nic nie szanujom zasad. Ófam, że zechce mnie Pan wspomuc i słuryć swym autorytetem w przypadku przymusó dotkliwego ukarania niewychowanej i niekultóralnej młodzierzy.
Słyszał pan kiedyś o dawnym systemie kar? Wieszanie za ręce łanicuchami, zgniatacze kciukuw...?

Podpisano: Argus Filch, woźny Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart

List ten był wypełniony licznymi kleksami, rogi zwinięte, a na samym dole widniała plama... herbaty z pokrzyw albo smarków. Lepiej nie sprawdzać.

CHRZCINY!

Cytat :: Doniczka owinięta czerwoną folią pojawiła się znikąd na biurku pana Miltona podczas jego nieobecności.
Wystarczyło tknąć papier jednym palcem a nastąpił wybuch. Odrosok wystrzelił na wszystkie strony świata na promień dziesięciu metrów. Miało wystrzał! Ten uroczy kaktuso-coś zwało się Mimbulus Mimbletonia skradziony podstępnie z cieplarni. Śmierdziało i mdliło, a gabinet trzeba było wietrzyć godzinę, żeby pozbyć się odoru odorsoku. Podpis był zbędny.

List nie był na tyle uprzejmy, jak to się starał pan Harry. Filch na widok treści poczerwieniał, podarł go i rzucił kotce na pożarcie. Dopiero po kilku godzinach woźny uspokoił się, tuż po soczystym ukaraniu gromadki uczniów. Nie ma to jak dobry szlaban z samego rana.
List przyniosło przerażone pierwszoroczne dziecko. Bardzo przerażone.

Cytat :: Jakie ma Pan propozycje? Nie sondze, abym coś pominoł w moim Spisie, który ja sam zainicijowałem za zgodom wyrzszych swer.
Widzi pan, dłógo jestem już w Hogwardzie, bo trzynaście lat. Uczniowie potrzebują bulu, łez i krzyku. Potenżnej dyscypliny i silnego autorytetu. Mogę panu udostepnić kartotekę z ostatnich lat i obecnych tesz. Zrozumie pan, że w takim tępie trzeba jak najszybciej wprowadzić dawne kary, które były od zawsze skóteczniejsze i wtedy mlodzierz sluchała się grona pedagogicznego. Bardzo mi pszykro, że nie nadanża Pan za trendami, ale ja już wiem o co w tym chodzi. Jeśli chce pan pomuc, może pan sie podpisac pod wnioskami, aby system powrócił. Taka pienkna pani Skarsgard Ingrid z Wizengamotu odwiedziła muj gabinet i poparła mnie w stu procentach. Powinien pan z nią porozmawiac osobiście na ten temat, skoro pan nie rozumie, że szkoła przestanie uczyć, jesli czegoś nie zrobię ja, Argus Filch. Od lat zmagam się z młodzierzą i mam duże doświadczenie.
Posdrawiam zerdecznie,
Argus Filch

Treść niepokojącego listu dotarła do dziewczyny dopiero po kilku minutach, natychmiast ją rozbudzając. Niezwłocznie odpisała, posyłając Charminga z wiadomością w dziobu.

Cytat :: Przyjdę.

Aria F.

Cytat :: Panie profesorze.
Byłem świadkiem pobicia Dwayne'a Morisona przez ~~cholernego skur..~~ Niemca ze Sltyherinu Gilgamesha von Gorssherzoga. Pani Pomfrey poświadczy, ponieważ opatrywała Dwayne'a w skrzydle szpitalnym. Innym świadkiem jest Wanda Whisper z Ravenclawu, jak i również kilkoro młodszych uczniów. Zgłaszam panu to zachowanie, ponieważ profesor Lacroix, opiekunka Ślizgonów, faworyzuje swoich uczniów i obawiam się, że Gorssherzog nie zostanie ukarany.
Pozdrawiam,
Henry Lancaster, prefekt Hufflepuffu

Temat: Re: Ara - sowa Harry'ego Nie 22 Mar 2015, 15:41

Mała sówka o imieniu Cully przyniosła nie tylko elegancko zaadresowaną kopertę, ale również w dziobie trzymała suche listki lawendy - relaksującego kadzidła.

Cytat :: Drogi Harry,

Chcę zaprosić Ciebie przyjacielu na popołudniową herbatkę jutro o godzinie szesnastej na szkolnym dziedzińcu. Pogoda nareszcie pozwala na spokojne spacery na świeżym powietrzu.
W dobie nauki i nieszczęśliwych nastoletnich przypadków dawnośmy nie zamienili słowa. Harry, codzienne spotkania w Wielkiej Sali to bardzo niewiele czasu, aby móc ze sobą porozmawiać. Ufam, że uda nam się spotkać i miło spędzić jedno popołudnie zanim porwie nas wir pedagogicznych obowiązków.
Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. Z opinii niektórych młodych dziewcząt zrobiłeś wspaniałe wrażenie na pierwszych lekcjach ONMS, czego serdecznie Tobie gratuluję. Jak wspomniałam Tobie na początku roku szkolnego, będziesz i jesteś bardzo dobrym nauczycielem. Cieszę się z Twoich sukcesów i powodzeń całym sercem, drogi przyjacielu!

Ściskam serdecznie,
Poppy
Szkolna pielęgniarka

Temat: Re: Ara - sowa Harry'ego Pon 23 Mar 2015, 00:17

Cytat :: Szanowny Panie Profesorze
Podczas jednej z konwersacji z uczniami ze starszych roczników, przypadkiem dane mi było usłyszeć o stworzeniu zwanym "Goczilom", jednak żaden z moich przyjaciół nie kwapił się do wyjaśnienia czym owe stworzenie właściwie jest, a już zwłaszcza czym się charakteryzuje. Poszukiwania w bibliotece również okazały się próżnym wysiłkiem, dlatego też zwracam się do Pana Profesora z prośbą o przynajmniej pobieżne przybliżenie mi natury wspomnianego stwora, lub też odesłanie mnie do odpowiedniej literatury. Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za zajmowanie czasu
Z wyrazami szacunku, Eric Henley

Temat: Re: Ara - sowa Harry'ego Wto 31 Mar 2015, 15:35

Cytat :: Drogi przyjacielu!
Dziękuję za mile spędzone popołudnie! Zauważyłam, że i Tobie się ono przydało. Wyglądałeś blado i zaczynam podejrzewać czy aby przypadkiem uczniowie nie dają się Tobie we znaki. Zwracam się z prośbą, abyś odpoczął przy najbliższej okazji. Jak zapewne słyszałeś, Dumbledore zorganizował uczniom jesienny bal, a na ten czas my, nauczyciele, musimy uzbroić się w cierpliwość. Wiedziona doświadczenia, dobrze wiem jacy uczniowie potrafią być niesforni podczas szkolnych uroczystości.
Dwa lata temu wraz z profesor Lacroix znalazłyśmy trzy młode zakochane pary ukryte na jednym piętrze w czasie ciszy nocnej. Mam nadzieję, że pojawisz się na uroczystości i pozwolisz sobie odpocząć.
Wczoraj opowiadałam Tobie w jaki sposób obchodzić się z uczniami aczkolwiek pozwolę przypomnieć, że nie masz problemu z przekonywaniem do siebie uczniów. Nie martw się, zawsze trafi się w szkole człowiek, który się panicznie boi kadry nauczycielskiej. Ta dziewczynka z Hufflepuffu, o której mi wspomniałeś, nie tylko Ciebie się tak lęka. Również i na pierwsze piętro nie wchodzi. Biedaczka boi się uzdrowicieli i lekarzy, jednak nastolatkowie tak mają. Przekonasz ją do siebie - pozwolę sobie powiedzieć, że znam Cię, drogi przyjacielu i nie rozumiem w jaki sposób można się lękać Twojej dobroci.
Zdradzę Ci potajemnie, że według uczniów nauczyciele są od dawien dawna określani "sztywniakami".

Dbaj o siebie,
Poppy

Cytat :: Drogi Harry!
Doszły mnie słuchy o nielegalnych wycieczkach moich podopiecznych do Hogsmeade! To niedopuszczalne, zwłaszcza w obecnych, niepewnych czasach. Czy pozwolisz, abym zajęła się tym samodzielnie?
A skoro już piszę, to może warto byłoby kiedyś poznać się odrobinę lepiej? Kilka wspólnych uczt w roku i parę przypadkowych spotkań to niewielka możliwość nawiązania znajomości.

Pozdrawiam,
Katja

Cytat :: Harry! (Ponownie)
Właściwie to przez "j", a jeszcze precyzyjniej - za pomocą cyrylicy, ale nie bądźmy takimi formalistami! Myślę, że można połączyć przyjemne z pożytecznym, jeśli sama zadbam o to, aby panienka Dunbar trafiła do pańskiego gabinetu razem ze swoimi towarzyszami-kryminalistami.
Podczas balu również znajdę na pewno chwilę, na taniec z Panem, jeśli tylko wyrazi Pan ochotę.

Z wyrazami szacunku,
Katja

P.S. Czy bardzo niestosowne wydawałoby się Panu przejście na Ty? Te wszystkie formułki i tytuły niesamowicie mnie męczą. Nie wspominając już o tym, że czuję się mniej więcej pięć razy starsza niż w rzeczywistości, a co za tym idzie, najprawdopodobniej martwa.

Pewnego wieczoru do Miltona przybyła sowa należąca do Ministerstwa Magii. Na kopercie widniało logo Ministerstwa oraz nie oderwana pieczęć.

Cytat :: Pan H. Milton jest wzywany do stawienia się w Ministerstwie Magii dnia 15 listopada 1977 roku o godzinie 14:30 w sprawie standardowej kontroli danych osobowych, meldunku i stanu cywilnego. Pan H. Milton zobowiązany jest zabrać ze sobą swoją różdżkę i zgłoszenie swojej obecności w recepcji na parterze, skąd zostanie skierowany na siódme piętro w celu uzupełnienia i osobistego potwierdzenia informacji. Obecność obowiązkowa, proszę się nie spóźnić.
Serdeczne pozdrowienia,
J. Wilson

Cytat :: W jakiej sprawie chce Pan się spotkać? Jak Pan zauważył, szef departamentu auroskiego ma masę obowiązków, tak więc jeśli ma Pan pytania, proszę je zadać listownie bądź zgłosić się do wice szefa - Alexa Halla. Nie obiecuję, że znajdę czas, a nawet jeśli, będzie to raptem dziesięć- piętnaście minut jutro rano przed hogwardzkim śniadaniem.
Proszę zabrać ze sobą do Ministerstwa również swój dowód tożsamości i paszport.
Pozdrawiam,
J.Wilson

Cytat :: Drobna zmiana planów. Poświęcę Panu czas, ale nie jutro, tylko w piątek. Nękające Pana kwestie i istotne informacje, które chce Pan przekazać zostają zmuszone poczekać.
Będę punktualnie 07:30 w pana gabinecie.
Pozdrawiam,
J. Wilson.

Jared celowo zmienił termin. Ze złośliwymi myślami kazał Miltonowi czekać i bić się z myślami. Wilson wyczytał bardzo wiele ciekawych rzeczy w aktach i z czystej chorej satysfakcji budził w panu H. Miltonie poczucie zagrożenia. Zresztą, całkowicie słuszne.

» Sowa
» Sowa Randalla
» Jednooka sowa
» Bourbon - sowa Victora
» Sooz - sowa Phil'a

Ara - sowa Harry'ego

Ara - sowa Harry'ego

Similar topics

Similar topics