Otoczony ze wszystkich stron nieco zmurszałymi ścianami dziedziniec przez większość dnia pozostaje zalany słońcem, czego nikt dotąd nie potrafił wyjaśnić, bo przecież słońce tylko przez krótką chwilę znajduje się na nieboskłonie tak wysoko, aby jego promienie mogły sięgnąć ponad dachem zakurzonego bruku. Nocami hulanki urządza sobie tutaj wiatr... a może te wycia, świsty i szepty wcale nie są dziełem natury?