Gość
| Temat: Re: Mój najlepszy (szkolny) przyjaciel Julek Pią 30 Paź 2015, 20:25 | |
| Nikt nigdy nie mówił, że wysyłanie sowy to prosta sprawa. Fiołek, podkradziony rzecz jasna Ericowi, trafił z litem bezpośrednio w ręce Murphy. - Cytat :
- Droga Murphy,
Wiem, że jesteś zaskoczona listem ode mnie, jednak ja również byłam zaskoczona listem od Waszego dyrektora. Dowiedziałam się, że mój niesforny brat wpada co rusz w jakieś kłopoty.
Mam więc do Ciebie małą prośbę. Domyślam się, że Eric jest w stanie już wyjść z łóżka po swoich kłopotach, także czy mogłabyś go dyskretnie wyciągnąć w ten weekend do Hogsmade? Do pubu Madame Rosmerty, tego z miotłami w szyldzie. Tylko błagam, nic mu nie mów, bo chcę zrobić mu niespodziankę. Przyjechałam z wizytą do Waszego miasta i miałam przyjemność poznać Rubeusa. Dużo macie olbrzymów w Hogwarcie? Ten człowiek porządnie mnie wystraszył i nie byłam pewna czy powinnam mu ufać, jednak Pan Dumbledore za niego poręczył.
Cieszę się, że Eric nauczył mnie obsługiwać sowę. Czekam na odpowiedź, zaadresuj ją do pubu pani Rosmerty.
Pozdrawiam,
|
|