Coś wymyślimy? :]

Okeeej, to tak! Kurczę, taki młodziutki, ale coś wymyślę. Może po tym, jak zamordowano jego matkę, siedział sobie gdzieś w ciemnym kącie korytarza, przez który przechodziła Lila i w pewnym momencie mogła najzwyczajniej w świecie się przewrócić, to bardzo w jej stylu. Rzecz jasna, wszystko wypadłoby jej z rąk, a Tommy mógłby pomóc jej się odrobinę ogarnąć. Zauważyłaby, że chłopak jest nieco przybity i mogłaby do niego zagadać, tak po prostu. Spotkaliby się jeszcze kilka razy w podobnych miejscach, bo Lilka też nie lubi zbytnio wychodzić na zewnątrz. Mogłaby go wspierać w trudnej sytuacji, kiedy wyznałby jej co i jak, bo sama przeszła prawie to samo. Wyszłoby na taką... przyjaźń, dodatkowo Lilian może pomagać mu w ONMS, jeśli miałby jakiś kłopot. c:

Ja chętnie zgarnę jakiś negatyw.

Trochę spóźniona, ale rzucam się na Ciebie xD. Pozytyw chcem. :3

Co dla Amelci? ;3

Dzień dobry! :D Jak pewnie już się domyślasz chcę pozytywka. :3

Ech, teraz tylko to wszystko ogarnąć. ._.
Rosalie, z pewnym żalem przyjmuję Twoją propozycję, ale tylko dlatego, że Doutzen to moja ulubiona modelka. Tak, wiem, kierowanie się wyglądem to głupota, ale co mi tam. xd Proponuję tutaj taki układ: Rose nie przepada za Lilką, może nawet żywić do niej jakieś głębsze uczucie, nienawiść także jest mile widziana. Problemem jest tutaj Lila, która jest tak pozytywnym stworzeniem, że nie sposób jej do siebie zniechęcić. Może odrobinę podziwiać Rosalie, być kimś na kształt hogwartowego stalkera Ślizgonki, ot tak, bo będzie śmiesznie, prawda?
Scarlett, nie, żebym była świadkiem pisania tej wiadomości, ale okej, haha. Z Tobą coś wymyślę i będziesz musiała to zaakceptować, niezależnie od wszystkiego. Najwyżej skopiesz mi tyłek, kiedy się spotkamy. <:
Amelka, tutaj widzę po prostu silną przyjaźń. Obie są ambitne i nieco zwariowane, co może dać ciekawe połączenie. Z drugiej strony, Amelson będzie dziwił się niechęci Lilki do czegokolwiek, co ma związek z miłością i takie tam, sama rozumiesz.
Caesar, Ciebie zwyczajnie uwielbiam i walnę nam coś fajnego. Jeśli Ci się nie spodoba, biorę na klatę karę w postaci deficytu sweterka (if you know what I mean). <3

Podobają mi się borsuki.
Fani mocnych brzmień, a więc powinni przepadać we dwoje za Upiornymi Wyjcami (lokalny marudowy zespół), łażą na ich koncerty i wymieniają się nowinkami. No i pomstowanie: jak można nie jeść mięsa? Jesteś chuda, zaraz Cię wiatr zwieje, zjedz mięso na garbate gargulce.

Henry Lancaster napisał:

Podobają mi się borsuki.
Fani mocnych brzmień, a więc powinni przepadać we dwoje za Upiornymi Wyjcami (lokalny marudowy zespół), łażą na ich koncerty i wymieniają się nowinkami. No i pomstowanie: jak można nie jeść mięsa? Jesteś chuda, zaraz Cię wiatr zwieje, zjedz mięso na garbate gargulce.

Ach, wreszcie coś konkretnego!
Oczywiście, jestem za. Dodatkowo oboje uwielbiają ONMS, więc z pewnością znajdą sobie temat do rozmowy. Lilka może czasem biegać za nim z nożyczkami, krzycząc, że powinien wreszcie obciąć włosy i... No i reszta wyjdzie w praniu. c:

Uuu, mi pasuje :3 Będą się wymieniać sekretami, Amelia będzie wyzywać przy niej świat i Stewarda, i takie tam :3

Żółta ślicznotka, lubi książki, uwielbia rysować runy, uwielbia ONMS...mów mi jeszcze skarbie! <3

Dla mnie coś masz?

Kyle Ross napisał:

Żółta ślicznotka, lubi książki, uwielbia rysować runy, uwielbia ONMS...mów mi jeszcze skarbie! <3

Dla mnie coś masz?

Hm, możemy się przyjaźnić, o ile podpasuje Ci taka Lilka. W towarzystwie Rossa może stawać się nieco spokojniejsza, w obawie, że może w jakiś sposób go urazić czy tam cokolwiek. Jeśli masz jakiś pomysł, to wal śmiało, bo przyznaję, że o tej porze mój mózg ma ograniczone możliwości. ;3

Przy Rossie może być szalona, on się tak nie obraża łatwo ^^

Jak chcesz pozytywa no to: Ross może pomagać w ONMS, jeśli Lily będzie miała jakiś problem(nie sądzę, ale starszy kolega to starszy kolega, może pożyczyć notatki), mogą się wymieniać książkami, jako, że Lily zapomina co chwila różdżki to Kyle mógłby podszkolić ją w magii niewerbalnej xD

Dłejn często przysypia na lekcjach ONMSu, wybranego z braku konkretnego powodu. Od lat uczęszczają do tej samej klasy, więc siłą rzeczy się znają. Dłejn często dopada Liliane, aby zarzucić jej rękę na ramie i opowiedzieć kolejną z niestworzonych historii dotyczących Potwora z Loch Ness i Yeti grasującego w Alpach. Ma wybujałą wyobraźnię, często otrzymuje szlabany za niewybredne żarty i wciskania nosa w nieswoje sprawy.
Pozytyw, po prostu znajomi - resztę ustali się na fabule.