|
| Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! | |
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość
| Temat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Sro 14 Sty 2015, 17:38 | |
| Niech dziewczyna nie myśli, że jako jedyna czuje się głupio w tej sytuacji! Ale przecież nie potrafią sobie czytać w myślach. Ciekawe, czy to ułatwiłoby, czy jednak pogorszyło sytuacje. -No dobrze.- Zakończył ten temat nie licząc na jakieś rezultaty. Kobiety to dziwne istoty. Chcą jedno, robią drugie, a kończy się trzecim. Jednak mimo to trzeba przyznać, że pytanie skierowane do chłopaka nie należało do codziennych. No chyba, że dla seryjnych podrywaczek i uwodzicielek. Ale sam puchon nie miał teraz głowy do głębszych rozmysłów. Nie wnikał! Jej niepewny uśmiech zbił o lekko z toru. Coś nie tak zrobił? Może... Ciągle jest coś nie tak. Eh. "Mocno lubię mugolskie zespoły... mocno... co Ona mówiła? A tak!" pomyślał. Trochę odpłynął przez to wszystko, ale rozmowa o Queen'ie jakoś działała na niego uspokajająco i relaksująco. Odwracała uwagę od tych rozmysłów o Charlie. -Oh tak! Pełno ich. Wszystkie fajne. Ale najlepsze to AC/DC.- Odpowiedział wesoło. Przyśpieszył kroku, gdy panna Allison znów zdecydowała zostawić go w tyle. Ten słuchając jej nucenia od razu rozpoznał co to takiego. -Widzę, że nie tylko ja tutaj słucham mugolskich zespołów.- Dodał z zachwytem. Mało kto w Hogwarcie miał taki gust muzyczny co Victor. To rzadkość. -Też masz rodzica mugola, bądź takiego krewnego?- Zapytał ciekawy. Bo niby skąd miała takie zainteresowania? I nie czuła niechęci do tego co niemagiczne? |
| | | Charlie Allison
| Temat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Czw 15 Sty 2015, 15:29 | |
| Szła dalej przed siebie, teraz nieco bardziej zwracając uwagę na to, gdzie idzie. Nie chciała wpaść do jeziora. Jeszcze przez chwilę ponuciła piosenkę Queen'u, ale przerwała w połowie zwrotki, nie mogąc sobie przypomnieć kolejnych wersów. - Zgadzam się. AC/DC to ma świetną muzykę, chociaż ja nieco bardziej wolę zespół The Beatles. Szkoda, że nie miałam szansy być na żadnym z ich koncertów, zanim się rozpadli. Moim marzeniem jest spotkać któregoś z nich. Albo wszystkich naraz, jeszcze lepiej. - uśmiechnęła się szeroko, podczas mówienia tych słów. Co jak co, ale o mugolskiej muzyce potrafiła rozmawiać bardzo długo. - Hm, raczej nie. Moja rodzina raczej składa się bardziej z czarodziejów czystej krwi. Ale często w wakacje chodzę po mugolskim Londynie i klubach. Zresztą, oboje z bratem lubimy niemagiczne rzeczy. Taka pasja. Mugole w wielu przypadkach są mocno pomysłowi, mają też fajną muzykę, o niebo lepszą niż my. - powiedziała to szybko. Raczej nie tak, żeby nie mógł jej zrozumieć, ale na jednym wydechu. - Nie wszyscy czystokrwiści czarodzieje czują niechęć do mugoli. Charlie mogła wymienić kilka takich nazwisk, jednak tego nie zrobiła. Większości ludzi i tak zapewne by nie znał. Było na pewno sporo takich osób. No, wiadomo, że u Ślizgonów nikogo takiego się nie znajdzie. Ale osób, które nie dyskryminują mugoli i mugolaków w Hogwarcie jest sporo. Szczególnie, że wielu uczniów miało taką krew, czy też wielu mieszkało w mugolskich miastach. Nawet Ślizgoni zamieszkiwali taki Londyn chociażby, a nadal osób niemagicznych nie tolerowali. Głupota.
|
| | | Gość
| Temat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Czw 15 Sty 2015, 17:22 | |
| Zaśmiał się wesoło. Nie spodziewał się, że Ona zna mugolskie zespoły. I to nie ograniczając się do jednego kawałka z całej płyty grupy muzycznej. AC/DC, Queen, The Beatles... Czyżby spotkał ideał dla siebie? Ciekawa i zabawna myśl. -No szkoda. Lecz szybko o nich nie zapomną. Ja sam też nie byłem, więc nie jesteś jedyna.- Pocieszył ją, choć w sumie nie było to potrzebne. Tylko stwierdziła fakt, bez najmniejszego smutku. -Co do poznania ich wszystkich naraz to może być problem. W końcu z jakiegoś powodu rozeszli się...- Dodał wymachując paluszkiem, chcąc dać znak, że ta ciekawostka była bardzo ważna. Jej następna odpowiedź trochę go poruszyła. Czystej krwi czarodziej? Lubiący to co niemagiczne? Takie coś istnieje? -Więc masz lepsze życie od tych ponuraków, którzy wyznają czystą krew. Oni nie mają szansy posłuchać AC/DC!- Zaśmiał się po raz wtórny. -Wiem, że nie wszyscy. Ale zazwyczaj spotykam tych stereotypowych...- Wspomniał cicho. Victor poznawał nowinki z mugolskiego świata dzięki ojcu i Elizie, kiedy przyjeżdżał na wieś. Teraz pozostał już mu tylko jeden informator. I samotny, stary wdowiec jako sąsiad. Księżyc się oddalał, a raczej... opadał na horyzoncie. Chyba spędzili tu sporo czasu. Dało się usłyszeć krzyki woźnego Hogwartu. Filch już wiedział, że nie wszyscy położyli się do snu. Urocza chwila została przerwana. -Charlie... chyba czas byśmy się pożegnali...- Powiedział to z niepewnym uśmiechem. |
| | | Charlie Allison
| Temat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Pią 16 Sty 2015, 20:45 | |
| Gdy chłopak się zaśmiał, odpowiedziała mu wesołym uśmiechem. Gdy rozmawiała o mugolskich zespołach, natychmiast poprawiał się jej humor. No, chyba że ktoś je obrażał. Wtedy już gorzej. - Cóż, Beatlesi mieli wiele, wiele fanów. I naprawdę szkoda, że już skończyli razem występować. Wieeelka strata dla świata muzyki. - powiedziała, lekko kręcąc głową. Trochę przykre, że rozstali się już kilka lat temu. Ale nadal będzie wielbić ich muzykę. - Tych stereotypowych jest najwięcej. Ślizgoni mnożą się jak dżdżownice, gdy się je przetnie na pół. Jeśli miałaby być w czymś stereotypowa, była stereotypową Gryfonką. Momentami wręcz gardziła uczniami z domu węża, i nawet dobrze było je porównywać do dżdżownic. Bo w sumie, węże od dżdżownic nie różnią się tak mocno. I to i to paskudne. - O, babka od strony ojca była mugolem. Znaczy, chyba. - tak jej zaświtało w glowie, że ojciec coś takiego mówił. Ale mogła dobrze tego nie zapamiętać. Patrzyła, jak księżyc znika. Dużo czasu minęło, jej spacery zwykle nie trwały tak długo. Ale przy dobrym towarzystwie wszystko szybko idzie. Widocznie noc także. Słyszała także krzyki Filcha. Ach, jak miło jest wkurzać tego starego, cuchnącego charłaka. Zatrzymała się i uśmiechnęła wesoło do chłopaka. - To do zobaczenia niedługo. Mam nadzieję, że nie w gabinecie woźnego. Po czym uciekła w stronę zamku, aby trafić do wieży Gryffindoru.
Koniec wspomnienia. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! | |
| |
| | | | Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |