IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Spencer Delaney
Spencer Delaney

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptySro 25 Cze 2014, 23:09

Opis wspomnienia
Zimne grudniowe popołudnie. Młody Delaney postanowił wypożyczyć książkę, bez której nie potrafił się aktualnie obyć. Niestety, okazało się że z ostatniego egzemplarza ktoś właśnie korzystał...
Osoby:
Spencer Delaney, Aria Fimmel
Czas:
grudzień 1976
Miejsce:
Biblioteka
Aria Fimmel
Aria Fimmel

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyCzw 26 Cze 2014, 23:42

Dzień miał należeć do jednych z bardziej udanych, dopóki Krukonka nie została wystawiona przez swoją siostrę... Miały wspólnie napisać referat, który został zadany Ślizgonce z jej „ulubionego” przedmiotu – eliksirów. Oczywiście po raz kolejny skończyło się na tym, że ładne oczka Porunn zmiękczyły serce Arii, więc dziewczyna została zmuszona do samodzielnej pracy. Będąc już w bibliotece, zaczęła przechadzać się między regałami, wyciągając co poniektóre książki, by ocenić ich przydatność. Gdy w końcu zdecydowała się na kilka z nich, ułożyła wszystkie przed sobą na stole, tworząc mur odgradzający ją od rzeczywistości. Westchnęła, gdy pomyślała o Porunn. Zawsze musiało kończyć się na tym samym, a Krukonka nigdy nie nauczy się odmawiać, choć siostrze również wyszłoby to na dobre! Chwyciła jedną z grubszych ksiąg i zaczęła czytać, nie chcąc przedłużać rozpaczania nad sytuacją – skoro już się zgodziła, to musiała teraz wziąć się w garść. Odnalezienie trucizny, która miała być tematem referatu, było prostsze niż jej się początkowo wydawało. Nie mając większego wyboru, zatopiła się w lekturze. Porunn jak zwykle musiała dostać do opisania coś, co mroziło Arii krew w żyłach. Eliksir Vaninga, jedna z najstraszniejszych trucizn, która zamieniała krwinki czerwone w kamienie... Aria uważała, że nieszczęśnik, który się tego napije... musiał mieć strasznego pecha i okropną śmierć.
Spencer Delaney
Spencer Delaney

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyPią 27 Cze 2014, 21:26

Kolejny dzień. Urywek czasu, który nie miał większego znaczenia dla całokształtu i nie przyniesie ze sobą nic ciekawego. Spencer niestety nie mógł się skupić na swoim ulubionym zajęciu, ponieważ potrzebował informacji o kilku konkretnych truciznach. Co prawda czytał to już swojego czasu, jednakże to było dość dawno, a notatki które sporządził na ten temat zginęły śmiercią tragiczną podczas śniadania, kiedy jakiś kretyn nieuważnie potrącił jego puchar z sokiem dyniowym. Niestety więc, musiał wypożyczyć księgę jeszcze raz, bo pomimo dobrej pamięci mogły mu umknąć jakieś szczegóły. A wolałby nie spisywać danych po raz kolejny, jeśli może w nie wkraść się jakiś błąd. To byłoby wyjątkowo bolesne, gdyby zamiast trucizny przypadkiem uwarzył wyjątkowo obrzydliwą zupę, której jedynym efektem byłby ból brzucha. Niestety, dzisiejszy brak szczęścia, najwidoczniej ciągnął się za nim do tej pory. Ostatni egzemplarz książki której potrzebował, został już zabrany. Ponoć chwilę temu. Chociaż...nie widział nikogo jak z nim wychodził. Logiczne więc było, że osoba która sprzątnęła mu ową księgę sprzed nosa, jeszcze gdzieś tutaj jest. Postanowił więc wybrać się na spacer po bibliotece, czujnie obserwując. Wtem nagle zauważył iż ktoś jest otoczony księgami, o podobnej tematyce. Hmm, wypadałoby podejść i zajrzeć, może ma tą jedną, konkretną, tak bardzo niezbędną mu w tej chwili. Ostrożnie zbliżył się i zajrzał. Znał tą osobę, co nie było wcale dziwne. Aria Fimmel, siostra Porunn. Byli w jednym domu, jednakże chyba nigdy nie miał okazji aby z nią rozmawiać. A w każdym razie nie były to dłuższe rozmowy, co najwyżej czysto techniczne pytania i monosylabowe odpowiedzi. Nie był nawet pewien, czy dziewczyna właściwie wie jak on ma na imię. Liczył że raczej nie, im mniej o nim wiedzą tym lepiej śpi. Przyglądając się jej, zauważył znajome linijki tekstu. No proszę...czytała akurat to, czego w tej chwili tak bardzo potrzebował. Nie wypadało niestety jej zabrać księgi sprzed nosa, a szkoda. Chociaż...może uda mu się ją przekonać do tego? Niestety, mało o niej wiedział. Tylko podstawy, które zdecydowanie nie pomogłyby mu w zdobyciu książki. Cóż, będzie musiał improwizować, zresztą skoro już podszedł to wypadałoby się odezwać.
-Wybacz że przeszkadzam, Ario Fimmel, jednakże dzień dzisiejszy jest pełen niespodzianek i sprawił iż trafiłem na Twą ścieżkę, ponieważ masz coś, czego nie mają inni. Coś, czego każdy racjonalnie myślący mężczyzna pragnąłby najbardziej, stojąc tu i teraz. Mam nadzieję iż nie będzie to przejaw impertynencji, jednakże chciałbym tylko zadać Ci ważne pytanie, od którego może zależeć moja i Twoja przyszłość. Wybacz iż robię to tak otwarcie, jednakże czas goni nieubłaganie a ja nie mogę odwrócić jego biegu.-rzekł patrząc na nią typowym dla siebie zimnym, beznamiętnym spojrzeniem, starając się złapać kontakt wzrokowy. Na moment urwał, aby Aria miała chwilę na przygotowanie się na pytanie, które zamierzał zadać, które było tak ważne dla niego.
-Jak długo będziesz czytać? Księga z której korzystasz jest mi pilnie potrzebna, a to niestety ostatni egzemplarz, więc uniżenie przybyłem zdobyć Twój skarb, gdy tylko zakończysz korzystanie z niego.
Aria Fimmel
Aria Fimmel

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptySob 28 Cze 2014, 23:32

Pochłonięta lekturą nie zauważyła podchodzącego chłopaka. Głowę uniosła dopiero, gdy usłyszała swoje imię, ale był to raczej odruch niż chęć wzięcia udziału w rozmowie. Spojrzała na rozmówcę, jednak w momencie, w którym ich oczy się spotkały, natychmiast odwróciła wzrok. Nie za bardzo docierały do niej słowa chłopaka, musiała najpierw przetrawić jego obecność. Biblioteka zazwyczaj stanowiła dla niej bezpieczny azyl i rzadko zdarzało się, by ktokolwiek przerywał jej pracę, bądź też się do niej odzywał. Choć słyszała każde słowo, nie potrafiła się zbytnio na nich skupić. Po chwili zaryzykowała kolejne spojrzenie, by przyjrzeć się rozmówcy, ale unikała ponownego kontaktu wzrokowego. Aria rozpoznała Spencera, o którym wiedziała tylko tyle, że był o rok starszym Krukonem. Porunn nakazała jej niegdyś trzymać się od niego z daleka, ale nie wspomniała dlaczego. Wzbudziło to w niej ciekawość i za każdym razem, gdy go widziała, przypatrywała mu się z ukrycia, chcąc zrozumieć powód, dla którego Ślizgonka uważała go za dziwnego. Dotarło do niej, że gdyby siostra znów nie wymigała się od odrobienia swojego zadania, teraz nie byłaby pozostawiona sama sobie. Porunn by szybko pozbyła się intruza, bądź przejęłaby po prostu część, w której to Aria musiała się teraz przestawić na rozmowę. Chwila ciszy, która nagle zapadła, ponownie wytrąciła ją z równowagi. Nie miała pojęcia o czym Spencer właściwie do niej mówił. Może zachowywanie się jak normalny, myślący człowiek wychodziłoby jej lepiej, gdyby nie tworzyła wyimaginowanych problemów i w końcu potrafiła się przełamać. Gdy chłopak po raz kolejny się odezwał, zaczęła go w końcu słuchać. Spojrzała na księgę o truciznach, która leżała przed nią. Dopiero zaczęła się wgłębiać w temat, więc niechętnie by się jej teraz pozbyła. Miała więc dwie opcje – albo grzecznie poprosić o cierpliwość, albo dać mu książkę i poczekać. A może informacje znalazłaby gdzieś indziej? Nabrała powietrza i niepewnie zerkając w górę, za wszelką cenę unikając patrzenia chłopakowi w oczy, w końcu się odezwała.
- Dopiero zaczęłam… – po tych słowach nastąpiła przerwa. Aria była zadowolona, że chociaż tyle udało jej się z siebie wykrztusić, choć nie brzmiało to zbyt imponująco. Miała nadzieję, że Spencer sobie pójdzie i wróci później, a ona będzie mogła w spokoju pisać referat.
Spencer Delaney
Spencer Delaney

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyNie 29 Cze 2014, 08:26

Zauważył coś, co niespecjalnie przypadło mu do gustu. Dziewczyna wyraźnie unikała jego wzroku, jakby się go bała, jakby wiedziała zbyt wiele na jego temat. Nie podobało mu się to. Informacje były zbyt potężną bronią, żeby ktoś posiadał cały wachlarz takowych na jego temat. Najwyraźniej więc musiał zachować większą ostrożność niż zwykle i wyjątkowo rozważnie dobierać słowa. Co prawda nie sądził aby dziewczyna była niebezpieczna, szczególnie jeśli wiedząc coś o nim bała się go, jednakże to mogą być tylko pozory stwarzane aby zaspokoić jego wyimaginowaną próżność. Czyżby Porunn za bardzo rozgadała się na jego temat, podczas dyskusji z siostrą? To by było niewskazane i nieprzyjemne. Równie nieprzyjemne jak fakt, że prawdopodobnie niezbyt szybko zdobędzie to na czym mu tak zależy, więc musiał posunąć się do skorzystania z innych metod. Taka ilość książek naraz nie świadczyła raczej o zwykłym zamiłowaniu do nauki, można więc było wywnioskować że Aria przygotowuje...wypracowanie? Referat? A może to jakaś inna forma pracy domowej? Tak czy siak, w takim wypadku oznaczało to że niekoniecznie zamierza przeczytać cała księgę z czystej radości płynącej z czytania. Zlustrował jeszcze raz swoimi chłodnymi oczami zarówno ją jak i całe jej miejsce "pracy". Tak, raczej się nie pomylił. Reasumując...im szybciej dziewczyna skończy, tym szybciej on będzie mógł się dobrać do cennych informacji i sporządzić odpowiednie notatki.
-Wyglądasz na zapracowaną a zapewne zajęć Ci nie brak. Tak się składa, iż dobre wychowanie i altruizm są cnotami, których nie powinno braknąć żadnemu spośród uczniów Hogwartu. Stosownym byłoby abym zapytał, czyż nie chciałabyś pomocy? Z radością zaprzągłbym me wszystkie zdolności, aby ułatwić życie uroczej damie.-wygłosił beznamiętnie. Równie dobrze mógłby wprost zażądać aby użyczyła mu książki, bądź też odebrać jej ją siłą. Prawdopodobnie by to zrobił, bo raczej nie obchodziło go co to ktoś o nim pomyśli. Niestety...aktualnie nie mógł. Sama Porunn była interesującym celem, jednakże jak to mówią krew to krew, a zachowanie Arii wzmacniało jego przekonanie że Krukonka może być równie ciekawym obiektem obserwacji co jej siostra. Może nawet ciekawszym. Pomijając sam fakt potrzeby odnowienia wiedzy, chętnie spędziłby z nią trochę czasu aby móc ją dokładnie wysondować, szczególnie że sytuacja mu sprzyjała. Przecież nie ma nic niestosownego w tym, że chce pomóc koleżance z domu, prawda? Któż mógłby doszukiwać się w tym jakichś głębszych celów? Hmm. Paranoicy.
Aria Fimmel
Aria Fimmel

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyNie 29 Cze 2014, 18:29

Chłopak wciąż tu był i nie ruszał się z miejsca. Niedobrze. Próby ignorowania jego obecności spełzły na niczym, a kolejne słowa tylko upewniły ją w tym, że Krukon chyba tak szybko nie odpuści. Czy ona wyglądała na kogoś, kto chciał pomocy? Z tak prostym zadaniem, które powierzyła jej siostra, na pewno szybko sobie poradzi. Oczywiście tylko pod warunkiem, że będzie mogła się nad nim skupić. Ton głosu chłopaka nie był zbyt zachęcający, jakby mówił bez jakichkolwiek emocji. Na pewno więc nie zależało mu na ułatwianiu jej życia, ani też na jakiejkolwiek pomocy. Choć może chłopak po prostu w taki sposób mówił? Najchętniej powiedziałaby mu, żeby dał jej święty spokój, lecz nie odważyła się na to. Starała się sprawiać wrażenie opanowanej, ale właściwie sama nie rozumiała, dlaczego ciągle się denerwowała. Wzięła głęboki oddech i zerknęła na niego znad książki.
- Choć doceniam gest dobroci… to muszę odmówić – wymamrotała, a na jej policzki wkradły się lekkie rumieńce, była zawstydzona. Zdanie nie zabrzmiało tak, jak to sobie wyobrażała. Na Merlina, czy ona nigdy nie nauczy się rozmawiać z chłopakami, którzy nie nazywają się James Potter? Przyjaciele i Porunn nie będą mogli jej do końca życia prowadzić za rączkę. Opcja zamknięcia się w pokoju i odgrodzenia się od świata również odpada. Na dodatek Spencer nadal znajdował się w jej polu widzenia. Może miał kłopoty ze zrozumieniem? Albo ze słuchem?
- Dziękuję – odchrząknęła. – Poradzę sobie sama… - Chłopakowi musiało bardzo zależeć na leżącej przed nią księdze. Może również pisał referat? Nie mogła sobie wyobrazić, że ktoś mógłby czytać o truciznach dla czystej przyjemności, z zamiłowaniem. Jej robiło się słabo na samą myśl o ich skutkach. Nie zaprzeczała, że była to wiedza przydatna, ale nigdy nie uznałaby jej za pasjonującą. Aria wolała zajmować się bezpieczniejszymi rzeczami, które nie są zabójcze dla niej samej i innych. Rozważyła ponownie opcję oddania księgi w jego ręce, wtedy na pewno dałby jej już spokój. Nie po to jednak przeszukiwała pułki, by teraz pozbyć się w sekundzie cennej zdobyczy. Gdyby był dziewczyną, na pewno poszłaby na kompromis i zgodziła się na współpracę, ale Spencer zdecydowanie należał do płci przeciwnej.
Spencer Delaney
Spencer Delaney

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyWto 01 Lip 2014, 08:39

-Jak siostra-mruknął chłodno sam siebie. Nie musiał tego tłumaczyć samemu sobie, więc taka krótka uwaga wystarczyła. Powoli zaczynał być żywo zainteresowany Arią, co nie wróżyło dobrze wszystkim Fimmelom. Jego zainteresowanie nie należało do rzeczy, którymi ktokolwiek byłby chętnie obdarzany. Uznał jednakże że skapituluje i nie udzieli jej pomocy, skoro tak wybitnie tego nie chciała. Nie oznaczało to oczywiście że zamierzał sobie pójść, co to to nie. Po prostu odszedł na odpowiednią odległość, siadając przy stoliku nieopodal i obserwował beznamiętnie Krukonke. Zamierzał tu siedzieć i cierpliwie czekać, aż tamta skończy. Szczególnie że dziewczyna nawet podczas tej krótkiej rozmowy dawała wystarczająco dużo znaków, żeby była warta chłodnej obserwacji, jednakże tym razem spojrzał na nią pod innym kątem. Z niewiadomego powodu zaczerwieniła się - nie umknęło to jego uwadze, jednakże nie rozumiał tego. Czym mógł ją zawstydzić? Przecież nie zrobił niczego niestosownego, ani wkraczającego w jej strefę intymną. Te kobiety...czasami się zastanawiał czy obserwacja mężczyzn ma jakikolwiek sens, skoro to właśnie słaba płeć była takimi ciekawymi mechanizmami. Tak sprzeczne, bazujące na irracjonalnym myśleniu. To zapewne był jeden z czynników dla których inni samce tak chętnie je zdobywali, choć i uroda pewnie miała tutaj wiele do gadania, jednakże Spencer interesował się nimi tylko i wyłącznie pod kątem przydatności do badań. Na co komu dziewczyna i jej uroda, skoro wygląd był tak ulotny, a nie potrafił zaspokoić głodu wiedzy? Dalej uważnie przyglądał się dziewczynie, obserwując ją jakby był wpatrzony w wyjątkowo piękny obrazek i chciał uchwycić każdy szczegół. To akurat częściowo była prawda. Zamierzał wyłapać wszystko, każde jej poruszenie, westchnięcie...wszystko. Mowa ciała też wiele mówiła o ludziach. No i oczywiście - lepiej żeby nie musiał czekać ani sekundy dłużej niż było to konieczne, więc wolał nie przepuścić momentu z którym owa panna zakończy korzystanie z księgi.
Aria Fimmel
Aria Fimmel

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyWto 01 Lip 2014, 17:53

Jak siostra? Zastanawiała się, w jakiej sytuacji ta dwójka miała wcześniej ze sobą do czynienia. Porunn nie podzieliła się z nią szczegółami, nie była nawet za bardzo skora do rozmowy i szybko ucięła dyskusję, a Aria nie naciskała, dlaczegóżby miała to robić? Bliźniaczki były do siebie podobne, ale większość ludzi raczej skupiała się na różnicach między nimi, bo na pierwszy rzut oka to one dominowały. Odetchnęła z ulgą, gdy chłopak zaczął odchodzić. Przez chwilę cieszyła się sukcesem, dopóki nie postanowił zająć miejsca przy nieco oddalonym stoliku. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie czuła na sobie ciągle jego spojrzenia, przez co momentalnie uderzyła ją znów fala gorąca. Po prostu nienawidziła być widzianą i nie miało znaczenia, czy obserwowała ją jedna osoba, czy cała grupa. Jeżeli Spencer chciał ją wyprowadzić z równowagi, to odnosił spory sukces. Aria z trudem opanowała drżenie rąk i szybko zabrała się do pracy, próbując zająć myśli eliksirami. Początkowo myślała, że rzuci tym wszystkim i przeprosi siostrę za brak pomocy, bądź też wróci później, by dokończyć referat. Zgarnęła włosy i pozwoliła im zasłonić jej twarz – dopiero ta czynność pomogła jej w skupieniu. Po chwili nie istniała dla niej już ani biblioteka, ani Spencer – była tylko ona i książka. Pracowała szybko i solidnie, spisując odpowiednie informacje. Trwało to dłużej niż się spodziewała, ale w końcu mogła odłożyć ciężką księgę. Choć chciała jeszcze zaczerpnąć dodatkowych informacji, postanowiła wpierw oddać skarb Krukonowi. Zaciskając mocno palce na księdze, wstała i niepewnym krokiem podeszła do stolika, przy którym ten siedział.
- Skończyłam… – podała mu to, na co tak długo musiał czekać. Nie wiedziała jak długo okupowała egzemplarz, ale cieszyła się, że wraz z nim pozbędzie się również chłopaka i nic nie będzie jej już rozpraszało. Nagle w jej głowie zakłębiła się nowa myśl – skoro Porunn była tak milcząca na temat Spencera, to może on jej powie coś więcej? Na pewno warto spróbować, więc jeszcze nim rozluźniła uchwyt na książce, odważyła się zadać pytanie.
- Co… co miałeś na myśli mówiąc… - zaczęła, ale takie sformułowanie wydawało jej się dość nietrafione, więc spróbowała jeszcze raz, inaczej. – Co zaszło między tobą a moją siostrą? – wyrzuciła z siebie jednym tchem, choć wypowiedziane słowa na głos zabrzmiały strasznie dziwnie.
Spencer Delaney
Spencer Delaney

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptySro 02 Lip 2014, 05:42

Gdyby nie fakt że był bardzo realistyczny, można by uznać że jest posągiem. Siedział praktycznie bez ruchu, z kamienną miną nie drgając nawet o milimetr, jak gdyby nagle go ktoś spetryfikował. Obserwował. Ot zwykła dziewczyna, która po prostu miała to nieszczęście że znalazła się na jego drodze. Prawdopodobnie gdyby nie wiedział kim jest i nie miała czegoś, czego pragnął, nawet nie zwróciłby na nią uwagi. Po chwili odniósł wrażenie że coś się zmieniło. Krukonka wyraźnie się rozluźniła, jednakże czy obchodziło go to? Raczej niespecjalnie. Po prostu siedział i czekał, jakby nie zauważał upływu czasu. Nie było to zgodne z prawdą. Zdawał sobie sprawę z upływu każdej bolesnej sekundy, która przedłużała bezczynność. Szczególnie że dziewczyna przestała być otwartą księgą i obserwacja zaczynała robić się zwyczajnie nudna, przez co zaczynał uważać to za czas zmarnowany. Po nieprzyzwoicie długim okresie, Aria najwyraźniej wreszcie skończyła korzystanie z informacji które były mu potrzebne i podeszła aby dostarczyć to czego tak bardzo potrzebował. Bez słowa przyjął książkę, przypadkowo delikatnie zahaczając opuszkiem palca o jej dłoń. Nie zwrócił na to większej uwagi. Wreszcie nic już go nie opóźniało. Uznał że dziewczyna zasłużyła na nagrodę, pomimo nadszarpnięcia jego harmonogramu dnia.
-Dziękuję bardzo.-rzucił chłodno i w mgnieniu oka wyciągnął z kieszeni rolkę pergarminu, pióro i kałamarz, otworzył księgę i już miał zabrać się do roboty kiedy nagle że Fimmelówna najwyraźniej czegoś jeszcze chce. No proszę, czyli jednak jej chwilowy całkowity brak odwagi minął? Uprzejmie jej wysłuchał. Co zaszło między nim a Porunn? Absolutnie nic. Uznał że ta informacja wiele nie znaczy, więc nawet mógł się nią podzielić. Uniósł swój zimny wzrok znad książki i spojrzał dziewczynie w twarz.
-Spotkaliśmy się, rozmawialiśmy i rozeszliśmy, każde w swoją stronę. Czy taka odpowiedź Cie satysfakcjonuje?
Przecież chyba nie myślała że zamierzał się zwierzyć z każdej sekundy jego dyskusji ze Ślizgonką. Sam fakt że pytała był irracjonalny - nie wydarzyło się nic na tyle ciekawego, aby o tym opowiadać, a nawet gdyby tak było to przecież by jej nie powiedział. Po chwili postanowił jednak dodać coś jeszcze, w końcu skoro on dostał to czego oczekiwał, to czemu miałby jej nie zdradzić tej małego rąbka tej jakże strasznej tajemnicy?
-Mogę również dodać, że z jakiegoś powodu, postanowiła unikać mnie jak ognia.-rzekł cicho z rozmysłem dobierając słowa tak a nie inaczej.


Ostatnio zmieniony przez Spencer Delaney dnia Sro 02 Lip 2014, 05:44, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Jestem sadystą i zamiast połykać w całości, to odgryzam po kawałku posta.)
Aria Fimmel
Aria Fimmel

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... EmptyNie 26 Paź 2014, 00:36

Zachowanie Spencera wzbudzało niepokój w nieśmiałej Krukonce. Przypominał jej niewzruszoną skałę, zimny posąg, który zastygł w bezruchu. Z jednej strony miała ochotę uciec, najdalej jak tylko potrafiła – ale czy nie było to jej normalną reakcją na większość chłopców? Z drugiej zaś najchętniej nie spuszczałaby go z oczu, obawiając się każdego kolejnego ruchu. Zadrżała, gdy przy odbiorze książki delikatnie zahaczył opuszkiem o jej dłoń, choć było to prawie niewyczuwalne zetknięcie. Nie odskoczyła jednak, tylko spokojnie cofnęła swoje dłonie, chowając je w połach szaty. Teraz mogła spokojne zacisnąć je w pięści, by móc się lepiej skupić i zgnieść narastające zdenerwowanie. Jego chłodne spojrzenie prawie znów zbiło ją z pantałyku, jednak dopóki nie spojrzała w jego oczy, była w stanie zachować pozorny spokój. Łudziła się, jeżeli choć przez ułamek sekundy wierzyła w to, że Spencer wyjawi jej rąbek tajemnicy. Była skłonna uwierzyć w rozmowę, jednak spoglądając znów na księgę, która jeszcze chwilę temu była jej obiektem zainteresowania, nie spodziewała się raczej przyjemniej konwersacji miedzy tą dwójką. Na jej twarzy malowało się zdziwienie, w równym stopniu wymieszane ze skrywanym niepokojem. Oczywiście, że taka odpowiedź jej nie satysfakcjonowała! Cóż jednak miała uczynić? Jeżeli oboje nie chcieli nic powiedzieć, nie wyciągnęłaby z nich informacji siłą. Kolejny nieprzyjemny dreszcz przemknął po jej kręgosłupie, gdy wspomniał o Porunn. Wątpiła w przypadkowość jego słów, czyżby odważył się wykorzystać lęk siostry przeciwko niej? Najchętniej zgromiłaby go wzrokiem, ostrzegając, że ma trzymać się na przyszłość z daleka od bliźniaczki. Zamiast tego, słowa uwięzły jej w gardle. Przygryzła wargę, a delikatny ból otrzeźwił ją na tyle, by mogła brązowymi tęczówkami musnąć twarz chłopaka. Nie warto było z nim zadzierać, szczególnie, że będąc Krukonem, zapewne nieraz jeszcze na niego wpadnie. Mogła mieć tylko nadzieję, że zawartość stronnic wykorzysta tylko do celów naukowych… a nie praktycznych. Przez myśl przeszło jej wyrwanie mu księgi i pozbycie się jej, choć nie wiedziała, dlaczego. Zrzuciła to na karb czytanych przez nią książek i wybujałej fantazji (a może trochę niewzruszonych, zimnych oczu chłopaka). Bez słowa wróciła do pozostawionych przez nią pergaminów, zbierając je wszystkie ze stolika. Nie czuła się na siłach wdawania się w dyskusje, więc pośpiesznie opuściła bibliotekę.


[koniec wspomnienia]
Sponsored content

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty
PisanieTemat: Re: Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...   Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze... Empty

 

Nie chciałbym przeszkadzać w lekturze...

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-