IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Upss!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Upss!   Upss! EmptyCzw 15 Maj 2014, 20:59

Opis wspomnienia
Uważaj, jak chodzisz! Czasem rozkojarzenie można przepłacić siniakiem.. albo wieeeelką plamą!
Osoby:
Tanja Everett, Xavier Taylor
Czas:
Początek roku szkolnego 1977
Miejsce:
Pokój wspólny Gryffindoru
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyCzw 15 Maj 2014, 21:38

Co za męczący dzień! Tanja dawno nie pamiętała, aby kiedykolwiek dzień tak bardzo ją zmęczył, a polegał wyłącznie na rzucaniu zaklęć i zapisywaniu notatek... może nie czułą by tego zmęczenia, gdyby jej ciało było całkowicie wyleczone po zdarzeniach w wakacje... bok dalej pamiętał jeden z ciosów ojca i błyszczał purpurowo na tle bladej skóry. Gryfonka męczyła się przez to bardzo i niezwykle wcześnie chodziła spać. Miała też problemy z koncentracją, chociaż robiła co mogła.
Młoda Everett, stroniąca zwykle od ludzi uradowała się na dźwięk zatłoczonego pokoju wspólnego. Panował ścisk i rozgardiasz, bo grupa z Gryffindoru wygrała konkurs gargulków. Zawsze było to zwycięstwo. Tan przyłączyła się do świętowania, biorąc puchar z sokiem pomarańczowym. Odwróciła się i poczuła nagłe drżenie ręki.... i uderzenie! Poczuła, jak naczynie wypada z jej ręki, a jego zawartość.. ląduje na świeżej koszuli Xawiera. Tan jęknęła cicho. Musiało paść na NIEGO?! Według Tanji najprzystojniejszego Gryfona na świecie?
-Przepraszam! -wyjęła chusteczkę i zaczęła wycierać plamę z soku na koszulce. Przy okazji mogła sobie podotykać klatę Xav....przestań! Tan poczuła rumieńce na policzkach. Nigdy nie rozmawiała nawet z Xavierem, więc jej nie znał. W końcu spojrzała na niego.
-Wyglądasz, jakbyś przytulał się do wielkiej kałamarnicy... -zauważyła, ale dopiero potem zrozumiała co powiedziała. Uśmiechnęła się niepewnie.
Gość
avatar

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyCzw 15 Maj 2014, 22:05

Xavier wędrował spokojnie po Pokoju Wspólnym Gryffindoru, chcąc odpocząć po lekko męczącym dniu. Nauczyciele jakby się na niego uwzięli! Trzy szlabany od nauczycieli + jeden od Filcha. To bardzo wspaniały dzień. Do tego jeszcze ta wyliniała kotka, przed którą uciekał po całym Hogwarcie! Toż to jest niebezpieczny i brzydki zwierz! I wcale nie mówię tutaj o Pani Norris! Tego charłaka powinni już dawno wywalić! On torturuje i straszy uczniów!
W Pokoju Wspólnym też nie było zbyt spokojnie. Gryfoni wygrali konkurs gargulków, więc zewsząd było widać ludzi, pijących sok dyniowy, pomarańczowy i Bóg wie co jeszcze.
Xavier akurat zmierzał do swego dormitorium, po niedawno dowiedział się, że gdy rano ubierał się w pośpiechu, założył na siebie koszulkę z napisem "I will always love you", którą dostał od ciotki. Musiał się przedostać przez tłum szalejących Gryfonów. Co oni whisky pili, że się tak zachowują? Gdy lekko zdołał się uspokoić, nagle poczuł zimny napój, wylewający się na jego ubranie. Uśmiechnął się. Koszulka z tą plamą wyglądała dużo lepiej! Spojrzał na dziwczynę, która była właścicielką owego napoju. Gdy wyciągnęła chusteczkę, aby wyczyścić plamę, Xavier pod jej dotykiem poczuł lekkie mrowienie. Szybko złapał jej rękę i odsunął od siebie. Zaśmiał się lekko na wzmiankę o kałamarnicy.
-Nie ma o czym mówić. I tak nie lubię tej koszulki, a ona dużo lepiej teraz wygląda.
Po czym uśmiechnął się lekko, i poprawił swe włosy, jednocześnie zdejmując okulary przeciwsłoneczne. Może nie było wcale tak jasno, ale Xavier ukrywał swoje dwukolorowe oczy. Bardzo często przez to, wysyłane mu były dziwne spojrzenia.
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyCzw 15 Maj 2014, 22:58

Podczas czyszczenia koszulki dojrzała napis, który ją.. rozbawił. Nie sądziła, że chłopak miał aż taki dystans do siebie. Zastanawiała się, czemu miał założone okulary przeciwsłoneczne, Słońce prawie wcale tu nie wpadało.. a wiele razy już widziała jego dwukolorowe oczy. Intrygowało ją to... bo miała w sumie podobny do niego problem. On miał dwukolorowe oczy, a ona.. miała tak nienaturalnie jasne i czyste tęczówki w kolorze błękitu. Oboje więc zwracali uwagę innych osób i Ci podejrzanie długo wpatrywali im się w oczy.
Kiedy złapał ją za rękę, przeszedł ją dreszcz, ale odsunęła chusteczkę posłusznie. Nigdy nie czuła się tak bardzo speszona jak dzisiaj. Uśmiechała się przepraszająco, a gest przeczesywania włosów wywołał w niej ssący wir w okolicach pępka.
-O wiele lepiej Ci bez okularów Xav... -zauważyła, wypowiadając jego imię, które było jej znane.. tak jak i szerokiemu gronu szkolnemu.
-Jak jej nie lubisz to czemu ją nosisz? -zagadnęła go, chcąc wyjść lepiej niz chwilę temu, gdy wylewała na niego sok. Rozmasowała ścierpnięty nadgarstek.
Gość
avatar

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyPią 16 Maj 2014, 14:40

Oglądał uważnie dziewczynę. Fakt, nie wiedział o niej zbyt wiele. Nie wiedział nawet, jak ma na imię. Za to ona widocznie wiedziała, jak on ma na imię, i że nie należy się zwracać do niego Xavier, bo po prostu nie zareaguje. Patrzył w jej oczy. Były one w niesamowicie jasnym odcieniu błękitu. I były bardzo ładne. Aż dziw, że chłopak wcześniej nie zauważył jej, co jest tym bardziej dziwne, że najwidoczniej była Gryfonem. Bo inaczej co by robiła w Pokoju Wspólnym Gryffindoru?
Uśmiechnął się, gdy dziewczyna zapytała o jego koszulkę. Przez nią, prawie cały Hogwart chichotał. Napis na niej był, no cóż... Niezbyt męski. Wolał się nie pytać, dlaczego ciotka kupiła coś takiego. I w ogóle, kto zrobił taką koszulkę dla faceta? Jednak we Francji chyba wszystko jest możliwe. W końcu miasto miłości, nie? Jednak napis był co najmniej dziwny. W końcu kto by chciał mieć na sobie napis "I will always love you"?
-Założyłem ją przez przypadek. Śpieszyłem się na lekcje, i nie zauważyłem co zakładam. Zresztą, to jest prezent od mojej ciotki. A tak w ogóle, to jak masz na imię?
To się nazywa idealne wyczucie czasu.
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyPią 16 Maj 2014, 15:09

Wiedziała, co znaczył napis na koszulce, mimo słowiańskiej urody i korzeni dobrze posługiwała się angielskim, w końcu w Walii się wychowała.. ale znała dosyć dobrze rosyjski, bo stamtąd pochodziła jej mama i reszta rodziny. W stanach silnego wzburzenia, gdy chciała kogoś obrazić, aby ten o tym nie wiedział... to właśnie wtedy trajkotała po rosyjsku. Tanja nie miałą ubrań, których nie lubiła, bo miała ich tak mało, że nie miała wyboru jeśli chciała chodzić codziennie w czystym ciuchu.
-Aha, rozumiem, że popieramy dziwne prezenty od ukochanych ciotek.... chociaż koniec końców, nie jest taka.. najgorsza... -zauważyła uprzejmie, co nigdy się jej nie zdarzało w nadmiarze, ponieważ raczej była cicha, zamknięta i opryskliwa, jeśli ktoś chciał zburzyć ten stan rzeczy.. jednak nie dzisiaj. Dzisiaj była zbyt zmęczona. I zbyt zszokowana spotkaniem z samym Xavierem... aż korciło aby odgarnąć włosy z jego czoła, samotny kosmyk.
Stop.
Wzięła głębszy wdech i kontynuowała rozmowę tak, by nie wyjść na idiotkę.
-Czyli nie muszę Ci tego prać, skoro jej nie lubisz? -zapytała z nadzieją. Najbardziej nie lubiła prac porządkowych.. miała aż nadto tego w domu.
Kiedy zapytał ją o imię, poczuła, że tak na dobrą sprawę nie pamięta... wtedy to z jej kieszeni wychynął Rubin. Zaintrygowany zaczął wąchać, co słodkiego zostało wylane na koszulkę Xaviera. Tan wsunęła jego głowę z powrotem do kieszeni.
-Wybacz mu, jest ciekawski... mmm ja? Ja to.. tylko Tanja. Tanja Everett. Może być Tan. -poprawiłą się, bo stwierdzenie "tylko Tanja" zabrzmiało.. idiotycznie.
Gość
avatar

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptySob 17 Maj 2014, 08:38

Tanja. Bardzo ładne imię. On się nie przedstawił, bo widać, że dziewczyna dobrze wie, jak on ma na nazwisko. Ciekawe... Jest pewnie, że nigdy z nią nie rozmawiał, a na pewno by ją zapamiętał. Ma pamięć do twarzy. Więc skąd ona mogła wiedzieć... Chociaż możliwe, że nieraz słyszała je od jego znajomych, lub na szlabanach. Bardzo możliwe.
-Nie, nie musisz jej prać. I tak nie mam zamiaru w niej więcej chodzić.
Patrzył na fretkę. Była słodka. Zagwizdał, i nagle z jego kieszeni wyszła jaszczurka. Jego kochany Baggins. On i zwierzak byli ze sobą od kilku lat, byli najlepszymi przyjaciółmi. I chociaż to mogło wydawać się dziwne, wszędzie paradować z jaszczurką, która siedziała ci na ramieniu, Xav zawsze zabierał go za sobą. Raczej nikogo nie przestraszy, bo to przecież jaszczurka, i to mała.
Ludzie bardziej mogą się przestraszyć jego jedzenia. Bowiem Xavier miał w Dormitorium kilka pudełek z martwymi owadami, chociaż to głównie Baggins sam się żywił. Mogłoby się wydawać, że jaszczurka wypuszczona na wolność, nigdy nie wraca. A wręcz przeciwnie, wracał zawsze. Nie wtedy, gdy zgłodniał, bo przecież wrócił z łowów. Wracał, gdy się stęsknił.
-Chyba nie jestem jedyny, który nosi ze sobą zwierzątko w kieszeni. Jak się wabi twoja fretka?
Po czym pogłaskał Bagginsa, a ten mu się położył na ramieniu. Czasem zachowywał się, jak takie futrzaste milusie zwierzątko. Ale nie kot. My nie chcemy tutaj kotów. Podrapał się po nadgarstku, na którym miał bliznę. Dlatego właśnie nienawidził kotów.
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptySob 17 Maj 2014, 16:50

Dziwne spięcie, które pojawiło się na początku tego niespodziewanego "spotkania" powoli mijało, a Tanja zaczynała się czuć coraz bardziej swobodnie. Chyba pan "idealny" nie był powodem do zbytecznych nerwów. Pan idealny? Everett, co Ty prawisz w tej głupiej główce?! Ogarnij się, póki życie Ci miłe.
-W takim razie jestem Ci winna jedną koszulkę... może kiedyś uda mi się zwrócić ten dług. -wzruszyła ramionami jakby fakt straty koszulki nie był wcale, a to wcale jej winą! Z ciekawością spoglądała na to, jak jaszczurka wychynęła z kieszeni Xava i potulnie usadowiła się na ramieniu chłopaka.
-Oh! Jaki przystojniak! -zachwyciła się. Nie rozumiała, jak dziewczyny mogą się bać jaszczurek, węży... i innych tego typu. Były przecież takie urocze! Tan wyjęła rękę i grzbietem palca pogłaskała główkę jaszczurki.
-Jak sie nazywa? Chyba nie Xav junior? -zażartowała, pozwalając fretce tym razem wychynąć z bluzy. Zaciekawiony Rubin spoglądał na pupila chłopaka, jakby widział go po raz pierwszy.
-Ten.. dziwoląg, bo to tylko jak fretka wygląda nazywa się Rubin. Jest moim najdroższym klejnotem, a w sumie tylko rubiny mi się podobają. -wytłumaczyła po krótce. Wzięłą pupila na ręce. Podała mu ciastko, które schrupał z radością.
-Soku nie będę Ci proponować... ale może piwa? -zapytała go, jakby na siłę chciała ciągnąć tę rozmowę.. czyżby jej na tym zależało?
Gość
avatar

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyPon 19 Maj 2014, 14:20

Machnął ręką na stwierdzenie, że będzie mu odkupywać koszulkę, i powiedział, że nie trzeba. Uśmiechnął się, gdy dziewczyna pogłaskała jaszczurkę. Po czym walnęła ogonem swojego właściciela, jak zawsze, gdy jest głodny. Później go nakarmi. Niech nie przeszkadza mu w rozmowie. Zaśmiał się na stwierdzenie Xav Junior. Pogłaskał znowu jaszczurkę.
-Baggins. Po postaci z Hobbita, książki napisanej mugolskiego pisarza J. R. R. Tolkiena. Ogólnie mówiąc, to fajne książki.
Patrzył na fretkę, wabiącą się Rubin. Przysiągłby, że skądś zna owe zwierzę. Zamyślił się na chwilę. Na pewno kiedyś go widział. Ale wtedy by też widział jego właścicielkę, nie? Chociaż... Może jednak nie widział nigdy tej fretki, tylko bardzo podobną? Nie. To na pewno była ta. Zmarszczył brwi, i przechylił głowę. Po czym coś mu zaświtało, i zaklaskał w dłonie.
-To on mi ukradł kiedyś śniadanie. A tak ogólnie, to piwo może być. Później się przebiorę.
Po czym wskazał ręką na poplamioną koszulkę. Można by wprawdzie użyć różdżki to wyczyszczenia jej, ale czy mu się opłacało, skoro nie będzie jej więcej zakładać, a napój choć trochę zasłania głupi napis? Nie sądzę.
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptySob 24 Maj 2014, 21:32

W końcu przypomniała sobie jak się mówi jak należy, więc skończyła z jąkaniem i milczeniem. Xavier był w jej mniemaniu bożyszczem.. ale należało mu odpowiadać jak człowiek, a nie jak robot. Lub jak jakiś paralityk.
Głaskała Rubina, który wyraźnie był zaciekawiony nową postacią w otoczeniu, ale Tan trzymała go mocno. Lepiej by nie narobił szkód większych niż ona sama! Zaintrygowana przyjrzała się jaszczurce, a potem Xavierowi. Dotarło do niej, że chyba robi to zbyt intensywnie i za długo, wiec szybko odwróciła spojrzenie pod pozorem odgarnięcia grzywki z oczu.
-Baggins? Tolkien? Mógłbyś mi opowiedzieć? -zagadnęła go zaintrygowana tymi nazwami. -Wiesz, ja znam tylko Czarę Marę i gdaczący pieniek... -wzruszyła ramionami. Chwyciła dwie butelki piwa i wskazała Xavierowi miejsce gdzieś na kanapie. Ostatnie wolne miejsca.
Gdy usiedli, spojrzała wymownie na Rubina. Ten zakrył się łapkami jak pies.. skąd się tego nauczył?
-Rubin! Co ja mówiłam o kradzeniu śniadania? -zacmokała niezadowolona i podrapała fretkę za uchem. -Teraz jestem Ci winna śniadanie. -rzuciła do Xava i zaraz ugryzła się w język. Przecież to było takie dwuznaczne...
-To znaczy.. nie żebyśmy specjalnie się spotkali.. to znaczy no.. żeby.. wiesz.. jak przypadkiem będzie okazja.. to.. wyrównamy rachunki.
Speszona Everett? Najwyraźniej Xavier musiał wywrzeć na niej kolosalne wrażenie.
-Opowiedz mi coś o tym.. Talkienie.-zainteresowała się ponownie ksiązką, by zmienić temat.
Gość
avatar

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptySob 24 Maj 2014, 22:02

Patrzył uważnie na postać Tanji. Była ona ładna, a nawet mógł powiedzieć, że bardzo. I intrygowała go. A fakt, że Xav był z natury ciekawski, chciał wiedzieć o Gryfonce jak najwięcej. Szczególnie, że dziewczyna bardzo często rumieni się w jego towarzystwie. Uśmiechnął się.
Usiadł obok niej na kanapie, i napił się piwa. Spoglądał na fretkę. Była zabawna. Pogłaskał ją czule po łebku. Lubił futrzaste zwierzęta, jeśli nie nazywały się one kot. Wzdrygnął się lekko na myśl o wyliniałej Pani Norris.
-Nie Talkien, tylko Tolkien. A w zasadzie to John Ronald Reuel Tolkien. Urodził się w Oranii, zmarł jakieś 4-5 lat temu. Jego książka Hobbit została wydana w 1937 roku, a Bilbo Baggins to jeden z głównych bohaterów tej powieści. Książka jest bardzo ciekawa, i warto ją przeczytać. Nie będę ci zdradzał z niej szczegółów, bo może zechcesz ją przeczytać. W 1954/1955 roku powstała kontynuacja Hobbita, Władca Pierścieni.
Ktoś mógłby pomyśleć, że jest fanatykiem tej książki. I w zasadzie, to tak było. No, może nie fanatykiem, co fanem. W końcu nie łaził po Hogwarcie, przebrany za Gandalfa Szarego. Zaśmiał się na tę myśl. Wejdzie za niego przebrany na lekcje, będzie zabawa! A przynajmniej będzie ciekawie.
-Co do śniadania, to byłoby bardzo miło. Jesteśmy umówieni, na kiedyś w Hogsmeade?
Patrzył uważnie, jak Bagginsowi znudziło się czekanie na jedzenie, i ześlizguje się z ramienia właściciela. Poszedł zapolować na owady. Po chwili odwrócił od niego wzrok, i skupił go na Tanji.
Tanja Everett
Tanja Everett

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! EmptyPon 02 Cze 2014, 22:55

Móc siedzieć obok Xava i rozmawiać z nim jak z najlepszym kolegą było dla Tanji czymś w rodzaju.. wynagrodzenia za tak ciężki dzień. Wzięła swoje piwo i mimo wszechobecnego gwaru słyszała każde słowo Gryfona. Można wręcz powiedzieć, że spijała każde słowo z jego ust. Starała się jednak nie wpatrywać aż tak.. intensywnie.
Z zaciekawieniem słuchałą o To..lkienie. Tak, Tolkienie. Ciekawy jegomość..
-Może.. może mi ją pożyczysz? Chętnie poczytam. -zaproponowała, uśmiechając się lekko, a roztargnięcie zakryłą kolejnym łykiem piwa. Rubin zmrużył oczka, ciesząc się pieszczotą. Zeskoczył z ramienia Tanji i wdrapał się na kolana Xava. Zamachał puszystym ogonem i obserwowała Bagginsa. Nie, nie chciał go jeść! Herbatniki są smaczniejsze. Był ciekaw.. co to.
Świadomość, że Everett będzie miała coś co fascynuje Xaviera, napełniło ją dziwnym uczuciem.. radości? Poza tym, jak ja pożyczy, to będzie musiała oddać.. czyli znowu natrafi się okazja do rozmowy.
Na dźwięk jego propozycji Tanja poczuła, że robi jej się.. gorąco. I to bardzo. Schyliła głowę, kryjąc tym zaskoczenie, zwalając wszystko na nagłe parsknięcie śmiechu. Idealnie to zakryło jej zmieszanie.
-Hm.. jeżeli znasz dobrą miejscówkę, to czemu nie. Tylko uprzedź mnie wczesniej, inaczej będziesz musiał mnie zrzucić z łóżka, jak zaśpię. -zaśmiała się, biorąc kolejny łyk piwa. Chciała, aby ten wieczór trwał wiecznie, ale na pewno pryśnie jak mydlana bańka.. ale oby jeszcze chwilę to trwało!
-Ja stawiam. -uśmiechnęła się od ucha do ucha. Jej zwierz ukradł posiłek, to ona musiała zwracać. Ciężki jej los. -Potem porozmawiamy sobie o tych hobj..hobelitach.. nie, czekaj... hobbitach! -odetchnęła. Zapamiętała tę dziwna nazwę.
Sponsored content

Upss! Empty
PisanieTemat: Re: Upss!   Upss! Empty

 

Upss!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-