Śle Wandzie brzydkie liściki?!
*szpera*
A TO ZBÓJEC!
Będziemy razem do niego pisać brzydkie listy i mu razem skopiemy tyłek <3

Kocham Cię. <3 Biere Cię. *pakuje do gryfońskiego pudła* Znają się od tak, mogły wpaść na siebie kiedyś, na korytarzu. :) Wanda mogła się zgubić xD

Ja już do niego piszę!!!

ZBÓJ!

Ja mu jeszcze w realu dam w łeb!

Oszczędź go... :> Ja sobie poradzę w inny sposób.

I co z tym Jarvisem no!

Jarvis może Cię kochać bez wzajemności.
xD
Bo widzę, że masz wpisanego partnera, wiec buhuuuu!

Może skusisz się na jakąś niejednoznaczną, niekoniecznie wyłączną pozytywną relację.
Jesteś ciekawa, chcę się ciut z Tobą ścierać. W sensie, charakterami. No :D

Witam, witam panno Hathaway.
Doszły mnie słuchy o Twojej relacji z Artie'm, co mnie cieszy oczywiście, bo jako jego najlepsza przyjaciółka i opiekunka prześwietlam wszystkie panny się przy nim kręcące. ;> Skoro moja postać Cię zaciekawiła [omamuniuniewierzę], co mnie bardzo cieszy to w niedalekiej przyszłości proponuję sesję.
Co do samej relacji, obstawiam bardziej pozytyw, niż negatyw - utarczki słowne są okej, przekomarzania, wspólne brojenie, cokolwiek chcesz. Chyba, że masz pomysł - u mnie z nimi krucho.

Hmm no ok, no to może tak.
Lubimy się oficjalnie i nieoficjalnie ale nie we wszystkim zgadzamy. Czasem możemy się nieco pokłócić (nieco bardzo) ale generalnie nie ma tragedii. Chociaż Murph zazdrości Ci powodzenia u facetów ale cii, bo to tajemnica (sama na brak nie narzeka ale mogło być lepiej :D)
May be?

Jasne, mi pasuje. Mogą się żreć, mi to nie przeszkadza. Oczywiście w pakiecie masz dostawy czekolady od czasu do czasu, niezapowiedziane tulasy i możliwość brania korepetycji. ;)

Za korepetycje dziękuje, jestem za dumna, nie przyjmę pomocy :D
Ale resztę sobie zastrzegam! Tylko że do siebie wpiszę Cię później (:

W charakterze postaci wspomniałaś, że Wandzia bywa zgryźliwa, niekiedy nawet wredna bardziej niż powinna wobec swoich przyjaciół. Tak sobie pomyślałam; mogłyby być dobrymi koleżankami, a przynajmniej na początku szkoły kiedy wszyscy dopiero się poznawali i tak dalej. Z czasem jednak, kiedy Wanda zaczęła pokazywać te swoje pazurki, biedna Mary ze swoim stylem 'bycia' nie potrafiła tej zmiany zaakceptować, ani złośliwych komentarzy kierowanych w jej stronę, ani słów krytyki. Choć miała świadomość, że większość tych zaczepek słownych była bardziej notowana jako 'przyjazne' to mimo wszystko bolało tak samo... Dążę do tego - Mary i Wanda mogły oddalić się z czasem od siebie z inicjatywy mojej postaci albo pokłócić się, znienawidzić i tak dalej. Co byś na to powiedziała?

Tak jak wspomniałam na cb wcześniej - Wanda, owszem, jest zgryźliwa, ale nie w taki sposób, by aż tak zniechęcać do siebie ludzi. Dogryza i śmieje się z innych, ale w tak słodki sposób, że nie ma szans by ktokolwiek serio wziął to aż tak na serio. Dlatego optuję za dobrym kumpelstwem na samym początku znajomości - później jednak z różnych powodów mogły się od siebie oddalać. Teraz, po śmierci ojca Wandy ta mogłaby szukać u niej hmmm, powrotu do poprzedniego stanu? Coś w ten deseń.

Jestem za, to ma sens Wandziu.
Mary po prostu nie miałaby serca jej zostawić z tym samej, a raczej z tym problemem, więc w pewnym stopniu, chociaż początkowo niepewnie by ją przygarnęła do grona swoich znajomych, a później? Się zobaczy zapewne, co z tego wyniknie!

Wanda, Wanda, Wanda... co by tu z tobą wymyślić :D Czytając twoją KP nie wiem czemu przyszło mi coś dziwnego do głowy. Może taka pocieszycielka Melanie powiedzmy w V klasie? Kiedy to ją chłopak rzucił o.o (chociaż nie wiem kto mógłby być, ale dosłownie to mi przyszło na myśl), najlepiej przy przepysznych pierniczkach, które Mel pokochała od pierwszego ugryzienia. Może coś dorzucisz od siebie ~?

Wanda jako pocieszycielka? Oczywiście, już się robi. <3 Mogłaby jej znieść gwiazdkę z nieba, mogłaby zajmować jej czas i myśli, a chłopaka, który ją rzucił zamieniłaby w ropuchę. ;) Za co potem powiedzmy otrzymała szlaban.

Od tej pory często się spotykają, bo jak już wspomniałam gdzieś - panna Whisper ma słabość do Puchoniątek. Plotkują, pomagają sobie nawzajem, dbają o siebie i ooo. ;) Poza tym Melka jest w drużynie, a Wanda chodzi z kapitanem drużyny Puchonów, więc teraz pewnie kręci się wokół ich stadka. ;)