Jakby tu zacząć... żeby nie przedobrzyć! I żeby nie wystraszyć i w ogóle... może po prostu zapraszam do KP i czekam na propozycje. ;) Albo wymyślimy coś razem!

Mogą wspólnie kibicować drużynie Gryfonów! Drąc się i rozsypując popcorn na wszystkie strony!

Najlepszy przyjaciel Nathaniela zgłasza się!

Peter, jak najbardziej za! Tym bardziej, że jej brat, Nathaniel, gra w drużynie Puchonów, więc przy okazji nieco podokuczałaby mu kibicując komuś innemu, niż jemu. :D Jak najbardziej pozytyw jak dla mnie. ;)

Eric... tak myślałam, co by tu wymyślić. Elle z natury wrogów nie ma, no chyba, że ktoś by się strasznie uparł, ale oboje charaktery mają zbyt dobre, by mieć do siebie jakąkolwiek urazę. Trzeba więc wymyślić jak spędzają razem czas, chociaż na pewno nie zdarza się to tak często, jak spotkania Erica z jej bratem. Może któregoś dnia, pijąc sobie w spokoju cieplutkie kakao i spoglądając w gwiazdy, Elle się do niego przyłączyła i wymieniając od czasu do czasu parę zdań, wgapiali się w gwiazdy (blondynka często się zamyśla wpatrując w niebo). Przy okazji dowiedziała się, że lubuje się w łucznictwie, więc od tego czasu męczy go, by ją tego nauczył? :)

Dzielą pokój wspólny więc widują się pewnie dość często :) Kakałko i patrzenie w gwiazdy brzmi dobrze, zwłaszcza, że w domu rodzinnym Eric zwykł robić to z Valentine :) Myślę nawet, że Gryfon mógłby traktować Elle trochę jak młodszą siostrę :D Nie wiem jakie dokładnie masz relację z Nathanielem, ale jeśli rodzony brat byłby wobec niej opiekuńczy itd., Eric mógłby być tym nieco bardziej rozrywkowym bratem i wspólnie z Elle(która często bywa przecież niepoważna i nie brak jej spontaniczności) trochę by sobie z Nate'a złośliwczo pokpiwali i generalnie towarzyszyłby jej w kwestii dowcipów :D Co o tym wszystkim sądzisz? :)

Jak najbardziej pasuje. ;) Będzie z kim dokuczać kochanemu braciszkowi <3 A Nathanielem mają dobre relacje, ale jak to rodzeństwo, różnie bywa... Elle lubi czasami wypominać mu jego nierozważność, bo przecież jest starszy, a jej jeszcze wolno. :D Wpiszę już wszystko jutro albo pojutrze. ;)

Jesteś fajna, a ja lubię fajne dziewczyny. Książki, rysunki, co tam jeszcze ciekawego skrywasz, hmm?

Piękną, dziecięcą niewinność. <3
Może właśnie z racji tego, że Estelle wydaje się czasami dość naiwna i łatwowierna, William będzie chciał ją chronić przed rozczarowaniami losu. Co prawda niby powinien być od tego jej brat, ale on jest jeszcze gorszym lekkoduchem. :D William wydaje się za to odpowiednią osobą na takiego duchowego opiekuna, bo w końcu sam wiele przeszedł.
A poznali się... może kiedyś zaczęła go ukradkiem rysować w bibliotece, kiedy był zaczytany w jakiejś książce. ;)

A Willowi się to nie spodobało, bo nie lubi być uwieczniany na czymkolwiek. ^^ Nie ma to jak znajomość która się zaczyna od "EJ, a Ty co robisz!?"
Opiekun z niego będzie kiepski, ale może wyperswadować niektóre czyny o ile Estelle będzie mu o nich mówić. Co sądzisz o wspólnym rysowaniu? Will nie jest jakimś znowu mistrzem, ale coś tam potrafi. Wspólnej nauki nie proponuję, bo Sheerana otoczenie podczas nauki interesuje tak bardzo jak Syriusza bycie poważnym.

jesteśmy do siebie podobne, zróbmy coś z tym :) plus, znam Twego brata

Ok, niech tak się zacznie! Rysowanie w bibliotece, które potem przerodziło się we wspólne rozwijanie swoich plastycznych umiejętności. ;)

Meredith, jakaś konkretniejsza propozycja? ;>