Wolałabym silny pozytyw, bo ileż można funkcjonować z samymi babami? Podobieństw rzeczywiście sporo, widziałabym więc coś w skali dobrzy znajomi - niemal bracia. Plus za docenianie zwierzęcego towarzystwa, za poważanie wiedzy i inteligencji. Mały konflikt jeśli chodzi o interesy własne a czyjeś - Tim, w przeciwieństwie do Bena, jest egoistą, ale to może być z kolei tematem do docinania sobie przy okazji jakichś spięć. Generalnie jednak marnotrawstwem byłoby nie związanie naszych panów w jakiejś korzystnej dla obu stron relacji. :P

Drugi prefekt do kolekcji jeśli chodzi o znajomości? Biorę!

Cieszy mnie bardzo, że wolisz pozytywa~ Co za dużo z samymi laskami...
Ben co prawda ma już przyszywanego brata (i siostrę), więc aż tak blisko jak Sama raczej nie dopuściłby Tima, ale to w praktyce oznaczałoby tylko, że panicz Lowther nie wiedziałby o umiejętności legilimencji.Może kiedyś by się to zmieniło, ale póki co wolałabym pozostawić to w sekrecie.
Tak na co dzień... Wspólna nauka, włóczenie się po błoniach, podglądanie/włamywanie się do zagród, w których czekają na lekcje różne magiczne stworzenia? Poza gumochłonami, bo przy nich idzie się zanudzić na śmierć. Ben mógłby podrzucać Timowi zagadki z tomiszczy o runach, nałogowo miziać jego kotkę i nadawać o kolejnej dziewczynie, która wpadła mu w oko. Coś do bólu normalnego, ale w ten najlepszy ze sposobów. A te konflikty na tle altruistyczno-egoistycznym pasują idealnie :D Obu ciężko jest doprowadzić do gniewu i uniesienia głosu, ale może kiedyś zdarzyła się im kłótnia tak potężna, że wieża Krukonów drżała od wrzasków?

Legilimencja spokojnie może być sekretem, podobnie jak inne grzeszki Bena przeznaczone dla najbliższych, nie mam nic przeciw. Codzienność też brzmi dobrze (poza podglądaniem zwierząt w zagrodach mogliby kiedyś wypuścić hipogryfa na wolność, bo czemu nie), zagadki, kocie czułości i dyskusje o kobietach doskonale do naszych panów pasują. I awantura! To koniecznie musiało mieć miejsce, pełna burza z piorunami, która przepłoszyła wszystkich pierwszorocznych z najbliższej okolicy dwóch panów a na twarzyczkach pań wywołała trupią bladość. To ostatnie to zresztą wygodny motyw na rozegranie w myślodsiewni/fabule, na dobry początek.
Podsumowując, biorę wszystko, będzie fajnie ;>

Osom, w takim razie w tej formie będę cię wpisywać do relek :D I jak poodgrzebuję się z ostatniej lekcji patronusa, przyjdę prosić o myślo~