IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Ogłośmy zaręczyny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość
avatar

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  EmptyWto 29 Wrz 2015, 12:54

Opis wspomnienia
Czy ten pan i pani, są w sobie zakochani? Nie ważne, ważne, że wielkie rody połączą się ze sobą przysięgą małżeńską.
Osoby:
Tadzio i Victor van Vuuren
Czas:
wrzesień '77
Miejsce:
stary dwór rodu Yaxley'ów

Gość
avatar

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Re: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  EmptyWto 29 Wrz 2015, 16:33

Mroczny znak nie dawał sygnału już od kilku tygodni, co jest zapewne ciszą przed burzą, myślę. Dałbym sobie rękę uciąć, że nie dalej jak za kilka dni Czarny Pan zwoła zebranie w dworze Malfoy'ów (bo teraz ich kolej), by omówić jakiś genialny plan. Rozkoszuję się więc chwilą wolności od obowiązków, by móc poświęcić trochę uwagi swojej rodzinie.
Myślę o Catherine i Hyperionie. Duma rozpiera mnie niemała, że stary Greengrass przystał w końcu na moją propozycję i to bez uciekania się do Imperiusa. Co prawda pękło trochę ognistej przy pertraktacjach, jednakże Catherine, moja droga Catherine była całkiem dobrą partią. No i jakże śliczną. Do dziś żałuję, że musiałem zerwać kontakt z jej rodzicami, którzy nie byli zbyt chętni na przystanie do naszych szeregów, ale cóż. Dzięki tym zaręczynom mam nadzieję, że przynajmniej moja jedyna chrzestna córka wyjdzie na porządnych ludzi, z porządnymi poglądami.
Czas więc na kogoś innego. Nie na Lyssę, bo dla mojej ukochanej wnuczki miałem w zanadrzu kogoś specjalnego, ale na Eponine. Chcę dla niej oczywiście jak najlepiej, więc przeglądając karty starych rodów nie bez przyczyny zatrzymuję się przy Van Vuurenach. Tak, to jest dobre posunięcie. Victor w zasadzie nie jest jednym z nas, ale znam go i wiem, że ma serce po słusznej stronie. Zaproszę go, myślę, zaproszę i opowiem mu o Eponine.
Wstaję, by podejść do pięknej, czarnej sowy, która z wrodzoną sobie dostojnością... Spała. Otwieram drzwiczki do klatki i przywiązuję do jej nóżki niedługi liścik, który przed chwilą napisałem. Mam nadzieję, że gdy tylko Victor otrzyma wiadomość zjawi się w moich progach niezwłocznie. Po pierwsze, kto chciałby denerwować Yaxley'a, a po drugie, kto chciałby pogardzić moimi cygarami?
Gdy sowa opuszcza mój gabinet stoję chwilę w oknie zamyślony. To na pewno dobry pomysł. Syn Victora co prawda jest w Gryffindorze, ale jest to ród czystej krwi. Żadna skaza nie zdążyła jeszcze zmącić ich wizerunku a to było ważniejsze niż decyzje tej starej szmaty, którą zwą Tiarą Przydziału. Przecież mnie też chciała umieścić w Hufflepuffie. Zmieniła jednak zdanie, gdy zagroziłem jej, że ją spalę...
Gość
avatar

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Re: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  EmptyWto 29 Wrz 2015, 17:25

Ostatnie miesiące w barwach Srok skłoniły Van Vuurena do pewnych przemyśleń nad dalszą egzystencją. Miał już parę lat na koncie a miejsce starych zawodników zajmowali ci młodsi, sprawniejsi. W jego wieku nikt już nie latał, był ostatnią starą wygą, ale nadal całkiem dobrze sobie radził no i ciężko było mu oddać tytuł kapitana. Ale kiedyś trzeba ustąpić miejsca młodzieży żeby też miała szansę się wykazać. Jedno z takich miejsc przecież mógł zająć jego syn - Riaan. Owszem, sporo mu brakowało do perfekcji ale był na dobrej drodze, a Victor mógł być tym, który pomoże mu osiągnąć sukces. Tak jak on kiedyś osiągnął.
Oprócz sukcesu była jeszcze jedna rzecz, którą trzeba było zrobić. Victor przez swoje skandale i wybryki nieco pogrzebał dobre imię rodziny van Vuurenów i nadszedł ten czas kiedy mógł przypomnieć wszystkim, że wcale nie jest taki zły. Miał wystarczająco sporo lat by poważnie wziąć się za sprawy rodzinne i objąć należytą władzę a nie cały czas zlecać to komuś. Wychowanie Riaana też powierzył komuś innemu, bo on nie miał czasu. Co w efekcie matka Riaana odeszła całkowicie z ich żyć, nie pozostawiając nic po sobie a jeszcze przywłaszczając sobie część galeonów w bankowej skrytce.
Toteż wiadomość od głowy rodziny Yaxleyów niezmiernie uradowała jego duszę. To była właśnie ta szansa! I on nie mógł jej zaprzepaścić. Musiał pokazać, że wie z czym się interesy je, bo niewątpliwie Thadeuss nie wysłał wiadomości bez powodu. Zawsze miało się jakiś powód i on skłonny był zawrzeć pewne układy z tym rodem.
Butelka starej ognistej w jednej dłoni, druga zaś poprawiała śnieżnobiały kołnierz koszuli kiedy to stał przed posiadłością starej, bogatej i do tego czystokrwistej rodziny. Bo tylko z takimi van vuurenowie zwykli się zadawać. Każdy syn brał za żonę córkę czystej krwi i to z różnych krajów tak by ród nigdy nie zaginął. Niestety sprawy różnie w ich życiu się potoczyły i jedynym spadkobiercą majątku zaraz po Victorze był właśnie Riaan. Chyba że nagle znajdzie się jakiś brat Victora albo nie daj boże syn o którym nic nie wiedział.  
Nie czekał długo przed posiadłością, bo zaraz gdy przybył ktoś wprowadził go do środka i zaprowadził pod gabinet głowy rodziny.
- Thadeussie, jak dobrze Cię widzieć! - od razu zaczął pełen entuzjazmu i wyciągnął przed sobą butelkę by wręczyć mu mały podarek. Victor był wesołym człowiekiem i mimo nauk dziadka i ojca nie wyzbył się swej zabawowej natury.
- Twa wiadomość niezwykle mnie ucieszyła więc stawiłem się od razu niosąc mały prezent, bo wiem jak lubisz ognistą. - dodał lekko się kłaniając na znak szacunku, bo był nie tylko starszy ale i miał rangę wyższą niż on, a że dżentelmenem był, to i wiązały się z tym pewne zasady.
Gość
avatar

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Re: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  EmptySro 30 Wrz 2015, 14:29

No i przybył. Król Qudditcha, król boiska, osoba, której imię i nazwisko było powszechnie znane. Przekroczył próg mojego gabinetu więc wstaję zza biurka i wolną dłonią wskazuję mu fotel w kącie, stojący przy marmurowym stoliku z karafką. Sam zajmuję drugi, a oba są niezwykle wygodne, sprowadzane aż z Hiszpanii, obite miękkim welurem o niespotykanym wzorze.
- Victorze - mówię siadając i przejmuję od niego butelkę trunku. Ustawiam dwie szklanki, po czym napełniam je w jednej trzeciej. Jedną z nich podaję gościowi, drugą chwytam w dłoń i upijam łyk by sprawdzić, czy Ognista w dalszym ciągu jest tak dobra jak zazwyczaj. Czuję przyjemne i dobrze mi znane pieczenie w gardle i nie zastanawiając się dłużej ponawiam czynność i biorę drugi łyk. Wyborna, myślę, cholernie wyborna. Whiskey przed południem to śniadanie. Whiskey po południu to lunch, whiskey wieczorem zaś to obowiązek każdego dżentelmena takiego jak ja. Po prostu.
Posyłam van Vuurenowi przychylne spojrzenie, po czym przywołuję zaklęciem moją skrzynkę z cygarami. Otwieram ją i wyciągam w stronę mężczyzny by poczęstował się jednym z nich. Wszyscy wiedzieli jak kocham cygara. Kocham je bardziej od ognistej. Jest ono moim nieodłącznym elementem i wiem, że kiedy umrę, nad kominkiem zawiśnie mój obraz, na którym będę po wsze czasy zaciągał się najlepszym kubańskim cygarem na świecie. Tak jak teraz. Wypuszczam dym z płuc i odwracam wzrok w stronę przybysza.
- Victorze - mówię. - Cieszę się, że tak szybko przybyłeś. Jesteś nawet szybszy od mojej sowy, która nie zdążyła jeszcze wrócić. Co tam u ciebie, stary druchu? - pytam, choć z naszej dwójki to ja z pewnością uchodzę za tego starego. Van Vuuren, jako sportowiec mógł pochwalić się niebanalną sylwetką, a co za tym idzie - powodzeniem u kobiet. Włoski burdel naszej dobrej koleżanki Xandrii nie raz gościł tego jegomościa, a gdy przypadkowo mu wtedy towarzyszyłem widziałem, jakie poruszenie wywoływała jego obecność tam. Wśród pracownic, rzecz jasna. Żadnej nagle nie bolała głowa, wszystkie były gotowe. Ja nie mogłem się tym pochwalić, aczkolwiek nigdy nie zależało mi na tym. Moimi priorytetami nigdy nie były miłostki i fizyczne uciechy.
Po raz enty zaciągam się dymem i przypatruję się Victorowi. Jestem ciekaw jego reakcji na to, co mam mu do zaproponowania, więc nie bawiąc się w dłuższe wstępy zaczynam streszczać główny temat, który chciałem poruszyć.
- Chciałem o czymś porozmawiać. Jako głowa rodu, na moich barkach spoczywa wiele rodzinnych obowiązków. Chcę dla mojej rodziny jak najlepiej, no i nie tylko. Ostatnio odbyłem poważną pogawędkę z Greengrassem i muszę przyznać, że bardzo owocną. Dzięki mnie teraz moja chrzestna córka zaręczyła się z jego synem, Hyperionem. Stary chciał syna wydać za jedną z moich wnuczek, ale wnuczki trzymam dla kogoś specjalnego i tu właśnie - wskazuję rozpalonym koniuszkiem cygara w stronę van Vuurena - pytanie do ciebie. Eponine Yaxley i Riaan van Vuuren. Co o tym myślisz?
Gość
avatar

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Re: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  EmptyWto 13 Paź 2015, 12:14

Gabinet Thadeussa już od samego początku przypadł mu do gustu. Elegancja i wyrafinowanie odznaczało się w każdej rzeczy, wszelkie szklanki, karafki z prawdziwego kryształu, obrazy przodków, które wyszły spod pędzla najznakomitszych malarzy. Wszystko było przepełnione bogactwem ale jednocześnie nie było takiego przepychu. Bardzo dobrze, męska ręka musi być. Każda kobietka zakochana jest w bibelotach i różnych niepotrzebnych pozornie ładnych rzeczach. A to już nie do końca jest dobre.
Victor był bardzo dobrym słuchaczem, no bo jak chce się wyrwać jakąś damę, to trzeba najpierw jej wysłuchać albo spowodować żeby się zamknęła. A na to drugie miał kilka sprytnych sposobów.... Tak, tych sprośnych też.
- Jestem ścigającym, muszę być szybki - odpowiedział żartem i upił łyk podanej mu wcześniej ognistej. Do tego jeszcze cygaro! Najpierw jak prawdziwy koneser chwycił je w dłoń i przejechał pod nosem mocna zaciągając się zapachem. Jego mina ewidentnie wskazywała, że ma do czynienia z czymś drogim i wykwintnym, no bo przecież Tadek w byle czym nie gustuje! Zaraz po tym odciął końcówkę cygara i odpalił ją przy pomocy różdżki. Ostry aromatyczny dym wdarł się do płuc osiadając tam na kilka sekund by zaraz mógł się wydostać na zewnątrz w postaci szarej chmurki. Bardzo dobre, bardzo.
- Myślałem o przejściu na emeryturę. Trzeba dać szansę młodym talentom się rozwijać, a ja stary dziad tylko zajmuję miejsce. Ogólnie myślałem, że może zajmę się trenowaniem a słyszałem, że w Hogwarcie będzie wakat, wiec może wrócę na stare śmieci - mówił z pewnym smutkiem w głosie, jakby było mu żal przemijającego wieku i tego, że nie zawsze będzie taki sprawny jak za czasów swojej świetności. Teraz też nie dawał ciała jeżeli chodzi o Quidditch, ale mimo wszystko to już nie było to samo. Poza tym, wszelkie plotki na jego temat mocno ucichły i zniknął z gazet jako skandalista więc może czas pokazać się z lepszej strony.
Znów zasłuchał się w niskim, potężnym głosie Thadeussa, który przechodził do senda, bo przecież nie chodziło tylko o wypicie szklaneczki ognistej i wypalenia najdroższego cygara. Takie spotkania zawsze miały drugie dno, które własnie wychodziło na wierzch.
- Hmm - zamyślił się marszcząc brwi i znów w gardło wlał sobie bursztynowy alkohol. Inicjowanie małżeństw to popularne zjawisko wśród wielkich rodów, bo chodziło o ekonomię i dobre słowo. Tylko i wyłącznie. Nie było miejsca na miłości i inne bzdety, to było dobre dla zwykłych śmiertelników, którzy nie musieli się przejmować o tym czy czasem nie wystąpią w najbliższym wydaniu Proroka.
Victor wiedział, że prędzej czy później dojdzie do tego, że zmusi Riaana do małżeństwa z jakąś bogatą dziewoją. Niestety domyślał się też jak jego syn zareaguje... nie będzie zadowolony. Ale mus to mus, trzeba się poświęcić dla dobra rodziny
- Łączenie naszych rodów to wyśmienity pomysł, mój jedyny syn powinien już dawno przypuszczać, że będzie musiał przez to przejść. To cena przejęcia majątku rodzinnego. Poza tym to mądry chłopak i jestem zaszczycony, że właśnie o nim pomyślałeś, Thadeuszu - mówił z szacunkiem i aprobatą pomysłu, aczkolwiek w jego głosie można było też usłyszeć tą nutkę niepewności. Ale to chyba normalne w takich sprawach.
Gość
avatar

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Re: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  EmptyCzw 29 Paź 2015, 13:31

Przede wszystkim należą się pewne wyjaśnienia, dlaczego pomyślałem akurat o synie Victora, zamiast o synie któregokolwiek z moich druhów zajmujących równie ważne miejsce u boku Czarnego Pana co i ja. Sprawa nie była wcale taka prosta, ponieważ większość małżeństw była już poustawiana, wiele z męskich potomków czystych rodów było już komuś przyrzeczonym, a niejaki Riaan van Vuuren de Springbok, czy jak mu tam nie był wcale taką najgorszą partią. Eponine nie będzie zadowolona, to pewne, jej niezadowolenie jednak brałem na siebie całkowicie wiedząc, że nie ma takiej osoby w rodzinie, która może mi się sprzeciwić.
Po drugie Victor o swoim synu zawsze mówił w samych superlatywach. Zachwalał go godzinami opowiadając o tym, jaki to on nie jest inteligentny i sprytny, podążając więc tym tropem stwierdziłem, że nasz ród noc na tym nie traci, a zawsze może tylko zyskać. Van Vuurenowie to bogata rodzina, z międzynarodowymi tradycjami. Mam nadzieję, że moja wnuczka doceni starania, chociaż podświadomość podpowiada mi, że to tylko pobożne życzenia.
Nie odrywam wzroku od mojego gościa, a usta wyginam w półuśmiechu, słuchając jednocześnie tych bzdur, o których opowiadał. Częstowałem go swoim alkoholem, oddałem mu najlepsze cygaro, musiałem słuchać pieprzenia o jego starzeniu się i nie mrużyć oczy w geście irytacji, gdy w jego głosie pojawia się nutka nostalgii. Wszystko po to, by dobić targu, bo szczerze mówiąc owe negocjacje traktowałem w czysto handlowy sposób. Eponine, mimo całej miłości jaką do niej żywiłem, była w tej chwili lokatą, który trzeba było dobrze ulokować. Riaan van Vuuren był tej lokaty wysokim procentem.
- Victorze. To chyba logiczne, jesteś moim starym przyjacielem tak więc twój syn był pierwszym możliwym kandydatem, o którym mogłem pomyśleć. Pytanie tylko - co chciałbyś w zamian? Złoto? Przysługę? Proś o cokolwiek zechcesz. - Małżeństwo to kontrakt. Kontrakty zawierały klauzule. Liczyłem się z tym, że będę musiał ponieść pewne koszty związane z oddaniem swojej wnuczki synowi Victora. W tej chwili chciałem wiedzieć tylko jak duże będą to koszty.
Sponsored content

Ogłośmy zaręczyny  Empty
PisanieTemat: Re: Ogłośmy zaręczyny    Ogłośmy zaręczyny  Empty

 

Ogłośmy zaręczyny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Ustawione zaręczyny

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne :: Myślodsiewnie
-