Dzień dobry.
Chcę się z Tobą bić. ;) A tak poza tym to najpewniej możemy liczyć na obustronną nienawiść?

Czytam Twoją kartę i stwierdzam, że mogli znać się jeszcze za czasów szkolnych. Fenrir jest trochę starszy, ale mogła go kiedyś zobaczyć dręczonego przez jakichś Krabów i Gojlów. A podobno pocieszycielka, to mogła zainteresować się całą sytuacją... Ale on ją zwyczajnie odrzucił, ona przez pewien czas starała się do niego dotrzeć, jednak nie udało się dopiąć celu... I tak z dnia na dzień stali się wrogami. Fenrira wyrzucono z szkoły za zaszlachtowanie jakiegoś uczniaka, ale Sofia jest aurorem z tego co widzę... I na pewno o nim coś słyszała. W końcu po ucieczce z Azkabanu był pewien rozgłos. Teraz mogą chcieć rozwalić się na drobne kawałeczki.
Co Ty na to?:P
A jeśli fabuła pozwoli, pojedynek można rozegrać;)

A ja ślicznie poproszę o relację skłaniającą się w stronę negatywa mimo pewnych wspólnych celów - Mary owszem docenia skuteczność Fenrira, ale woli trzymać się od niego z daleka, bo uważa go za dziką, nieprzewidywalną bestię, którą najchętniej by spacyfikowała, kiedy przestanie być użyteczna. No i sprawie wcale nie pomaga fakt, że Greyback tak mocno interesuje się dziećmi, które ona chciałaby chronić przed każdym złem, nieważne jakiej są krwi.
Jak ci się to widzi?

W porządku, niech tak będzie, mi pasuje:)