Kiedy Lancaster wrócił do dormitorium jego oczom ukazała się spora paczka zapakowana w ozdobny papier wraz z krótkim liścikiem.
W pudle znajdował się smoking szyty na miarę z czarnej wełny o niskoskrętnej gramaturze, przez co ten wcale nie jest gryzący dla ciała, a tylko układał się o wiele lepiej, przez co sylwetka wyglądała naprawdę imponująco. Do tego biała, elegancka koszula wykonana z najlepszej jakości materiału, muszka bądź też jedwabny krawat - tutaj siostra dała mu pewną swobodę wyboru oraz gładkie oxfordy [BUTY]. W mniejszym skórzanym pudełku przeznaczonym na biżuterię znalazły się srebrne spinki do mankietów, raczej z rodzaju tych klasycznych należących do ukochanego dziadka młodzieńca.

Cytat :

Kochany braciszku.
Nie rób mi wstydu na balu.
Załóż czarne skarpetki do smokingu - te, które schowała Ci mama do kufra. I jeżeli zamierzasz założyć zegarek to tylko ze skórzaną opaską. Nie rób wiochy, braciszku.
Bądź grzeczny i nie obmacuj Wandy.

L.

Wanda mogła spodziewać się wszystkiego po balu – tornada, zdrady, braku nosa, ale nie bukietu cudownych róż, które miękko układały się w jej ramionach mamiąc ją zapachem i soczystą barwą.
Otumaniona i przeszczęśliwa dłuższą chwilę wpatrywała się w kwiaty, nie wiedząc za bardzo co teraz począć. Treść krótkiego liściku wywołała na jej twarzy zdradliwy rumieniec i głośny stukot serca, który wbijał się w pamięć dziewczyny, tak samo jak dwa słowa, których smak chciałaby poczuć na własnych ustach.
Na listowną zaczepkę odpowiedziała dopiero kilka godzin później, kiedy doszła do siebie po ostatnich wydarzeniach, jak i również po krótkiej wizycie w kuchni…

Cytat :

Czym sobie zasłużyłam na taką słodycz?

I nie myśl, że ja Ciebie nie.

W.

Do listu, który został przytargany przez Fantka została dołączona sporej wielkości paczka, która zawierała chyba z miliard wandziowych pierniczków w różnych wariantach smakowych. A wszystkie w kształcie serduszek.

Gdy tylko dojrzała Nero wiedziała już kto też postanowił odpowiedzieć na jej list. Zdziwiła ją tylko róża, kolejna zresztą, która zagraci wspólną sypialnię dziewcząt w wieży Ravenclaw.
Nie przeszkadzało jej, wręcz przeciwnie. Ukochała niemal natychmiast małą sówkę pieszcząc ją delikatnie praktycznie przez godzinę, do momentu gdy sama nie nacieszyła się chociaż cząstkową obecnością ukochanego. Przez ten cały czas sowicie dokarmiała Nero pysznymi krakersami, które znikały raz za razem gdy ta wyciągała rękę w stronę ptaka.

Cytat :

Randka i wygodne buty?
Będziemy biegać? Tylko nie na długie dystanse, bo marny ze mnie maratończyk!
Mimo wszystko i tak się cieszę na wspólny wypad. I nie przesadzaj, bo absolutnie nie robię nic za co powinno mi się dziękować. Mam nadzieję, że czujesz się lepiej.

Całuję.
Wanda.

Pewnego wieczora, chłodnego, deszczowego i pochmurnego, małe, zmokłe stworzenie zapukało do okna dormitorium Puchonów, aby przekazać krótki liścik Henry'emu. Mały kawałek pergaminu został zapisany niewprawnym jeszcze, acz dość eleganckim pismem, atramentem w kolorze akwamaryny.

Cytat :

Kochany Henry,

Mam nadzieję, że nie będziesz nadmiernie (a przede wszystkim negatywnie) zaskoczony tym listem. Jeśli wyrazisz zgodę, chciałabym się z Tobą spotkać. Powiedz tylko gdzie i kiedy, a na pewno mnie tam nie zabraknie.

Całuję,
Sol

Autentyczność nadawcy dało się wydedukować po podpisie, który pozostał taki, jak zawsze.

Płomykówka prefekta Krukonów zrzuciła list na głowę panicza Lancastera przy kolacji tego samego dnia.

Cytat :

Henry,

Kto ci powiedział, Jolene? Może i dałbym się przekupić, ale nawet pani Pomfrey nie może sobie poradzić - wolałbym jednak nie eksperymentować, ta ręka jeszcze mi się przyda.

Ben Watts

Zdawała sobie sprawę z tego, że dla Henry'ego jej wiadomość będzie pewnym szokiem. Zamierzała jednak kuć żelazo póki gorące i chwyciła kolejny kawałek kremowego pergaminu zaraz po tym, jak otrzymała od chłopaka odpowiedź.

Cytat :

Henry,

Wiem, że to mogło być ta dla Ciebie dość zaskakujące. Uwierz, nie mam żadnych złych zamiarów ani wobec Ciebie, ani wobec Wandy. Chciałabym, potrzebuję po prostu porozmawiać. Oczywiście zrozumiem, jeśli odmówisz. Możesz wybrać dowolny termin i miejsce, dopasuję się do Ciebie.

Ściskam,
Sol

P.S. Wybacz, że tak nadużywam pomocy Nero, ale nie posiadam, jak wiesz, własnej sowy, a Nero mnie chyba rozpoznał.

Kawałek pergaminu nie wiadomo kiedy znalazł się w kieszeni szaty Henry'ego.

Cytat :

Specyficzna sprawa. No ale dobra, jak chcesz tylko popatrzeć, to mogę się zgodzić. Tylko załatw coś lepszego niż kremowe.

Ben

Cytat :

Henry,

Tak, porozmawiać. Między innymi o tym.
W takim razie jesteśmy umówieni. Jeśli będziemy padać, znajdziemy jakieś lepsze miejsce.
Co do Nero, to wiem, jeszcze pamiętam. A Potworkiem nie musisz się martwić.

Sol

P.S. Dziękuję.

Daj znać, jak będziesz miał wolnego Heńka i chwilę na tę sesję. :)

Pewnego razu gdy Prefekt szedł szkolnym korytarzem poczuł nagle jak jedna z dłoni złapała go za ramię, po czym gdy ten się odwrócił by sprawdzić czy ktoś za nim stoi okazało się, że nie było nikogo. Henry mógł natomiast znaleźć małą karteluszkę złożoną na cztery w kieszeni swojej szaty.

Cytat :

Do przepięknego Prefekta Hufflepuffu!

Gdy patrzę w Twe oczy - zamieram.
Gdy chcesz mnie dotknąć - umieram.

Sprawiasz, że żyć mi się chce.
Nie uciekaj, ole, ole, ole.

Twa tajemnicza wielbicielka.

Liścik o dziwo napisany był dziewczęcym pismem.

Przesyłka dotarła do pana Lancastera w przerwie między eliksirami, a blokiem transmutacji. Niby nie zawierała nic szczególnego - garść korzennych pierniczków, tabliczkę czekolady i list.

Cytat :

Życzę miłego dnia.

Cytat :

Spoko stary. Zajmę się dziewczynami. Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć.

Dwayne