Borsuki górą!
No dobra, konkret - też poproszę o przyjaźń, ale może nie tak silną jak dla Amelii. :D Koleżanki z dormitorium, które lubią spędzać czas w swoim towarzystwie. Obie dość skryte, to fakt, ale dzięki razem spędzonym chwilom, taki do przeskoczenia. I choć Mer irytuje arogancja dziewczyny, nie daje się szybko zrazić. Bo jeśli Lily jest skora do przeprosin (a czasami jest?) to ich relacje są w bardzo dobrej kondycji. Plus - obie uwielbiają eliksiry. Załóżmy ich nielegalną manufakturę oraz dystrybucję na terenie Hogwartu, a przynajmniej - snujmy takie dzikie plany. :D

Kyle Ross napisał:

Przy Rossie może być szalona, on się tak nie obraża łatwo ^^

Jak chcesz pozytywa no to: Ross może pomagać w ONMS, jeśli Lily będzie miała jakiś problem(nie sądzę, ale starszy kolega to starszy kolega, może pożyczyć notatki), mogą się wymieniać książkami, jako, że Lily zapomina co chwila różdżki to Kyle mógłby podszkolić ją w magii niewerbalnej xD

Pomysł z magią niewerbalną chyba najbardziej mi się podoba. XD Jakoś to sobie później uporządkuję i wpiszę nam ładną relacyję, a co!

Dwayne Morison napisał:

Dłejn często przysypia na lekcjach ONMSu, wybranego z braku konkretnego powodu. Od lat uczęszczają do tej samej klasy, więc siłą rzeczy się znają. Dłejn często dopada Liliane, aby zarzucić jej rękę na ramie i opowiedzieć kolejną z niestworzonych historii dotyczących Potwora z Loch Ness i Yeti grasującego w Alpach. Ma wybujałą wyobraźnię, często otrzymuje szlabany za niewybredne żarty i wciskania nosa w nieswoje sprawy.
Pozytyw, po prostu znajomi - resztę ustali się na fabule.

Żółtki mymi przyjaciółmi! Lilka z pewnością będzie uwielbiała tę jego wybujałą wyobraźnię, jako że wciąż jest tym "dużym dzieckiem" i z zainteresowaniem będzie wysłuchiwała każdej historii. W porządku, jak zwykle wyjdzie w praniu.

Meredith Walker napisał:

Borsuki górą!
No dobra, konkret - też poproszę o przyjaźń, ale może nie tak silną jak dla Amelii. :D Koleżanki z dormitorium, które lubią spędzać czas w swoim towarzystwie. Obie dość skryte, to fakt, ale dzięki razem spędzonym chwilom, taki do przeskoczenia. I choć Mer irytuje arogancja dziewczyny, nie daje się szybko zrazić. Bo jeśli Lily jest skora do przeprosin (a czasami jest?) to ich relacje są w bardzo dobrej kondycji. Plus - obie uwielbiają eliksiry. Załóżmy ich nielegalną manufakturę oraz dystrybucję na terenie Hogwartu, a przynajmniej -  snujmy takie dzikie plany. :D

Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. <: Lilson skłonny do przeprosin, to u niej normalka. DZIKIE PLANY SĄ CUDOWNE, załóżmy tę manufakturę i miejmy wszystko gdzieś, łącznie z regulaminem szkoły! W końcu najwyżej nas wywalą, tak czy tak dadzą sobie radę. ;w;

A może by tak stworzyć żółtą paczkę puszków - Lilka, Meredith i Charlotte? Prawie jak Odlotowe Agentki w jednym kolorze, hyhy!

OK, to wpisuję u siebie <3

Charlotte Benson napisał:

A może by tak stworzyć żółtą paczkę puszków - Lilka, Meredith i Charlotte? Prawie jak Odlotowe Agentki w jednym kolorze, hyhy!

Bierę agentki, why not XD

Jasne, taka relacja byłaby okej, zwłaszcza, że Meredith, z którą masz pozytywne relacje lubi Rose i pisze za nią wypracowania, hyhy. Uzupełnię u mnie w najbliższym czasie!

Ok, na dniach wpiszę ;)