IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 10:53

Opis wspomnienia
Victor pewnego dnia, podczas pełni, wybrał się na nocną przechadzkę po szkole i dotarł na dziedziniec. Tam czekało go pierwsze i dość ciekawe spotkanie z innym nocnym markiem...
Osoby:
Victor Varkes Charlie Allison
Czas:
6 września 1977
Miejsce:
Dziedziniec zamkowy
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 11:15

Co sprawiło, że chłopak nie mógł spokojnie spać tej nocy? Koszmary. Znów mu się śnił ten sam z wypadkiem. To dość dziwne, bo zdawało mu się, że już jest dobrze z nim. Przetarł oczy wstając z łóżka. Koledzy w dormitorium dalej smacznie i bezproblemowo spali. Trochę im zazdrościł. Pomyślał, że skoro i tak poza woźnym nikt się teraz nie kręci... to pójdzie na spacerek! Włożył białą, standardową koszulkę z wielkim napisem "Queen", lekko poniszczone (choć specjalnie) jeansy i swoje trampki. Szkoda, że po szkole nie można tak luźno chodzić ubranym...
Zszedł na dół, do Pokoju Wspólnego. Nie dało się nie zobaczyć żółtych barw. Zawsze go ciekawiło jak wyglądają inne Pokoje. Zapewne każda inna barwa przeważała. Mniejsza. Puchon podszedł do stolika, wciąć drapiąc się po tej nieułożonej czuprynie. Leżał tam list. Chyba ktoś wziął go od sowy, która była przy oknie. Co ciekawe od jego rodziców! A właściwie od ojca. Szybko otworzył z ciekawości:

Synu! Jak się miewasz? Powiem Ci że strasznie nudno na tej wsi bez Ciebie. Matka ciągle marudzi, że tęskni za Tobą. Powiem szczerze, że ja też, ale to jej gadanie mnie wykończy. A dopiero rok szkolny się zaczął! Jakby ta kobieta się już od lat nie mogła przyzwyczaić. Ale liczę, że mimo wszystkiego już dobrze się czujesz i że nie mam powodów do zamartwiania się, prawda? Czekam na list, powiem, że te sowy do teraz mnie fascynują. W sumie ta cała czarodziejska koryspodencja. Uważaj na siebie.

~Twój ukochany ojciec
P.S. Nasz sąsiad Cie pozdrawia!

Victor trochę się załamał tą końcówką. Ojciec Elizy go pozdrawia? Chłopak zawsze czuł, że facet ma do niego żal za śmierć członków rodziny. W końcu to przez niego... ah, nieważne! Jutro odpisze.
Puchoniasty wyszedł jak najprędzej, chcąc odetchnąć świeżym powietrzem. Miał się dobrze trzymać?! Ojciec tylko go do bólu głowy doprowadził. Nie spotykając po drodze żadnej przeszkody znalazł się na dziedzińcu zamkowym. Pełnia księżyca? Hm, ładny widok, ale nie ciekawy. Vic usiadł na murku, nie wiedząc co dalej...
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 12:17

Lubiła chodzić nocą po błoniach, szczególnie w czasie pełni. Wtedy wszystko tak ładnie wyglądało. Niewiele osób można było spotkać o tej godzinie. Wyszła z Pokoju Wspólnego, starając się nie obudzić nikogo. Na jej szczęście Freddie spał, więc nie musiała się martwić jego towarzystwem. Ta fretka narobiłaby więcej rumoru, niżeli sama Charlie. Kochała to coś, zwane zwierzakiem, jednak momentami był on mocno uciążliwy.
Rozglądała się po Hogwarcie, który nocą wyglądał tak tajemniczo. Szukała wyjścia na błonia, nie chciała też natknąć się na Filcha (miała nadzieję, że on teraz sobie siedzi i całuje Panią Norris, czy coś w tym stylu). Starała się chodzić jak najciszej, co wcale nie było takie trudne. Milion razy to robiła.
W końcu trafiła na błonia. Wciągnęła głęboko powietrze, po czym zaczęła chodzić wkoło.
Księżyc świecił, a ona przemierzała błonia wzdłuż i wszerz. Nie zwracała uwagi, czy ktoś również nie postanowił tej nocy wyjść na dwór. Nie zauważyła chłopaka siedzącego na murku. Aktualnie najbardziej interesowało ją jezioro i wielką kałamarnica, jeśliby ta postanowiła się pojawić. Dopiero po chwili zwróciła uwagę na wyżej wymienionego chłopaka. Cóż, raczej nie spodziewała się spotkać kogokolwiek na błoniach, szczególnie o tej godzinie. Raczej wielu Nocnych Marków w Hogwarcie się nie spotka. Jednak postanowiła nie podchodzić do niego, tylko usiadła nad jeziorem, wgapiając się w księżyc. Jeśli chciał być sam, to postanowiła mu nie przeszkadzać, a jeśli będzie chciał pogadać, to sam podejdzie. Charlie było wszystko jedno, czas mogła spędzić zarówno tak i tak. Praktycznie zawsze w takie noce siedziała sama i nigdy jej to nie przeszkadzało, potrafiła spędzać czas samotnie, śpiewając na ten przykład. Miała pewność, że nikt jej nie usłyszy, więc mogła to w spokoju robić. Wzniosła głowę do góry, wpatrując się w niebo.
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 12:37

Westchnął ciężko, kładąc się wzdłuż murku i gapiąc w niebo. Szczerze powiedziawszy nie umknęło jego uwadze przybycie tutaj kolejnej osoby. Spojrzał w stronę dziewczyny, prawdopodobnie gryfonki. Widywał ją na korytarzach, ale chyba nie przykuł jej uwagi. Zazwyczaj tak było. Topił się w tło jako niewiele znaczący puchon. Ale chyba lepsze spokojne życie, niż niekoniecznie pochlebna rozpoznawalność, prawda? Mimo wszystko zdziwiło go, że Ona nawet nie widząc poza nim w okolicy żywego ducha tak szybko przestała przejmować się jego osobą i poszła. Victor pogładził twarz w zastanowieniu. Może rozmowa dobrze mu zrobi? Czuł się fatalnie, nawet blado wyglądał. Eh...
Zrobił jak pomyślał. Wstał i skierował się nad jezioro, tam gdzie i Ona. Można go wziąć za zboczeńca, albo coś gorszego, że łazi po nocach za bezbronnymi dziewczynami. Ale spokojnie! Nie ma nic złego w planach!
Kiedy znalazł się niedaleko niej, ale tak by go nie usłyszała i nie zauważyła kucnął na trawie. Dlaczego? W tej odległości był wstanie już usłyszeć jej melodyjny głos. Trochę go to zaciekawiło, więc wolał nie przeszkadzać. Stąd taka decyzja. Przypomniało mu się jak Eliza raz śpiewała. Miała fatalny talent do tego... ale ją lubił, więc udawał, że jest świetna! W tym przypadku nic ściemniać nie musiał.
Poczekał na trochę wygodniejszy moment, tylko, że teraz usiadł na zielonej ziemi. Chrząknął:
-Ładnie śpiewasz.- Powiedział w jej stronę z tym powalającym uśmiechem. Ciekawe, zabije go? Ucieknie? Oby nie. Nie chciał tego. Nie chciał teraz samotności. Zwykłą rozmowa wystarczy!
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 17:52

Mimo wszystko, miała nadzieję, że chłopak nie usłyszy jej głosu i pozostanie na murku. Tak się oczywiście nie stało i pod koniec piosenki zobaczyła chłopaka. I mimo, że dopiero go poznała, ten uśmiech ją rozwalił. Charlie lubiła takie uśmiechy. I tylko z tego powodu nie wstała i nie uciekła. Nieważne, że powiedział, że ładnie śpiewa. Ważne, że cokolwiek o jej śpiewie powiedział. Tylko niewielkie grono mogło cokolwiek o tym powiedzieć.
-Ja... Dzięki - na jej twarzy wykwitł rumieniec, a Gryfonka miała nadzieję, że chłopak nie zauważy tego. Ostatnio coś często się rumieniła, szlag. Uśmiechnęła się niepewnie, dalej wpatrując w niebo. Zamknęła na chwilę oczy, aby po chwili je otworzyć. Lubiła pełnię i ogólnie noc. Wszędzie było tak cicho.
- Jak się nazywasz? - powiedziała już nieco spokojniejszym głosem, a jej wzrok skupił się na nieznajomym. Bo w zasadzie, to wiedziała tylko tyle, że był z jej roku. Widywała go czasami na Opiece Nad Magicznymi Stworzeniami. Zaczęła się bawić włosami, jak to w nawyku miała. Nerwowo stukała też stopą o ziemię. Ostatnio coś często spotykała chłopaków, i się denerwowała. Niegdyś takie rozmowy nie sprawiały jej problemu! Och, będzie musiała pogadać z Wandą, by jej z tym pomogła.
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 18:12

Nie był chyba wstanie dostrzec rumieńca w tej ciemności, jedynie blask księżyca pozwalał na zobaczenie jej twarzy. Teraz kiedy pokierowała na niego wzrok, a on miał okazje przyjrzeć się jej dokładnie trochę dziwnie się poczuł. W pozytywnym znaczeniu oczywiście! Była bardzo ładna. I wydawała się urocza. To ważna cecha u kobiet dla niego. No, ale nie przesądzajmy faktów. Nie wiadomo jak to się potoczy.
-Proszę.- Odparł cicho znów się uśmiechając, ale teraz mniej pewnie. Podrapał się z tyłu głowy, jak to miał w zwyczaju, zastanawiając się co dalej powiedzieć. Na szczęście Ona go wyprzedziła.
-Victor... Victor Varkes. A ty?- Spytał. Był ciekawy. Przydałoby się znać imię i nazwisko koleżanki z klasy. No i... mniejsza.
On jakoś nie miał takiego szczęścia do płci przeciwnej. Może dlatego gryfonka go... zawstydzała? To dobrze określenie? Może nie całkiem, ale trudno się połapać co w jego głowie siedzi. Chyba jakieś przeznaczenie, że pojawiła się tutaj o tej porze co on. Ale czuł po kościach, że źle to się skończy. Ze palnie coś głupiego! Zawsze tak robił! Zawsze miał fatalnego pecha w tych sprawach. Jak będzie w tej sytuacji? Zacznijmy od tego, ze jej nawet nie zna. Choć można próbować poznać. Prawda?
-Czemu chodzisz o tej porze po błoniach?- Spytał dla zagajenia rozmowy.
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 21:12

Odwróciła na chwilę wzrok od chłopaka, aby spojrzeć na jezioro, w którym właśnie obudziła się wielka kałamarnica. Uśmiechnęła się sama do siebie, oglądając, co to zwierzątko wyrabia. Charlie lubiła wszystkie zwierzęta, nieważne, czy groźne, czy nie. Za dużo czasu spędzała z Hagridem.
- Charlie. Nazywam się Charlie Allison. - odpowiedziała mu. Miał ładne imię, spodobało jej się. Zgięła kolana, podsuwając je pod brodę i oparła się na nich. Wzdrygnęła się nieco, gdy mocniejszy podmuch wiatru trafił w jej plecy. Zebrała rozwiane włosy i nieco mocniej opatuliła się rękami. Nie wpadła na pomysł, aby założyć coś cieplejszego, niżeli koszulka. Czasami kompletnie nie myślała, tym razem była kompletnie zauroczona nocnym niebem i perspektywą nocnego spaceru.  
Czuła się nieco mniej skrępowana, niżeli na początku ich rozmowy. Rozluźniała się powoli, siedząc obok Victora.
- Dziś piękna pełnia. Poza tym, lubię nocne spacery. - odpowiedziała na kolejne pytanie, odwracając głowę od kałamarnicy, a zwracając ją na Puchona. Popatrzyła przez chwilę w jego oczy, po czym odwróciła wzrok, starając się znowu nie rumienić - A ty? Uciekasz, czy też lubisz spacerować?
Zwróciła też uwagę, że chyba po raz pierwszy, kiedy rozmawiała z jakimkolwiek chłopakiem, jej fretka nie pojawiła się na horyzoncie. Na jej szczęście, miał mocny sen. A póki nie widziała białej plamy, biegnącej w jej stronę, wszystko było dobrze. Kochała go, jednak naprawdę potrafił uprzykrzyć życie, niczym jej starszy brat. Charlie mogła się tylko domyślać, czemu Adam i Freddie się tak dobrze dogadywali.
- Ona jest wspaniała... - powiedziała cicho do siebie, patrząc na kałamarnicę. Nie zwróciła uwagi, czy Victor ją usłyszał, czy nie, oraz czy nie wziął jej za wariatkę. Niestety, raczej nie było szans udomowić takiego zwierzaka, szczególnie, że raczej by nie znalazła takiego wielkiego akwarium. A szkoda! Chciałaby mieć wielką kałamarnicę za zwierzątko domowe, bo za rok już nie będzie mogła jej oglądać. Niech ten Hogwart kończy się wolniej. Będzie mocno za tym miejscem tęsknić.
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyNie 11 Sty 2015, 22:19

Kiedy sam zauważył wielką kałamarnicę... a właściwie to jej macki był zaskoczony. Nigdy czegoś tak gigantycznego nie widział. Aż strach pomyśleć, jak wygląda pod wodą, w całej okazałości. Mimo, że One nie są groźne. Budzą lęk. Mugole nazywają je krakenami. Ojciec mu opowiadał.
-Miło mi poznać.- Znów ten uśmiech. Nie tylko Charlie odzyskiwała pewność siebie. Kiedy jednak ponownie się na niego spojrzała, ten przygasł. Ale tylko na moment. -Uciekam. Od koszmarów.- Powiedział prawdę. O tej porze nie miał ochoty bawić się w bajeczki.
Spojrzał w stronię księżyca. Ciekawe, że tak rzadko widuje się te zjawisko. Dla mugoli to nic wielkiego. Czarodzieje natomiast boją się. Chowają w domach kiedy pojawia się pełnia. Wszyscy zarażeni likantropią przemieniają się w paskudne bestie i poszukują łatwej ofiary. Straszne. Na szczęście w ich szkole nie mieli ani jednej takiej poczwary! Chyba...
-Wiesz, jak chcesz to możemy pospacerować.- Zaproponował. Nie, nie był to przejaw odwagi, aby obcej uczennicy proponować nocne spacery w świetle księżyca. Po prostu i on nie pomyślał o czymś cieplejszym i wiatr strasznie go ochładzał. Będąc w ruchu mógł się rozruszać.
Zastanawiał się przez chwilę o czym mówiła. I o kim. Nagle zrozumiał kiedy odwrócił wzrok tam gdzie gryfonka. Kałamarnica...
-Em, z wyglądu trochę straszna. Jak to potwory.- Napomknął. Ciekawe jak zareaguje. Ale chyba nie mogła mieć za złe, że miał swoje zdanie na ten temat. Takie giganty chyba przerażały niejednego czarodzieja.
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyPon 12 Sty 2015, 16:12

Zaczęła wystukiwać rytmicznie kolejną mugolską piosenkę, nadal patrząc się na kałamarnicę. Dzięki temu zauważyła nieco wcześniej, że zamachuje się ona swoją macką, aby schować ją do jeziora. Zdążyła się odsunąć, zanim została ochlapana wodą. Nie zdołała zobaczyć, czy chłopak też miał tyle szczęścia. Nie była to wprawdzie jakaś wielka fala wody, ale wystarczająca, aby nieco schłodzić,  zimną już i tak, noc. Znała zwierzątko już tak dobrze, że wiedziała, czego się spodziewać.
- Bardzo chętnie. -  odpowiedziała na pytanie zadane przez Victora.  Z wielką chęcią pospacerowałaby, aby się rozgrzać. Ta noc była jednak nieco zimniejsza, niżeli Gryfonka by się spodziewała. Początek września zwykle był cieplejszy.
Chciała powiedzieć coś na to, że kałamarnica była straszna, jednak ostatecznie wzruszyła ramionami. Dla niej była piękna, i nic tego zdania nie zmieni. Szczególnie, że słyszała plotki, że był to tak naprawdę animag Godryka Gryffindora. To by było ciekawe. Jednak wiele plotek nie było prawdą. A szkoda, chętnie poznałaby któregoś z założycieli. Nawet Salazara Slytherina!
- Hm, co kto woli. Ja lubię ONMS, przewyższa je tylko miłość do eliksirów. - mówiła serio. Gryfoni raczej nie przepadali za tym drugim przedmiotem. Raczej woleli go Ślizgoni, bo nauczyciele tego przedmiotu bardzo często pochodzili z domu Węża, więc często ich faworyzowali.
Wstała z swojego miejsca, po czym poszła w którąś stronę, nie czekając, aż chłopak do niej dołączy.
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyPon 12 Sty 2015, 16:27

Nagle zdziwiły go szybkie ruchy kobiety, a potem woda lecąca w jego stronę. Nie udało mu się uniknąć wszystkiego...
-Boże, jak zimno!- Powiedział wstając na równe nogi. Nie był, aż tak mokry, ale tyle wystarczyło. Wichura się zapowiadała. Lecz z tego powodu spaceru nie odwoła! Nie wybaczyły sobie tego.
-To... dobrze.- Odparł na twierdzącą odpowiedź z uśmiechem, ale i zarazem grymasem. Mogła go ostrzec w sprawie zamiaru kałamarnicy! Mniejsza z tym. Jakoś to przeżyje. Już nigdy nie rozstanie się z kurtką!
Spojrzał na Charlie trochę zaskoczony. Gryfonka lubiąca eliksiry? Cóż, przynajmniej ktoś. On sam miał problemy z tym przedmiotem. Smoczyca chyba się uwzięła na niego. Najgorsze, że eliksiry są wymagane przy kwalifikacjach na aurora. Nawet będąc mistrzem Obrony Przed Czarną Magią. I to go dobijało.
-Ja nie przepadam za tym drugim przedmiotem. To pierwsze jest w porządku...- Nie licząc tego jak Hagrid napuszcza dziwne stwory na nich. -...ale najbardziej podoba mi się OPCM.- Dokończył drapiąc się po głowie. To z przyzwyczajenia. Robił tak już automatycznie.
Nagle Charlie się zaczęła oddalać. Ten szybko ruszył za nią.
-Zaczekaj na mnie!- Zawołał, ale tylko chwilę zajęło mu dogonienie jej. Był bardzo ciekaw tej osóbki. Kim jest, gdzie mieszka, co planuje. Ale ograniczył się z pytaniami do... -Skąd pochodzisz?- ponieważ wolał nie być natarczywym i wścibskim.
Przeszli kawałek idąc wzdłuż jeziora. Z początku myślał, że kierują się do Zakazanego Lasu, ale skręcili w inną stronę. Księżyc powoli chował się za chmurami. szkoda. Podczas pełni jest wyjątkowy...
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyPon 12 Sty 2015, 20:43

Krok za krokiem, powoli oddalając się od miejsca, w którym przed chwilą siedzieli. Gdy Puchon krzyknął, zwolniła trochę, jednak gdy dogonił ją, wyrównała krok. W tym czasie na twarzy Charlie pokazał się uśmiech. Kątem oka spojrzała na chłopaka, kiedy zadał jej pytanie. W wyobraźni przywołała obraz swojego domu.
- Urodziłam się i mieszkam w Dolinie Godryka. - odpowiedziała mu bez mrugnięcia okiem. Na wcześniejszą odpowiedź dotyczącą lubianych przedmiotów dopiero po chwili - Ja z OPCM jestem średnia. Moglibyśmy udzielać sobie korepetycji.
To ostatnie zdanie powiedziała pół żartem, pół serio. Nie miała pojęcia, jak Victor postanowi to zinterpretować. Spojrzała z lekkim wyrzutem na chmury, że tak bezczelnie postanowiły ukryć księżyc.
- Hm, masz jakieś rodzeństwo? Bądź zwierzaka? Chociaż czasami to może być to samo. Tak jest z moim bratem. - podczas mówienia tych słów, na jej ustach wyrósł kpiący uśmieszek. To zdanie było oczywiście dla żartu, mimo, że Adam czasami zachowywał się jak upierdliwa papuga. Jak choć raz w życiu zdarzył jej się jakiś błąd, lub powiedziała coś głupiego, ten jej to wypominał do końca życia. Najlepiej przy rodzinnych spotkaniach, lub gdy rozmawiała z przyjaciółkami. Czasami też zabierał jej listy, co darowywała mu zawsze, bo te bardziej osobiste zawsze chowała.
Charlie była zbyt zajęta spacerowaniem i wgapianiem się w drzewo, że nie zauważyła kamienia, o który oczywiście się potknęła. Zachwiała się, próbując złapać równowagę i nie wywalić się na trawie przed nowo poznanym chłopakiem.
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyPon 12 Sty 2015, 21:08

Go też cieszyło, że ją dogonił! Głupio, by było jakby zgubił...
Wsłuchiwał się w odpowiedź próbując skojarzyć fakty. Dolina Godryka... jak sama nazwa wskazuje, ta "Dolina" ma związek z założycielem Gryffindoru! Albo z gościem, który miał tak samo na imię. Lecz stawiał an to pierwsze. Matka mu raz o tym miejscu mówiła, ale tak dawno temu, że kto by pamiętał. Poza tym w szkole głośno było o huncwotach. Ich lider James niby stamtąd pochodził. No tak. Zapewne Charlie chodzi z nim do klasy. Z nim i Syriuszem. Kolejnym powszechnym Black'iem. Ta dwójka to flirciarze. Może próbowali coś z Panną Allison? To byłaby dla nich ciekawa zdobycz!
-Hm, ja urodziłem się na wsi, o której istnieniu mało kto wie. Niedaleko Londynu.- Postanowił także sam opowiedzieć o sobie. Chociaż trochę. Taka vice versa.
Kiedy wspomniała o nauczaniu siebie nawzajem uśmiechnął się szeroko ukazując ząbki.
-Jasne. OPCM to banał. Natomiast eliksiry... udręka. Ale potrzebna na przyszłość.- No bo bez eliksirów to aurorem się nie zostanie. Nie wiedział, czy żartowała. Uznał to za normalną propozycje. Eh, najwyżej go wyśmieje. Ale nie powinna. W końcu są z takich korepetycji korzyści!
Rodzeństwo... Tak...
-Nie mam. Matka nie chciała drugiego dziecka. Ja jej chyba wystarczyłem.- Powiedział i do głowy przyszła mu myśl. Jego rówieśnica, sąsiadka zastępowała mu członka rodziny z którym mógłby się bawić. Ale nie nazwałby ją swoją siostrą. Zbyt mu na niej zależało... Bardziej niż na rodzeństwie.
Szli spokojnie, aż tu wypadek! Dla niego korzystny! Mógł udowodnić swoje bohaterstwo! Kiedy zobaczył, że ta prawie wywinęła orła złapał ją w pasie, całkowicie unieruchamiając. Było dobrze. Ale...
-Oh, przepraszam.- Puścił ją kiedy połapał się, że naruszył strefę intymną. Policzki mu zaróżowiały, ale starał się to ukryć odwracając się gdzie tylko mógł.
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyWto 13 Sty 2015, 21:43

Ona też mocno się zarumieniła, gdy Victor złapał ją w pasie. Ale w końcu nie była to jego wina, prawda? On tylko nie dał jej się wywalić, a że Charlie nie zwracała wielkiej uwagi na to, gdzie idzie, to jej wina.
- Nie musisz przepraszać, to naprawdę... - nie dokończyła zdania, nie wiedziała po prostu jak. Nie wiedziała co dopowiedzieć, więc po prostu zaklęła cicho. Podniosła wzrok, aby spojrzeć Puchonowi w oczy. Po chwili jednak odwróciła wzrok, przygryzając dolną wargę.
- Hm, masz dziewczynę? - zapytała, zanim zdołała ugryźć się w język. Cholerne pytanie, nie zdołała się powstrzymać. Zarumieniła się jeszcze bardziej i odwróciła się. Zasłoniła sobie twarz ręką, aby pokazać, że to pytanie nie miało wyjść z jej ust. Przez chwilę miała ochotę się zaśmiać z własnej głupoty, jednak z tego też zrezygnowała.
Widziała też, ze kałamarnica znowu się zamachuje macką, jednak teraz woda ich nie dosięgnęła. Stali za daleko. Księżyc też postanowił już wyjść za chmur. No, coraz bardziej romantyczniej. Pokręciła głową na tę myśl. Powiedziała spokojne Idziesz?, kierując się w stronę kolejnego punktu na horyzoncie.
Jej serce przy okazji zaczęło bić nieco szybciej, że chlopak opacznie zrozumie jej słowa. Nietrudno o różne interpretacje, nie wszystkim to samo siedziało w głowach. Narzekała na swoją głupotę, że nie zastanowiła się dwa razy, zanim to zdanie wypowiedziała.
Gość
avatar

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptyWto 13 Sty 2015, 22:03

Trochę mu się upiekło z tym chwytem w pasie. Racja! Bez potrzeby się przejmował! Ona zrozumiała! To tylko Victor lubi sobie utrudniać życie i pesymistycznie przepowiadać przyszłość. Jednak mimowolnie się cicho zaśmiał.
-Tak. Pomogłem... em...- Także zabrakło mu pomysłów co tu powiedzieć sensownego. Dlatego urwał z nadzieją, że nikt dalej nie potoczy tego tematu. Oh Victorze! Jaki ty niespokojny przy tej dziewczynie!
Utkwił w niej spojrzenie. Tak samo jak Ona w nim. Oczekiwał pytania z niecierpliwością. Kiedy już dostąpił tego zaszczytu, aby móc ją wysłuchać, nieźle się zdziwił. Czemu? Że takie słowa właśnie padły.
-W sumie to nie.- Odparł szybko. Wolał nie dokończyć tego zdaniem "Tak naprawdę nigdy nie miałem", bo zostałby wyśmiany! Eliza się nie liczy. Nigdy ze sobą nie byli. Wiec patrząc na listę kobiet w jego życiu otrzymamy... zero. -A co?- Dodał. Po prostu ciekawość. Może jej pytanie to dobry znak? Kto wie.
Mimo, że księżyc się znów objawił, a kałamarnica dawała o sobie znać, ten niezbyt długo pozwalał sobie się rozkojarzyć. Był całkowicie skupiony na Charlie. Która właśnie kontynuowała spacer. Ten bez większych oporów ruszył za nią.
Gdy tylko ją dogonił uśmiechnął się do gryfonki promiennie. Była jakaś... zestresowana. Może bardziej od niego. Ten chciał mimo wszystko odwrócić jej uwagę od reszty. Może to pomoże. Niby uśmiech puchona działa cuda!
Charlie Allison
Charlie Allison

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! EmptySro 14 Sty 2015, 16:46

Była na siebie zła. Chociaż nie. Wściekła. Najpierw mówi, potem myśli. Narzekała i obrażała się w myślach, bo wypowiedzenie tego na głos zdecydowanie nie wypadało. Matka by ją oskalpowała, gdyby tylko wiedziała, o czym Charlie myśli. Ale mimo wszystko ucieszyła ją odpowiedź Puchona.
-Nie... To pytanie... Nieważne. - ona sama nie miała pojęcia, czemu się tak stresowała. Zazwyczaj łatwo szły jej rozmowy z chłopcami. W niektórych momentach wolała wręcz rozmawiać z nimi, niżeli dziewczynami. Wprawdzie dziewczynom łatwiej się wygadać, bo chłopcy niezbyt rozumieją problemy kobiet (a kobiety mężczyzn), no ale...
Serce zabiło jej nieco mocniej, gdy zobaczyła uśmiech Victora. Natychmiast je uspokoiła, nadal nie wiedząc, co się z nią dzieje. Jeszcze nigdy nie przeżywała tak żadnej rozmowy, nie była osobą, która uśmiecha się do każdego przystojniaka w szkole. Raczej nie zwracała wielkiej uwagi na to. Jeśli miałoby coś być, to będzie.
Uśmiechnęła się nieco niepewnie, starając się ukryć swoje zmieszanie. Nie potrzebowała raczej, żeby chłopak zrozumiał to jakoś opacznie.
-Mocno lubisz mugolskie zespoły? - powiedziała, wskazując głową na jego koszulkę, na której był dosyć charakterystyczny napis z nazwą dosyć słynnego zespołu. Sama lubiła kilka ich piosenek. Szła nieco szybciej niż na początku. Nie męczyła się mocno, Quidditch nieco pomaga. Była przyzwyczajona do, czasami, nawet wielkiego wysiłku, Potter lubił się bawić pozycją kapitana. Jej zmieszanie powoli także mijało, ramiona jej się nieco rozluźniły. Pozwoliła sobie nawet na zanucenie kilku wersów piosenki Queen'u. Piosenki notabene, wydanej w tym roku.
Sponsored content

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty
PisanieTemat: Re: Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!   Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca! Empty

 

Romantyczne (choć i nie) spotkanie przy pełni księżyca!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Spotkanie po latach
» Krótkie spotkanie z drzewem.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-